W czasach dzisiejszego zamętu duchowego głos polskich biskupów w sprawie potwierdzenia tradycyjnego nauczania o nierozerwalności małżeństwa jest szczególnie potrzebny – uważa Grzegorz Górny, publicysta katolicki, który wsparł akcję Polonia Semper Fidelis.
Św. Paweł pisał do Tymoteusza, że prawdę zbawczą należy głosić zawsze, w porę i nie w porę. Jest to szczególnie konieczne w czasach zamętu i poplątania pojęć. A z takim czasem mamy do czynienia dziś. Tak robił Kościół zawsze, gdy pojawiały się doktrynalne zawirowania, począwszy od licznych herezji pierwszych wieków aż do XX-wiecznych prądów w stylu modernizmu, teologii wyzwolenia czy pluralistycznej teologii religii. Wielu ludzi Kościoła uległo wówczas pokusie historycyzmu, marksizmu czy liberalizmu.
Wesprzyj nas już teraz!
W naszym stuleciu widzimy z kolei, jak wielu księży, także hierarchów, kapituluje przed postulatami rewolucji seksualnej. Okazuje się, że są nieprzygotowani duchowo i intelektualnie na to wyzwanie. Następuje więc mentalna kolonizacja chrześcijaństwa, tak jak było np. w czasach arianizmu.
Liberalna interpretacja Amoris laetitia z postulatem dopuszczania do Komunii osób rozwiedzionych i pozostających w ponownych związkach jest tylko tego przykładem. Po niej pojawiają się już kolejne żądania, np. dopuszczenia antykoncepcji czy uznania związków homoseksualnych. Dlatego zadaniem biskupów, którym Bóg powierzył duchową opiekę nad wiernymi, jest przeciwstawienie się takim tendencjom.
Można wskazać w dziejach czasy, gdy głosy w obronie autentycznej nauki były pojedyncze, jak np. św. Atanazego czy Ojców Kapadockich w obliczu herezji Ariusza. Ostatecznie nie liczy się jednak bycie w większości i pozostawanie w zgodzie z duchem czasów, lecz wierność prawdzie. Z tego powodu w czasach dzisiejszego zamętu duchowego głos polskich biskupów w sprawie potwierdzenia tradycyjnego nauczania o nierozerwalności małżeństwa jest szczególnie potrzebny.
Sądząc z moich rozmów z wieloma katolikami w Europie, istnieje duże oczekiwanie, że Kościół w Polsce stanie się „znakiem sprzeciwu” wobec manipulowania katolickim nauczaniem. Opierają oni swoje nadzieje na dwóch faktach. Po pierwsze, polscy duchowni w większości pozostają wierni nauczaniu Jana Pawła II, który wypracował najlepszą odpowiedź na rewolucję seksualną, tzn. teologię ciała.
Po drugie, polscy biskupi podczas ostatniego Synodu w Rzymie najdzielniej bronili nauczania Jezusa o nierozerwalności małżeństwa. Jest szczególnie ważne w obliczu faktu, że do tej pory żaden Episkopat w Europie nie dokonał interpretacji Amoris laetitia w duchu odwiecznego nauczania Kościoła. Być może więc głos z Polski ośmieli innych do dawania świadectwa prawdzie.
Grzegorz Górny
Wciąż można dołączyć do akcji Polonia Semper Fidelis klikając TUTAJ