22 marca 2017

Rocznica zamachu w brukselskim metrze. Belgijski dziennik „Le Soir” martwi się… islamofobią

(fot. PHOTOPQR/L EST REPUBLICAIN/FORUM)

22 marca mija rok od zamachu w brukselskim metrze. W jego wyniku zginęły 32 osoby. Beatrice Delvaux, redaktor naczelna belgijskiego dziennika „Le Soir”, postanowiła w związku z tym podzielić się z czytelnikami swoimi refleksjami w tekście zatytułowanym „Życie zawsze zwycięży”.

 

Zdaniem Delvaux tzw. Państwo Islamskie jest „złem absolutnym”, ponieważ jego bojownicy wykorzystują islam do ciągłego propagowania nienawiści. Robią to w taki sposób, że „szeregi młodych i starszych mężczyzn i kobiet” często dają się oczarować ich hasłom.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Redaktor zaznacza, że w Belgii obserwowany jest ciągły wzrost islamofobii. Podkreśla, że „społeczeństwo zaraziło się nienawiścią”, a co za tym idzie „ludzie utracili do siebie zaufanie” i podzielili się na „ich” i „nas”. W opinii Delvaux „zaszczepienie w narodzie trucizny podziału” jest największym zwycięstwem terrorystów. Dopóki ono trwa islamiści „nie utracą gruntu pod nogami”.

 

W swoim tekście publicystka pochyla się nad „obcymi”, którzy, jej zdaniem, dla większości Belgów są wrogami i symbolem zagrożenia, przez co „często ponoszą odpowiedzialność za całe zło, na które nie wiadomo jak odpowiedzieć”. Delvaux oznajmia również, że terroryzm stał się obok „nierówności, zmian klimatycznych i rewolucji cyfrowej” jednym z najważniejszych problemów współczesnego świata przez co jest wykorzystywany przez populistów skrajnej prawicy do dalszego „podsycania strachu”.

 

Kolejnym problemem poruszonym przez Delcaux jest nieodpowiedni język „debaty publicznej” pogłębiający polaryzację społeczeństwa. Zaznacza, że „wiele wypowiedzi, czy oświadczeń, które padają dziś w zwyczajny sposób, zostałoby napiętnowanych lub zabronionych wczoraj”. W efekcie słowa, które do niedawna uznawano za niedopuszczalne dziś są powszechne zarówno na salonach jak i spotkaniach rodzinnych czy przyjacielskich. To z kolei ogromnie zniechęca dzieci drugiego i trzeciego pokolenia imigrantów do integracji z Belgami. „Specjaliści mówią, że radykalizm i dyskurs teorii spiskowych wzmacnia ich poczucie wykluczenia. A my, media, nie wiemy jak odzyskać ich z powrotem” – ubolewa publicystka.

 

W „Le Soir” zacytowano również słowa muzułmanina Mohameda El Bachiriego, którego żona – Loubna – zginęła rok temu na stacji metra Maelbeek. Jego zdaniem najlepszą metodą walki w tej sytuacji jest „zaszczepianie podstawowych wartości takich jak świętość ludzkiego życia, wolna wola, czy braterskie relacje”.

 

W rok po strasznym zamachu, największym dla „Le Soir” problemem nie jest walka z terroryzmem i radykalnym islamem „na które nie wiadomo jak odpowiedzieć”. Problem dla pisma, ale i liberalnych pseudo-elit Zachodu, stanowi islamofobia i wynikające z niej „podziały” oraz widmo prawicy przejmującej władzę w państwie.

Ponadto biorąc pod uwagę, że redakcja „Le Soir” od lat popiera postępackie rozwiązania takie jak aborcja i eutanazja, powoływanie się przez red. Delcaux na „zwycięstwo życia” brzmi jak ponury żart.

 

Źródło: gazetaprawna.pl

TK

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram