„Wbrew deklaracjom prezydenta USA Donalda Trumpa o ostatecznym zwycięstwie nad Państwem Islamskim (IS) ta dżihadystyczna organizacja znów rośnie w siłę i nic nie wskazuje na to, by miała przestać stanowić zagrożenie”, informuje „New York Times”.
Amerykański dziennik konsultował się w tej sprawie z przedstawicielami wojska i wywiadu USA i Iraku. Ze zdobytych informacji wynika, że po zmniejszeniu liczebności sił USA w Syrii na obecnym etapie „siły amerykańskie i międzynarodowe są w stanie jedynie powstrzymywać IS i trzymać (jej bojowników) z dala od miast”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Nie ma obaw, że Państwo Islamskie odbije swoje dawne terytorium (…), jednak grupa ta zdołała zmobilizować 18 tys. aktywnych jeszcze bojowników w Iraku i Syrii. Te uśpione komórki i grupy uderzeniowe dokonywały już ataków snajperskich, organizowały zasadzki, porwania i zamachy na siły bezpieczeństwa i lokalnych przywódców”, pisze gazeta.
To jednak nie wszystko. Wiele wskazuje na to, że IS nadal dysponuje majątkiem szacowanym na 400 mln dolarów, który stale się zwiększa dzięki czemu istnieje możliwość finansowania przez dżihadystów kolejnych operacji o charakterze terrorystycznym na całym świecie.
Kolejnym faktem przemawiającym za ciągłym zagrożeniem ze strony bojowników Państwa Islamskiego są, zdaniem dziennika, dane amerykańskiego lotnictwa o liczbie pocisków rakietowych i bomb wykorzystanych w atakach na cele w Iraku i Syrii, z których wynika, że w czerwcu amerykańskie samoloty bojowe wykorzystały ich 135, czyli ponad dwa razy więcej niż jeszcze w maju.
Wszystko to pokazuje „rosnące znów w siłę Państwo Islamskie nie tylko w Iraku i Syrii, ale też w postaci filii od Afryki Zachodniej po Synaj”. Zagraża to interesom USA i ich sojuszników w czasie, gdy „administracja Trumpa redukuje liczebność sił USA w Syrii, a na Bliskim Wschodzie przenosi uwagę na zbliżającą się konfrontację z Iranem” – podsumowuje „New York Times”.
Źródło: „New York Times” / rmf24.pl
TK