8 stycznia 2019

Rezygnacja prezesa Banku Światowego i spór o misję

(fot. REUTERS/Aaron P. Bernstein/FORUM)

Prezes Banku Światowego Jim Yong Kim, który był przeciwny polityce rządu Trumpa w sprawie rzekomego ocieplenia klimatu, odchodzi ze stanowiska trzy lata przed wygaśnięciem swojej kadencji. Bank Światowy to instytucja kontrolowana przez najpotężniejsze rodziny bankierskie. Udziela kredytów przede wszystkim krajom rozwijającym się, realizującym program zrównoważonego rozwoju.

 

Kim, lekarz i promotor zdrowia publicznego, został nominowany na stanowisko szefa Banku przez byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamę. Miał sprawować swoją funkcję aż do czerwca 2022 r.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wspierał finansowanie, głównie projektów dotyczących tzw. zielonej energii, odchodząc od dotowania inwestycji w energetykę węglową. Od czasu objęcia urzędu przez Donalda Trumpa, Jim Jong Kim starał się unikać publicznych starć z administracją nowego prezydenta.

 

Kim w liście do zarządu Banku Światowego oświadczył, że opuszcza stanowisko w przyszłym miesiącu. Prezydent USA będzie teraz miał silny wpływ na wybór jego następcy, ponieważ Stany Zjednoczone posiadają kontrolny udział w BŚ i od czasu jego powstania po II wojnie światowej, zawsze wyznaczają szefa tej instytucji. Miało to uspokoić inwestorów z Wall Street, dostarczających kredytów.

 

Kim planuje przejść do firmy zaangażowanej w inwestycje infrastrukturalne w krajach rozwijających się. Na razie nie chciał zdradzić, co to będzie za korporacja.

 

Kristalina Georgieva, która w 2017 roku została dyrektorem Banku Światowego, obejmie rolę tymczasowego prezydenta, gdy Kim odejdzie.

 

Wspomniana tu obywatelka Bułgarii wcześniej pełniła wysokie stanowiska w UE – po 15 latach pracy w Banku Światowym, począwszy od 1993 r. jako ekonomista specjalizujący się w sprawach środowiskowych.

 

Kierujący Bankiem Światowym Kim wielokrotnie podkreślał, że finansowanie infrastruktury jest jedną z największych potrzeb w krajach rozwijających się. Dlatego udzielał wsparcia przede wszystkim na projekty partnerów sektora prywatnego w zakresie „zrównoważonej, inteligentnej infrastruktury”.

 

W liście do pracowników banku ustępujący prezes podkreślił, że ​​kluczem do pokonania luki pomiędzy ogromnymi potrzebami finansowymi krajów rozwijających się a ilością dostępnego wsparcia jest współpraca z sektorem prywatnym (partnerstwa publiczno-prywatne).

 

Jednocześnie zaznaczył, że jego „możliwość wstąpienia do sektora prywatnego była nieoczekiwana”, ale doszedł do wniosku, że jest to ścieżka, dzięki której będzie w stanie wywrzeć największy wpływ na duże firmy.

 

Nieczysta gra

Bank Światowy, liczący 189 państw, jest największym źródłem kredytów dla państw rozwijających się. Jego siostrzaną instytucją kredytową jest Międzynarodowy Fundusz Walutowy, na czele którego zawsze stoi Europejczyk, na co skarżyły się inne kraje, w tym Chiny i państwa azjatyckie. MFW udziela pożyczek krajom dotkniętym kryzysem gospodarczym, wymagając w zamian realizacji drastycznych programów dostosowawczych.

 

Kim w swoim oświadczeniu o rezygnacji zapowiedział, że oprócz dołączenia do firmy, która skupi się na zwiększaniu inwestycji infrastrukturalnych w krajach rozwijających się, wraca do Partners in Health, organizacji, którą założył ponad 30 lat temu, by promować rozwój opieki publicznej.

Sekretarz skarbu USA, Steven Mnuchin, „z niecierpliwością oczekuje współpracy” z innymi krajami w 24-osobowym organie zarządzającym bankiem, aby wybrać następcę Kima – ogłosił rzecznik Mnuchina.

 

Za kadencji Kima, Bankiem Światowym wstrząsały liczne skandale dotyczące fałszowania raportów, wywierania nacisków politycznych itp.

 

Departament Skarbu USA, który kontroluje około 16 proc. akcji banku z prawem głosu, krytykował tę instytucję za zbyt hojne udzielanie pożyczek Chinom i za duże wynagrodzenia dla pracowników.

W kwietniu ubiegłego roku Departament Skarbu zwiększył dotacje dla Banku o 13 miliardów dolarów. Niedawno powstały dwa fundusze na wsparcie inwestycji w krajach rozwijających się.

 

Prawą ręką Kima do czasu ubiegłorocznego skandalu był Paul Romer, uznawany za wybitnego ekonomistę. Zszokował bank w zeszłym roku, rezygnując i twierdząc, że integralność naukowa banku została naruszona. Przeprosił w szczególności Chile, twierdząc, że zostały niesłusznie poszkodowane przez zmiany metodologii zastosowane do przygotowywania sztandarowego raportu banku dotyczącego konkurencyjności przedsiębiorstw.

 

Romer przyznał, że Bank Światowy manipuluje wskaźnikami dla celów politycznych, krzywdząc niektóre kraje i narażając je na trudności z pozyskiwaniem korzystnych kredytów na rynku.

Były główny ekonomista Banku Światowego podał się do dymisji w zeszłym roku dwa tygodnie po tym, jak przeprosił Chilijczyków za sposób, w jaki zostali potraktowani w jednym z flagowych raportów instytucji „Doing Business”.

 

To właśnie z powodu zmian metodologicznych Chile gwałtownie spadło w rankingach atrakcyjności biznesowej w ciągu pierwszych trzech lat prezydentury Michelle Bachelet.

 

Stało się tak nie dlatego, że nastąpiły drastyczne zmiany w środowisku biznesowym, lecz ze względu na zmianę metodologii banku.

 

Według wyliczeń Rmera, Chile powinny spaść w rankingu o dwa miejsca. Tymczasem po zmianie sposobu oceny straciły aż 23 lokaty.

 

Wiceszefowa Banku, Kristalina Georgieva broniła nowej metodologii, przekonując chilijskiego ministra finansów, że komentarze pana Romera były niefortunne. – Nie mamy żadnych dowodów na poparcie tego, iż metodologia jest wypaczona – przyznała. By uporać się ze skandalem, Bank Światowy ogłosił wówczas, że zleci niezależny audyt zewnętrzny raportu o konkurencyjności.

Romer, jako jeden z najwybitniejszych badaczy zajmujących się podstawami wzrostu gospodarczego, miał być dobrym kandydatem do kierowania działem ekonomicznym, zajmującym się rozwojem gospodarczym. Wkrótce jednak doszło do jego sporów z innymi ekonomistami banku. Jako bardzo wnikliwy urzędnik, karcił podległych mu pracowników za niejasny język i trudne do zweryfikowania wnioski oraz zalecenia.

 

Skrytykował m.in. wewnętrzną notatkę budżetową Grupy ds. Rozwoju Ekonomicznego, jednego z departamentów pod jego nadzorem, za wprowadzanie adresatów w błąd.

 

W awangardzie globalizmu

Grupa Banku Światowego to rodzina pięciu wielostronnych instytucji zaangażowanych w różne działania na rzecz rozwoju gospodarczego, których „misją” jest globalna redukcja ubóstwa. BŚ ustanowiony został przez mocarstwa zachodnie w 1944 r., a właściwie przez zaufanych współpracowników rodziny Rockefellerów. Początkowo zadaniem grupy było odbudowanie gospodarek powojennej Europy. Ponad siedemdziesiąt lat później rozszerzyły swój zasięg na prawie wszystkie rozwijające się kraje świata. Dziś przykładowo Bank Światowy obsługuje ponad 2,6 tysiąca projektów.

 

Bank Światowy wraz z Międzynarodowym Funduszem Walutowym został utworzony na konferencji w Bretton Woods (New Hampshire) w 1944 r., z inicjatywy głównie amerykańsko-brytyjskiej, by przywrócić dobrobyt Europy i zapobiec ponownemu pojawieniu się kryzysu jak lat 30. ub. wieku i odrodzeniu totalitaryzmu. Amerykanie przede wszystkim chcieli utrzymać swoją przewagę w gospodarce światowej, osiągniętą dzięki zaopatrywaniu pogrążonej w wojnie Europy.

 

W ostatnich dziesięcioleciach główny cel banku przesunął się z partnerstwa z krajami o średnim dochodzie na programy związane z rozwojem i liberalizację handlu, w celu ułatwienia globalizacji.

W 2013 r. Bank wyznaczył sobie cel walki z ubóstwem na świecie do 2030 r. zgodnie z założeniami przyjętej w 2015 r. Agendy Zrównoważonego Rozwoju. W swoich licznych raportach sprzyja finansjerze i korporacjom międzynarodowym, uzależniając finansowanie projektów od realizacji celów Agendy 2030. Promuje tzw. uberyzację gospodarki, czyli przerzucanie kosztów pracy na pracowników. Lansuje teorię gender i jest gorącym orędownikiem migracji oraz multikulturalizmu. Docelowo zabiega o szybką cyfryzację i wprowadzenie społeczeństwa bezgotówkowego oraz depopulację.

 

Grupa Banku Światowego składa się z pięciu odrębnych instytucji: Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju (IBRD), Międzynarodowego Stowarzyszenia Rozwoju (IDA), Międzynarodowej Korporacji Finansowej, Agencji Wielostronnej Gwarancji Inwestycji oraz Międzynarodowego Centrum Rozstrzygania Sporów Inwestycyjnych.

 

Wspólnie IBRD i IDA są powszechnie określane jako Grupa Banku Światowego. Od 2017 r. sześciu największych akcjonariuszy banku – spośród 189 członków – to odpowiednio: Stany Zjednoczone, Japonia, Chiny, Niemcy, Francja i Wielka Brytania.

 

Ostateczny autorytet w zakresie polityki banku spoczywa na radzie gubernatorów, często składającej się z wyższych urzędników ds. finansów lub rozwoju z krajów członkowskich. Rada gubernatorów z kolei przekazuje pewne uprawnienia zarządowi, który składa się z dwudziestu pięciu dyrektorów i prezesa Banku Światowego.

 

IBRD poprzez pożyczki, gwarancje i inne usługi współpracuje z krajami o niskich dochodach i posiadających zdolność kredytową. W ramach „walki z ubóstwem” realizuje projekty od cyfryzacji systemów opieki zdrowotnej na Białorusi przez ograniczenie zanieczyszczenia powietrza w Kolumbii po wytwarzanie energii słonecznej w Pakistanie.

 

Międzynarodowe Stowarzyszenie Rozwoju jako uzupełnienie IBRD, IDA powstało w 1960 roku w celu promowania szeroko zakrojonych prac rozwojowych w najbiedniejszych krajach świata, oferując nieoprocentowane kredyty i dotacje. ARP ma obecnie programy w 63 krajach, z czego 37 w Afryce, ze szczególnym uwzględnieniem edukacji, zdrowia i zrównoważonych praktyk środowiskowych.

Bank Światowy, podobnie jak MFW, był przedmiotem krytyki na przestrzeni lat w szczególności za programy „terapii szokowej”, która doprowadziła m.in. do wywłaszczenia państw przechodzących transformację.

 

Tzw. konsensus waszyngtoński dotyczący warunków udzielania pomocy ze strony Banku Światowego i MFW wymagał oszczędności fiskalnych, wysokich stóp procentowych, liberalizacji handlu, prywatyzacji i otwartych rynków kapitałowych, co często przynosiło efekty przeciwne do zamierzonych gospodarkom docelowym.

 

W związku z rosnącą konkurencją i ze względu na coraz bardziej globalny charakter przepływów kapitału prywatnego oraz wzrost dużych gospodarek wschodzących, takich jak Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA, obecne rynki finansowe praktycznie nie mają podobieństwa do rynków z 1944 roku, jak zauważa Jessica Einhorn. Po wojnie Bank Światowy został utworzony w celu przyznania kredytów państwom członkowskim, a w tamtych czasach kredyty te były często jedynymi dostępnymi na rynku.

 

Teraz jednak, jak sugerują niektórzy, Bank winien skupić się na krajach, które nie mają dostępu do rynków prywatnych, zwłaszcza najbiedniejszych lub rozdartych wojnami.

Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) powstały niedawno z inicjatywy Chin ma być alternatywą dla instytucji z Bretton Woods i dolara.

 

 

Źródło: nst.com, my, wsj.com, cfr.org, nationalpost.com.

AS

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 126 904 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram