31 maja 2019

Roberto de Mattei: klęska europejskiego dogmatu gościnności

(fot.PHOTOPQR/VOIX DU NORD/FORUM)

Wybory z 26 maja stanowiły ważny epizod w konflikcie ważniejszym niż przeznaczenie Parlamentu Europejskiego i jakiegokolwiek narodowego rządu. W rzeczywistości istnieje lobby mające na celu zniszczenie chrześcijańskiej tożsamości i budowę kosmopolitycznych organizmów roszczących sobie suwerenną władzę nad ich europejskimi obywatelami. Przykładem tego planu są wydarzenia we Francji, gdzie Paryski Sąd Apelacyjny skierował do Organizacji Narodów Zjednoczonych ostateczną decyzję dotyczącą życia Vincentego Lamberta, francuskiego paraplegika skazanego na śmierć przez żonę i lekarzy w Szpitalu Rheims, gdzie jest pacjentem.

 

To oczywiste, że mocą prawodawczą w kwestii życia Lamberta nie posiadają francuscy sędziowie ani w Europie, ani w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Prawa pozytywne, zarówno narodowe, jak i międzynarodowe nie mają źródeł w jednostkach emanujących lub stosujących je, lecz w prawie Bożym istniejącym wcześniej niż prawa człowieka i niezmienianym przez prawa człowieka. Tymczasem prawa naturalne i Boże prawo zabrania zabijania nienarodzonych, a jakiekolwiek ludzkie prawo twierdzące co innego, musi zostać uznane za nie-prawo, nieważne i niesprawiedliwe. Co więcej, skoro jedynym strażnikiem Bożego i naturalnego prawa jest Kościół katolicki, to do ludzi Kościoła należy proklamowanie niezbywalnego prawa do życia. Jednak dziś głos ludzi Kościoła umilkł. Jedynym problemem, jakim przywódcy Kościoła wydają się być zainteresowani jest kwestia gościnności dla imigrantów spoza Europy. Absolutna, bezwarunkowa, całkowita gościnność. Nie chodzi tu o starożytną cnotę gościnności – chrześcijańską czy świecką – lecz o ideologiczny wybór, gdzie przedstawiana jest filozofia gościnności jako teoria wyrzekania się europejskiej tożsamości lub raczej jej wymiany.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Koncepcja „wielkiej wymiany” wprowadzona przez Renauda Camusa (Le Grand Remplacement, David Reinharc, Neuilly-sur-Seine 2011) została rozwinięta przez profesora Renato Cristina w jego książce „Władcy Chaosu” (Liberlibri, Macerata 2017). Dzięki rygorystycznej analizie autor nauczający filozofii na Uniwersytecie w Trieście wyjaśnia, w jaki sposób jego teoria skutkuje zastąpieniem europejskich populacji przez inne ludy (Afrykanów, Arabów, Azjatów, głównie muzułmanów) i w ten sposób wywołuje chaos w konkretnej historycznej perspektywie. Cristin odwołuje się do istniejącego projektu Organizacji Narodów Zjednoczonych z 2001 roku, którego autorzy wprost odwołują się do „migracji wymiany” w celu radzenia sobie z europejskim upadkiem demograficznym.

 

Przepływy populacji to nie tylko wymiany etniczne, lecz przewroty cywilizacyjne, kontr-kolonizacje, w których migrantów postrzega się jako przynoszących hybrydową cywilizację lub mieszanki rasowe, a wszystko to w opozycji do chrześcijaństwa, które zbudowało Europę. Do zniszczenia państw narodowych dochodzi przez politykę wymiany, czy to etnicznej czy kulturowej. Wymiana kulturowa zawiera negację jakiejkolwiek tożsamości zakorzenionej w tradycji europejskiej i chrześcijańskiej. Wymiana etniczna wydarza się wraz z wejściem ludzkiej masy imigrantów, zastępujących populację europejską, wyniszczoną przez aborcję i antykoncepcję. Ta anty-natalistyczna mentalność stanowi biologiczny wyraz kulturowego i moralnego samobójstwa Zachodu.

 

Wyniki wyborów europejskich okazały się szczególnie korzystne dla politycznych partii powołujących się na narodowe tożsamości. Szczególnie ważne jest zwycięstwo Matteo Salviniego z Ligi, który zdobył 34,3 procent głosów we Włoszech. Jednak Włochy są krajem, gdzie nacisk na imigrację był najsilniejszy. Obejmował nie tylko wpływ Konferencji Episkopatu, lecz również papieża Franciszka przedstawiającego się jako lider politycznej lewicy.

 

Okładka tygodnika L’Espresso z 26 maja przedstawia papieża Franciszka w masce Zorro i przedstawia go jako głos ludowego protestu przeciw Salviniemu. Z kolei 27 maja w swym przesłaniu na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy papież Franciszek podkreślił, że motto prawdziwego chrześcijanina brzmi „ostatni pierwszymi” i powtarza, że „chodzi tu nie tylko o migrantów, chodzi o stawianie ostatnich na początku”. Tego samego ranka papież spotkał się z Raoni Metukirem, wodzem Indian Kayapo w celu ponownego odpalenia (re-launch) ruchu tożsamościowego przed nadchodzącym październikowym synodem w Amazonii.

 

Bergogliańska teologia „ostatnich” stanowi otwartą zachętę do strategii migracji opartej na wymianie. (Wprawdzie) Ewangelia zachęca nas do miłości bliźnich jak samych siebie i uczy, że nie ma większego przykazania (Mk 12; 29-31). Święty Tomasz w Summie teologicznej (II-II q. 26) wyjaśnia jednak, że miłość naszych bliźnich nie jest ogólnym i niedyskryminacyjnym sentymentem, lecz ma precyzyjną gradację, nazwaną przezeń „porządkiem miłosierdzia”, gdzie miłość musi stopniowo poszerzać od tych najbliższych aż po najdalszych. Boga powinniśmy kochać bardziej niż bliźniego i bardziej niż nas samych. Co więcej człowiek powinien kochać siebie bardziej niż bliźniego, a wśród bliźnich jednych bardziej niż innych. Najbliżsi nam są ci, którzy dali nam życie oraz ci, którym to my je daliśmy – nasi rodzicie i dzieci. To od nich zaczyna się miłość bliźniego. Nie miałoby zatem sensu wyrzucać rodziców na ulicę, by przyprowadzić do ich pokoju parę imigrantów. Co więcej, miłość jaką jesteśmy winni bliźnim ma przede wszystkim naturę duchową.

 

Tym, co powinniśmy pragnąć bardziej od czegokolwiek innego jest zbawienie, tych, których miłujemy. Kochać to znaczy pragnąć ich zbawienia. W przypadku imigrantów wiąże się z tym pragnienie nawrócenia ich na prawdziwą wiarę. Jednak dziś brakuje ewangelizacji czy duszpasterskiej troski dla podróżujących migrantów we Włoszech lub (gdzie indziej) w Europie. Multikulturalizm jest przedstawiany jako coś znacznie bardziej wartościowego od monokulturowej tożsamości chrześcijańskiej.

 

Dogmat gościnności jest także głoszony przez społeczeństwo odbierające życie niewinnym istotom ludzkim – nienarodzonym dzieciom i osobom starszym; pierwszych skazuje na śmierć przez aborcję, a drugich przez eutanazję, bez żadnego prawdziwego sprzeciwu wobec tych przestępstw przez ludzi Kościoła. W rzeczywistości ci których gorszy wywieszenie krucyfiksu w szkole lub pocałowanie różańca przez politycznego przywódcę chcą nie tylko wyeliminować wszelkie publiczne wyrazy chrześcijaństwa, lecz również oczekują zgaszenia światła Bożego i naturalnego prawa w naszych sumieniach, co zmusza nas do obrony niewinnego życia ludzkiego.

 

Ci zaś którzy wciąż mają chrześcijańskie sumienie muszą na nowo ogłosić żywą obecność krzyża, nie tylko w życiu prywatnym, lecz również publicznym i w kolektywnej tożsamości narodów europejskich. Zatem wzywamy polityczne partie we Włoszech, na Węgrzech, we Francji i w wielu innych krajach, które wygrały wybory, pokonując w ten sposób imigracjonizm, by nie ograniczały się do ogólnego lub płytkiego odwołania do chrześcijańskich korzeni, lecz by wyraziły tę tożsamość w konkretny sposób w instytucjach i prawach Europy – począwszy od bezkompromisowej obrony życia i rodziny. „Sprawa Lamberta”, po tej Eluany Englaro i Alfiego Ecansa stanowią przykład bitwy, jaka musi zostać stoczona w najbliższych miesiącach. To z pewnością podniesie poziom konfliktu, jednak dziś walczymy o życie lub śmierć naszej cywilizacji. Ta bitwa, jeszcze przed stoczeniem jej w parlamencie musi zostać stoczona w kulturze i mentalności. Jednak wyniki wyborów pełnią funkcję ujawniania głębokich tendencji opinii publicznej, a w przypadku 26 maja test wyborczy pokazuje, że ludność europejska nie zamierza kapitulować.

 

Roberto de Mattei „Corrispondenza Romana”

Tłumaczenie na angielski: Francesca Romana rorate-caeli.blogspot.com

Tłumaczenie z angielskiego na polski: mjend

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie