20 kwietnia 2012

Od dawna wiadomo, że są jeszcze Amerykanie, którzy mają w sobie dość siły, by powiedzieć nie! pomysłom płynącym z Waszyngtonu. Tak właśnie stało się ostatnio w Minnesocie.

 

Republikanie z tego stanu zamierzają  pozwolić nie tylko rodzinom, ale i przedsiębiorstwom, na ulgi podatkowe. Wreszcie ktoś doszedł do prostego wniosku, że jedynym sposobem na rozruszanie gospodarki jest obniżka podatków, a nie wymyślanie lub wprowadzanie w życie coraz to nowych rządowych programów walki z recesją i bezrobociem.

Wesprzyj nas już teraz!

 

 Szczególny nacisk stanowi legislatorzy kładą na ulgi dla małżeństw. „Jeśli rodzinie zostanie więcej pieniędzy, będzie je mogła zainwestować” – powiedziała odpowiedzialna za projekt senator Julianne Ortman. „To samo dotyczy firm – jeśli zostawi im się większą część dochodów, zamiast zabierać ją w podatkach stanowych i federalnych, te pieniądze również mogą posłużyć do inwestycji”.

 

Szanse na uchwalenie prawa pobudzającego niemrawą ostatnio gospodarkę są duże, ponieważ Republikanie mają w Minnesocie większość w obu izbach stanowego kongresu. Przeciwko są oczywiście Demokraci, którzy tradycyjnie upatrują w projekcie chęci pomocy „bogatym”, tudzież nieuchronnego skrzywdzenia klasy średniej.

„Jak zwykle chcą pomóc wielkim firmom, przerzucając koszta na mniejszych przedsiębiorców” – powiedział lider opozycji, Paul Thiesen – „Nie tego potrzebują mieszkańcy Minnesoty”. Senator nie wyjaśnił, dlaczego ulgi podatkowe, które obejmą wszystkich, mają być dla „klasy średniej” tak nieprzyjazne, nie podzielił się też refleksją dlaczego obniżka podatków dla największych przedsiębiorców, którzy są największymi pracodawcami, miałaby być czymś złym.

 

Tymczasem autorzy projektu podkreślają, że zmniejszenie o ponad 100 milionów dolarów wpływów do budżetu z tytułu podatków do końca roku podatkowego 2013, ma zmusić władze stanowe na czele z gubernatorem Markiem Daytonem do redukcji wydatków i roztropniejszego gospodarowania środkami, które będą mieli do dyspozycji.

 

Republikanie z Minnesoty w większości są też za odrzuceniem projektu podwyżki podatków dla palaczy.

 

Okazuje się zatem, że w Ameryce nie wszyscy zapadli na, jak wyraził się kiedyś p. redaktor Stanisław Michalkiewicz, chorobę czerwonych oczu i będący jej następstwem socjalistyczny sposób myślenia o gospodarce i podatkach.

 

Piotr Toboła

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 863 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram