Komisja Europejska złagodziła ton w sprawie polskich przepisów niwelujących skutki podniesienia cen dla odbiorców energii elektrycznej. Z doniesień dziennikarki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon wynika, że Bruksela nie naciska już na konieczność notyfikacji ustawy.
Problematyczne dla KE stało się dopłacanie do rachunków, gdyż mogłoby to zostać uznane za usługę użyteczności publicznej. „Aby tego typu rekompensaty były legalne z punktu widzenia unijnego prawa, muszą spełniać różne kryteria przejrzystości, niedyskryminacji, proporcjonalności czy policzalności” – informuje rmf24.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
„Rozmowy polskich władz z Brukselą dotyczą więc uznania obniżki cen elektryczności za obowiązkową usługę publiczną. Bruksela wyraźnie więc znalazła punkt zaczepienia, który umożliwia jej rozmowy z Polską” – czytamy. Nie ma być to jednak kapitulacja eurokratów, a zmiana akcentów.
Bruksela nie chce bowiem, aby decyzja została odczytana w kontekście zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego i by działania eurokratów nie stały się paliwem do krytykowania UE. Władze Unii mają bowiem świadomość, że temat jest w Polsce istotny.
„Komisja Europejska nie chce więc wywoływać przed wyborami antyeuropejskich nastrojów. Będzie więc zwlekać z decyzją. Prawdopodobnie nie dokonana żadnej oceny ustawy przed wyborami w maju” – donosi serwis.
Źródło: rmf24.pl
MWł