Włodarze popularnej sieci dyskontów „Biedronka” nie ukrywają, że zakaz handlu obejmujący dwie niedziele w miesiącu nie przypadł im do gustu. Dowód? Zacięta walka o to, by sklep sieci na dworcu autobusowym w Świeciu był otwarty siedem dni w tygodniu.
Wolna niedziela daje pracownikom nie tylko możliwość swobodnego świętowania pamiątki Zmartwychwstania, ale również pozwala na regularny odpoczynek po sześciu dniach ciężkiej pracy. Wiele wskazuje na to, że argumenty te nie przekonują szefów sieci sklepów Biedronka. Niestety.
Wesprzyj nas już teraz!
Dowodem stanowcza walka sieci o otwarcie sklepu na dworcu autobusowym w Świeciu. W kwietniu Państwowa Inspekcja Pracy oceniła, że budynek, gdzie mieści się Biedronka, nie jest dworcem, ponieważ nie ma na nim kas ani poczekalni.
Włodarze sieci nie dali jednak za wygraną i poszli do sądu. Ten rozstrzygnął spór na korzyść Biedronki. – Nasz sklep znajdujący w Świeciu przy ul. Wojska Polskiego, na dworcu autobusowym, będzie czynny w nadchodzącą niedziele w godz. 8-20 – poinformowało biuro prasowe Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci.
Zgodnie z ustawą, sklepy na dworcach mogą być otwarte również w te niedziele, w które handel jest zakazany. Dzięki zawziętej walce właściciela Biedronki, jej pracownicy w Świeciu będą pracować w niedzielę, podobnie jak pracownicy sklepów tej sieci na dworcach Warszawa Centralna, Kraków Główny, czy Poznań Główny.
Źródło: dziennik.pl
ged
