Mamy dwoje niesamowitych dzieci i zawsze będziemy je mieć – mówią Kate James i Tom Evans. Cztery miesiące po sądowo-szpitalnym mordzie na ich starszym synu Alfiem, na świat przyszedł drugi chłopiec, który otrzymał imię po swym ojcu.
Alfie Evans zmarł w bardzo podejrzanych okolicznościach pod koniec kwietnia. Był to koniec wielomiesięcznej batalii prowadzonej przez rodziców 23-miesięcznego dziecka oraz tysiące innych osób zaangażowanych – głównie za pośrednictwem mediów społecznościowych – w akcję ratowania życia chłopca. Personel szpitala Alder Hey w Liverpoolu z pomocą sądów wszystkich instancji oraz ogromnych sił policyjnych przez wiele miesięcy uniemożliwiał przeniesienie Alfiego do szpitali w Rzymie bądź Monachium, gdzie nieuleczalnie chore dziecko mogło otrzymać dożywotnią opiekę paliatywną.
Wesprzyj nas już teraz!
Cztery miesiące po tych dramatycznych wydarzeniach rodzice tragicznie zmarłego chłopca przeżywają radość z narodzin drugiego potomka – Thomasa. W programie telewizyjnym „This Morning” opowiadali o swych dzieciach. Przeżywali obawy, że młodsze może zapaść na podobną chorobę co Alfie (neurologiczną, prowadząca do degradacji mózgu). Lekarze przekonywali Toma i Kate, że oboje mają po jednym wadliwym genie i istnieje 25-procentowa ewentualność wystąpienia podobnej wady u kolejnych dzieci.
Młodszy brat nieco przypomina Alfiego a rodzice podkreślają swą duchową łączność z obydwoma. – Bez względu na wszystko będziemy mieć dwoje dzieci. Cieszymy się z tego, co mieliśmy i co wciąż posiadamy – powiedział Tom Evans. – Mamy dwoje niesamowitych dzieci i zawsze będziemy je mieć – dodał.
Rodzice deklarują, że nigdy nie zaakceptują przyczyny śmierci Alfiego. Zamierzają mówić publicznie o okolicznościach swego dramatu. Zaangażowali się też w pomoc rodzinom znajdującym się w podobnej sytuacji, co oni kilka miesięcy temu.
Źródło: Life Site News
RoM