13 października 2020

Święty John Henry Newman i sejsmiczny wstrząs. Rozmowa z Josephem Pearcem

(kardynał John Henry Newman (Emmeline Deane, Public domain))

Z perspektywy brytyjskiej kanonizacja Newmana oznacza pozytywny i trwały wpływ katolickiego odrodzenia, które zwiastowało nawrócenie Newmana w roku 1845. W następstwie nawrócenia Newmana, sejsmicznego wstrząsu, jakie ono wywołało wśród brytyjskiego establishmentu kościelnego i politycznego, to odrodzenie nabrało rozmachu. Bez jego nawrócenia i jego wpływu kulturalnego i teologicznego być może do tego odrodzenia nigdy by nie doszło albo przynajmniej nie w tej samej skali – mówi Joseph Pearce w rozmowie z Janem J. Franczakiem.

 

Rok temu kanonizowano kardynała Johna Henry’ego Newmana. Jakie jest znaczenie tej kanonizacji zarówno dla Wielkiej Brytanii, jak i dla reszty świata?

Wesprzyj nas już teraz!

Z perspektywy brytyjskiej kanonizacja Newmana oznacza pozytywny i trwały wpływ katolickiego odrodzenia, które zwiastowało nawrócenie Newmana w roku 1845. W następstwie nawrócenia Newmana, sejsmicznego wstrząsu, jakie ono wywołało wśród brytyjskiego establishmentu kościelnego i politycznego, to odrodzenie nabrało rozmachu. Bez jego nawrócenia i jego wpływu kulturalnego i teologicznego być może do tego odrodzenia nigdy by nie doszło albo przynajmniej nie w tej samej skali.

 

Z perspektywy globalnej kanonizacja Newmana utwierdza jego miejsce jako jednego z najbardziej wpływowych teologów minionych dwustu lat. Jego naświetlenie rozwoju doktryny w ramach ograniczeń narzuconych przez Tradycję pomogło wyjaśnić rozróżnienie pomiędzy zakorzenieniem autentycznego rozwoju a brakiem zakorzenienia modernizmu. Ponadto jego wielkie studium na temat wczesnego Kościoła i pierwszych herezji było wkładem w kościelny depozyt wiedzy w tych dziedzinach.

 

Uważa pan nawrócenie Newmana w roku 1845 za wydarzenie, które zwiastowało katolickie odrodzenie w Wielkiej Brytanii. Dlaczego było ono tak ważne, że – jak pan powiedział – wywołało sejsmiczny wstrząs „wśród brytyjskiego establishmentu kościelnego i politycznego”? Nie było równie ważnych nawróceń z anglikanizmu na katolicyzm wcześniej? Co było tak specjalnego w tym przypadku?

Uważam, że katolickie odrodzenie ma źródła w angielskiej romantycznej reakcji na scjentyzm samozwańczego „oświecenia” i sekularyzm rewolucji francuskiej, w szczególności gdy reakcja ta stała się widoczna w poezji Wordswortha i Coleridge’a oraz w neomediewalizmie Waltera Scotta. W tym rozumieniu odrodzenie wypuściło korzenie pod koniec XVIII wieku. Jednakże to nawrócenie Newmana w roku 1845 obwieściło brytyjskiemu establishmentowi, że katolicka obecność w kulturze angielskiej była ponownie siłą, z którą należy się liczyć. Newman był tak wysoce szanowany jako uczony i kaznodzieja oraz gigant literatury, że jego opowiedzenie się za Rzymem ugruntowało intelektualną i kulturalną wiarygodność Kościoła katolickiego. Po nawróceniu Newmana było dużo trudniej komukolwiek w Anglii po prostu zbyć katolicyzm jako „religię dla obcokrajowców”.

 

Mówi pan: „religia dla obcokrajowców”. Irlandczycy, chcąc czy nie, byli poddanymi brytyjskimi (część z nich wciąż jest), ale pozostawali katolikami. Czy moglibyśmy przypomnieć naszym polskim czytelnikom krótko, jaka była sytuacja katolików w Wielkiej Brytanii w czasach nawrócenia Newmana?

W czasach nawrócenia Newmana angielscy katolicy byli w wyniku dyktatorskich praw od ponad 300 lat prześladowani. Od lat 30-tych XVI wieku do lat 80-tych XVII wieku na księżach wykonywano wyroki śmierci za „przestępstwo” bycia księdzem, a na świeckich wykonywano wyroki śmierci za „przestępstwo” udzielania schronienia księżom przed władzami. Następnie przez kolejne 150 lat, aż do emancypacji katolików w roku 1829, inne prawa prześladowały katolików pod względem praw własności i prawa do kandydowania do Parlamentu, do głosowania i do uczęszczania na uniwersytet. W ciągu tych wieków prześladowań, populacja katolików Anglii została zredukowana do bardzo nieznacznej mniejszości wśród ludności, tych którzy trzymali się Wiary przez całe trzy stulecia prześladowań (prawdziwi bohaterzy!). Taka była sytuacja w chwili nawrócenia Newmana. Jego nawrócenie sprawiło, że katolicyzm stał się nie tylko akceptowalny, ale modny w pewnych kręgach kultury angielskiej, pozwalając ludziom odkryć Wiarę przeszłości Anglii.

 

Mam nadzieję, że ludzie nie szli za przykładem kard. Newmana jedynie ze względu na modę i że było to także coś głębszego. Jeden z najwspanialszych angielskich poetów, nierozpoznany w czasie swego życia jako taki, Gerard Manley Hopkins, został rzymskim katolikiem dzięki Newmanowi. Później zdecydował się także zostać kapłanem. Znalazłem proste, ale jednocześnie piękne i poruszające zdanie – zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę kontekst – jakie Hopkins miał wypowiedzieć w chwili śmierci w Dublinie w roku 1889: „Jestem tak szczęśliwy, jestem tak szczęśliwy”.

Nic nie ocaleje, jeśli jest jedynie modne. Jak powiedział C.S. Lewis, mody zawsze przychodzą i odchodzą – ale w większości odchodzą! Jeśli coś jest modne dzisiaj, będzie niemodne jutro; jeśli coś jest nowoczesne dzisiaj, to jutro będzie przestarzałe. Fakt, że katolickie odrodzenie, które nawrócenie Nemana zwiastowało, było nie tylko kwestią mody, zostaje uwidocznione w nawróceniu Hopkinsa, przyjętego przez Newmana do Kościoła w roku 1866. Hopkins jest zapewne największym poetą epoki wiktoriańskiej. Widział on „blask Boga” w całym stworzeniu i wyrażał go, i rozbłysnął nim w jednych z najpiękniejszych wierszy, jakie kiedykolwiek napisano.

 

Jeśli spojrzymy na literackie dziedzictwo pozostawione przez niektórych czołowych katolickich pisarzy katolickiego odrodzenia w Wielkiej Brytanii, możemy zauważyć, że większość z nich to pisarze niezwykle płodni, obojętnie czy byli oni konwertytami na katolicyzm, jak Robert Hugh Benson, G.K. Chesterton czy np. szkocki pisarz George Mackay Brown, który tworzył w drugiej połowie XX wieku, czy katolikami od urodzenia, jak np. Hilaire Belloc. To samo można powiedzieć o kardynale Newmanie. Nie pisał on jedynie traktatów teologicznych, ale także powieści, wiersze…

Tak, istotnie. Newman przetarł szlak literacki, który zainspirował późniejszych pisarzy. Oprócz swojej pracy teologa, filozofa, historyka, apologety i kaznodziei, napisał także dwie świetne powieści i wiele wspaniałych wierszy. Był nie tylko świętą duszą i wielkim umysłem, ale także jednym z najświetniejszych twórców literatury w epoce wiktoriańskiej, która sama w sobie była złotą epoką literatury.

 

Którą z książek kardynała Newmana poleciłby pan komuś, kto jeszcze nic z jego pisarstwa nie czytał? Które z dzieł byłoby najlepszym wprowadzeniem do jego myśli?

To trudne pytanie, ponieważ styl prozy Newmana jest dla współczesnych czytelników trudny. Chodzi on po kryształowej podłodze ponad naszymi głowami, jak powiedział Chesterton o świętości o. Vincenta McNabba. Jego autobiograficzna relacja o jego nawróceniu – Apologia pro vita sua – moim zdaniem jest najświetniejszym świadectwem nawrócenia, jakie kiedykolwiek napisano, z oczywistym wyjątkiem niezrównanych Wyznań św. Augustyna. Jego powieść Strata i zysk to klasyka literatury, przedstawiając quasi-biograficzną, fikcyjną opowieść o intelektualnym i duchowym rozumowaniu, jakie kryje się za jego nawróceniem. Napisał wiele wspaniałych wierszy, w tym Sen Geroncjusza oraz należący do moich ulubionych – The Pilgrim Queen (Pielgrzymująca Królowa). Z teologicznego punktu widzenia jego esej O Rozwoju doktryny chrześcijańskiej charakteryzuje go jako potencjalnego doktora Kościoła.

 

Czy oznacza to, że dzieło Newmana jest przeznaczone tylko dla wybranych, dla specjalistów? Na przykład George Mackay Brown, konwertyta na katolicyzm oraz sam znakomity pisarz i poeta, narzekał na temat słynnej – i wspomnianej przez pana – Apologia pro vita sua: „znudziła mnie, z wyjątkiem tych fragmentów – wyrafinowanych i unoszących się jak muzyka skrzypiec – które wyrastają ponad jego własne dylematy i trudności (For the Island I Sing, tłum. fragmentu – JJF)

Nie, to po prostu oznacza, że piękne pisarstwo Newmana wymaga wysiłku. Szekspir także jest trudny dla współczesnego czytelnika, ale nie jest to problem pięknego pisarstwa Szekspira, tylko współczesnego analfabetyzmu i współczesnej niewrażliwości na piękno języka.

 

Jaki rodzaj wpływu ma kardynał Newman na współczesną literaturę i współczesną myśl?

Jeśli chodzi o stylistę w dziedzinie prozy, to krytyk George Levine określił Newmana jako „być może najbardziej pomysłowego i błyskotliwego pisarza XIX wieku”, co jest oceną widocznie odzwierciedloną przez Jamesa Joyce’a ustami Stephena Dedalusa w Portrecie artysty z czasów młodości. Jeśli chodzi o jego poezję, to jego najambitniejszy wiersz Sen Geroncjusza, który zainspirował oratorium sir Edwarda Elgara, przedstawia wizję duszy w chwili śmierci i przeniesienie jej przez anioła stróża do oczyszczającej łaski czyśćca. „Momentami przypomina nam Miltona – zasugerował krytyk A.S.P. Woodhouse – i w uderzający sposób zapowiada T.S. Eliota w jego przedstawieniu Chrystusa jako chirurga, który bada ranę, by ją uleczyć”. Newmanowski Sen był także bardzo podziwiany przez C.S. Lewisa, który zaczerpnął z tego, co nazwał jego „właściwym spojrzeniem” na czyściec, i stanowił on jedno z inspirujących źródeł dla jego własnej czyśćcowej wycieczki w Podziale ostatecznym. Decydujący wpływ Newmana na Hopkinsa już został odnotowany, a miał on także znaczący wpływ na Oscara Widle’a, Hilairego Belloca, J.R.R. Tolkiena, R.H. Bensona, Christophera Dawsona, Ronalda Konx’a, Evelyna Waugh i Muriel Spark. Oprócz tych literackich wpływów, jego ranga jako teologa jest nieoceniona, a jego wkład w dziedzinie filozofii i historii jest niemały. A nade wszystko był on człowiekiem, którego świętość dotknęła miliony. To z tego powodu został on kanonizowany i to z tego powodu, poza wszelkimi innymi pomniejszymi powodami, powinniśmy świętować życie i spuściznę tego wielkiego świętego.

 

Dziękuję za rozmowę.

Z Josephem Pearcem rozmawiał Jan J. Franczak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram