Mimo wsparcia ze strony milionów ludzi na całym świecie – w tym także Ojca Świętego Franciszka – oraz złożenia licznych skarg oraz próśb do wielu sądów i trybunałów, dyrekcja brytyjskiego szpitala dziecięcego Alder Hey podjęła decyzję o odłączeniu Alfiego Evansa od aparatury podtrzymującej życie.
Odłączenie malucha od aparatury nastąpi w poniedziałek 23 kwietnia. Na nic zdały się wszelkie próby uratowania będącego w śpiączce nieuleczalnie chorego Alfiego Evansa. Dwuletni chłopczyk ma tak wielkie obrażenia mózgu, że zdaniem kadry szpitala „zasługuje na śmierć”.
Wesprzyj nas już teraz!
Thomas Evans – ojciec Alfiego – chciał zabrać swojego syna do domu. Przedstawił prawną dokumentację potwierdzającą jego prawo do takiej decyzji, a także zapewnił odpowiedni sprzęt. Dodatkowo na przyjęcie malucha zgodziły się trzy prestiżowe włoskie szpitale. Mały Alfie miałby tam zapewnioną opiekę do końca życia. Mimo tego, zarówno Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii, jak i dyrekcja szpitala doszli do wniosku, że odłączenie dziecka od aparatury podtrzymującej życie będzie dla niego najlepszym rozwiązaniem.
Ostatnią deskę ratunku stanowił Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Jednak do tej pory nie otrzymano odpowiedzi na odwołanie się matki dziecka od decyzji Sądu Najwyższego.
– Podobnie jak cała rodzina Alfiego, jestem bardzo rozczarowany nową decyzją Sądu Najwyższego, która usprawiedliwia uwięzienie Alfiego w Szpitalu Alder Hey, i odmawia pozwolenia na wyjazd do Rzymu, na zaproszenie papieża – mówił ojciec dziecka.
W poniedziałek maluch zostanie odłączony od aparatury wspomagającej oddychanie. Dodatkowo podane mu zostaną dwa narkotyki: Fentanyl i Mediazolam. Pierwszy z nich ma silne działanie nasenne i uspokajające, powoduje także ustanie drgawek. Drugi ma działanie przeciwbólowe i odurzające. Powoduje zwiększenie poziomu serotoniny i endorfin – „hormonu szczęścia”.
Jego stan będzie cały czas monitorowany przez lekarzy. W trakcie przymusowego umierania dozwolony będzie kontakt fizyczny rodziców z dzieckiem. Alfie będzie umierał na skutek powolnego uduszenia, dopóki lekarz odpowiedzialny nie stwierdzi zgonu.
– Oto plan egzekucji naszego dziecka – takim opisem opatrzył zdjęcie dokumentu Thomas Evans. – Gdzie jest ta opieka, gdzie jest nasz wkład, gdzie jest uszanowanie naszej decyzji, jak to wszystko może być legalne? – komentował w dramatycznych słowach sytuację dziecka.
Źródło: lifesitenews.com
PR