16 maja 2017

Roberto de Mattei: kanonizacja dzieci fatimskich nie wystarczy – potrzeba pokuty i nawrócenia

(fot. Forum)

Kanonizacja fatimskich dzieci Hiacynty i Franciszka nie wystarczy, przekonuje Roberto de Mattei. Jak podkreśla profesor, niezbędne jest także wypełnienie zaleceń Matki Bożej. Tymczasem w kościołach coraz rzadziej słyszymy o groźbie kary i konieczności pokuty. Czy papież podczas swej pielgrzymki do Fatimy przypomniał o tych prawdach? Zdaniem włoskiego historyka: nie.

 

„W tym roku obchodzimy dwa sprzeczne stulecia: objawień fatimskich i bolszewickiej rewolucji w Rosji. Ta nastąpiła w miesiącu, gdy kończyły się objawienia Maryjne w Portugalii. W Fatimie Matka Boża oznajmiła, że Rosja rozprzestrzeni swe błędy po świecie oraz, że wynikną z nich wojny, rewolucje i prześladowania Kościoła”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak podkreśla profesor Roberto de Mattei, Matka Boża wezwała do pokuty i powrotu do ładu moralnego, aby uniknąć tych katastrof. W tym celu zaproponowała dwa konkretne środki. Po pierwsze: poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu przez papieża w łączności z biskupami całego świata. Po drugie zaś nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca.

 

Niestety, zdaniem Roberto de Mattei „szerzenie praktyki pierwszych pięciu sobót miesiąca nigdy nie było promowane przez autorytety kościelne, a akty zawierzenia i konsekracji (Rosji) przez papieży były częściowe i niekompletne. Przede wszystkim zaś przez ostatnie pięćdziesiąt lat ludzie Kościoła nie kultywowali ducha poświęcenia i pokuty, tak bliskiego dwóm małym kanonizowanym pastuszkom”.

 

Owe przejęcie się fatimskich dzieci nakazaną przez Matkę Bożą pokutą nadzwyczaj trafnie w wyraża rozmowa Służebnicy Bożej siostry Łucji podczas odwiedzin świętej Hiacynty w szpitalu w 1919 roku. Konwersacja została w całości poświęcona cierpieniom ofiarowanym za bliźnich – w intencji odwrócenia od nich kary wiecznego potępienia.

 

Tymczasem, jak zauważa Roberto de Mattei, papież nie poruszył żadnych z powyższych tematów podczas swojej wizyty w Fatimie. 12 maja w kaplicy objawień określił się mianem biskupa w bieli. Powiedział również, że przybywa jako „pielgrzym Nadziei budzonej przez Ducha, jako prorok i posłaniec, by obmyć stopy wszystkim, przy jednoczącym nas stole”. Wezwał również do „burzenia murów”, „przekraczania granic” i rozpowszechniania przesłania o „Bożej sprawiedliwości i pokoju”.

 

Z kolei 13 maja na dziedzińcu sanktuarium, Franciszek w szczególny sposób wspomniał o „chorych i niepełnosprawnych, więźniach i bezrobotnych, biednych i porzuconych”. Wezwał także do odkrycia młodego i pięknego oblicza Kościoła.

 

Roberto de Mattei twierdzi, że w słowach papieża w Fatimie zabrakło najważniejszego. „Tragiczny wymiar fatimskiego przesłania, oscylujący wokół koncepcji grzechu i kary został (…) odłożony na bok. Matka Boża powiedziała małej Hiacyncie, że wojny to nic więcej tylko kara za grzechy świata, jak również, że grzechy zabierające najwięcej dusz do piekła to te przeciwko czystości. Jeśli zatem dziś doświadczamy wojny światowej w kawałkach, jak często powtarzał papież Franciszek, to jakże nie powiązać tego z przerażającą eksplozją codziennej niemoralności. Niemoralności prowadzącej aż do zalegalizowania przeciwieństwa praw moralnych”.

 

Roberto de Mattei w opublikowanym w niedzielę artykule dla „Il Tempo” przypomina również, że Matka Boża powiedziała Hiacyncie, iż jeśli nie dojdzie do poprawy i pokuty, to ludzkość zostanie ukarana. Jednak na zakończenie Jej Niepokalane Serce zatriumfuje, a cały świat zostanie nawrócony.

 

Tymczasem „dziś nie tylko słowo kara traktowane jest ze wstrętem, pod wpływem poglądu, że Boże miłosierdzie anuluje każdy grzech, lecz także sama idea nawrócenia jest nieprzyjemna i traktowana jako prozelityzm. Ten zaś zgodnie ze słowami papieża Franciszka stanowi największą truciznę przeciwko ekumenicznej drodze”. 

 

Według włoskiego historyka „musimy zdać sobie sprawę, że przesłanie fatimskie, interpretowane przez socjologiczne kategorie papieża Franciszka niewiele ma wspólnego z profetycznym ogłoszeniem Niepokalanego Serca Maryi przekazanym przez Matkę Bożą sto lat temu”.

 

Hiacynta i Franciszek to najmłodsi kanonizowani nie-męczennicy Kościoła katolickiego. Proces beatyfikacyjny zmarłej 2005 roku siostry Łucji trwa nadal.

 

Źródło: Roberto de Mattei, Il Tempo / rorate-caeli.blogspot.com

(tłumaczenie na angielski Francesca Romana)

mjend

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie