7 listopada 2019

Republikanizm armii francuskiej. Historia a współczesność

(Fotograf: PHILIPPE WOJAZER Archiwum: Reuters/ FORUM)

Sto piętnaście lat temu wybuchła we Francji tak zwana afera fiszkowa, czyli ujawnienie istnienia w armii systemu kart kontrolnych, które klasyfikowały religijność i polityczne poglądy oficerów. Za wprowadzeniem systemu segregacji i dyskryminacji katolików stała niemal współrządząca wówczas w antyklerykalnej III Republice masoneria. Wydaje się, że można snuć pewne analogie pomiędzy tymi czasami a współczesnością.

 

Chaos społeczny V Republiki wywołał pewne militarne resentymenty oraz tęsknoty za ładem i uporządkowaniem sytuacji. Armia cieszy się obecnie największym społecznym zaufaniem, a wielu Francuzów widziałoby chętnie na stanowisku prezydenta wojskowego. Z drugiej strony armia jest od lat wpisana w system republikański, a jej żołnierze i oficerowie pilnie obserwowani. Ostatnio na przykład padły zarzuty, iż wojskowi zbyt często uczestniczą w uroczystościach religijnych, a armia i jej kadra jest „zbyt konserwatywna, biała i tradycyjna”. 115 lat temu na początku listopada wyjście na jaw szpiegowania oficerów zakończyło się skandalem. Dzisiaj historia zatacza koło…

Wesprzyj nas już teraz!

 

Polowanie na katolików

Gromadzenie „kompromatów” na katolików w wojsku było na początku XX wieku częścią antykościelnej polityki władz. Uchwalona w 1875 roku konstytucja umocniła władzę prezydenta. Później uznano „Marsyliankę” za hymn państwowy, a „zdobycie” Bastylii 14 lipca 1789 roku za święto narodowe. Podzieleni monarchiści nie potrafili sięgnąć po władzę, choć bywało, że długo mieli w parlamencie większość. Powoli wygrywali „republikanie”. W 1904 roku Francja poparła włączenie Państwa Kościelnego do Królestwa Włoch i zerwała konkordat. Wprowadzono rozdział Kościoła od państwa i upaństwowiono jego majątek. Księżom zabraniano noszenia sutann, zakonnicom – habitów. Siła odbierano wiernym kościoły, znacjonalizowano szkoły. Francja stała na krawędzi ponownej wojny domowej.

 

W tej atmosferze czynnikiem równowagi mogła być armia. Zakończona klęską próba puczu gen. Boulangera pozwoliła zneutralizować możliwość jej interwencji. Dalej jednak była uważana za bastion monarchizmu. Między innymi dlatego pewną próbą sił pomiędzy konserwatywną kadrą oficerską a masońskimi republikanami stała się słynna „sprawa Dreyfusa”, żydowskiego oficera oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Niemiec. Zamiast rozpatrywania meritum sprawy lewica zajmowała się obroną żołnierza. W tym przeciąganiu liny nawet mianowanie w 1906 roku masona, późniejszego prezydenta Georgesa Clemenceau na ministra wojny miało „nawrócić” armię na republikanizm.

 

Afera fiszek

 

Wróćmy jednak do „afery fiszek”, o którą oskarżył ministra wojny generała Louisa André nacjonalistyczny deputowany Gabriel Syveton właśnie 4 listopada 1904 roku. André zawdzięczał swoje stanowisku jawnemu antyklerykalizmowi. Był wielkim obrońcą Dreyfusa i to zebrane przez niego dokumenty doprowadziły do zmiany wyroku. Był też zatwardziałym republikaninem, który dymisjonował generałów podejrzanych o niechęć wobec tego ustroju.

 

Premier Pierre Waldeck-Rousseau mianując Louisa André do Ministerstwa Wojny w maju 1900 r., powierzył mu zadanie „zbliżenia korpusu oficerskiego do republikańskiego narodu”. Właśnie dlatego André stworzył system szpiegowania swoich oficerów i dokładał starań, aby promować „republikańskich oficerów” (pomocna była tu opinia członków loży Wielkiego Wschodu), a opóźniać lub utrudniać awanse np. tych oficerów, którzy chodzili na katolickie Msze święte. W tym czasie toczyła się zresztą otwarta walka masonerii z Kościołem Katolickim. Tworzono dwie kategorie kartotek: Korynt (oficerowie do promowania) i Kartagina (do odrzucenia przy awansach). Fiszki zawierały charakterystyki oficerów w rodzaju „klerykał”, „klerokaraluch”, „klerokanalia”, „klecha czystej krwi”, „jezuityzujący”. Umieszczano też informacje o życiu prywatnym i rodzinnym oficerów: „chodzi na procesje po cywilnemu”, „uczestniczył w mszy z okazji Pierwszej Komunii swojej córki”, „otrzymał błogosławieństwo papieskie dla swojego małżeństwa”.

 

Rola w aferze wolnomularzy Grand Orientu

Dane o oficerach gromadzili w miastach garnizonowych wolnomularze. Trudniej było zebrać informacje o poglądach politycznych wojskowych, więc skupiano się np. na sprawdzaniu, czy oficerowie chodzą na nabożeństwa, chrzczą dzieci, posyłają je do Pierwszej Komunii. Skądinąd, praktyki donosicielstwa doskonale są nam znane z czasów PRL.

 

Po wyjściu na jaw afery, która dotyczyła 30 tysięcy oficerów, gen. André, podał się do dymisji. Wiadomo, że sam był masonem, podobnie jak i nadzorujący go w tym czasie premier Emile Combes. Szef rządu nalegał zresztą, by ten pozostał na stanowisku. To w trakcie rządów Combesa, byłego seminarzysty (tak jak Stalin), władze zerwały Konkordat, zamknęły 10 tysięcy katolickich szkół, w Wielki Piątek usunęły krzyże z sal sądowych i przejęły całkowicie własność Kościoła.

 

Następcą generała André w Ministerstwie Wojny został Maurice Berteaux, także wolnomularz. To właśnie masoneria ma być gwarantem „republikańskich” postaw armii i sytuacja taka trwa do… dziś. Wszyscy specjaliści od lóż masońskich twierdzą, że to właśnie ministerstwo obrony oraz MSW i MEN są najbardziej infiltrowane, a na ich czele „tradycyjnie” stają „bracia-fartuszkowcy”.

„Afera fiszkowa” była zapewne tylko jednym z elementów „walki z klerykalizacją” kraju. Jednak wiadomo, że dossier żołnierzy było w dyspozycji także Wielkiego Mistrza obediencji Wielkiego Wschodu. Z kolei deputowany Gabriel Syveto, który aferę ujawnił, zmarł w podejrzanych okolicznościach już 8 grudnia 1904 roku.

 

Wojsko niekompatybilne ze współczesną Republiką?

Dzisiaj sprawy te wydają się tylko historią, jednak pewne kręgi republikańskich elit nadal są podejrzliwe wobec wojska, którego kadry uważają za potencjalnie „reakcyjne”. Kluczowe jest tu pojęcie „autorytetu” i „hierarchicznych struktur”. Wobec marginalizacji Kościoła, wojsko stanowi jedyną we Francji strukturę opartą na idei hierarchii, a w dodatku ze sporym autorytetem społecznym.

 

Nie tak dawno było głośno o dużej liczbie emerytowanych wojskowych, ale też o tych w służbie czynnej (ustawa zezwoliła na to całkiem niedawno), którzy startują w wyborach lokalnych i… wygrywają. Przeprowadzono też sondaże, w których Francuzi chętnie zobaczyliby mundurowego na czele państwa. Po dymisji przez prezydenta Macrona szefa sztabu generalnego gen. Pierre’a de Villiersa po sporze o wydatki na obronność, opinia publiczna była po stronie wojskowego. Po serii zamachów terrorystycznych nad Sekwaną połowa ankietowanych w sondażach Francuzów wyrażała zgodę na oddanie władzy armii (Odoxa z marca 2019). W przypadku nasilenia się terroryzmu 54 procent badanych zgodziłoby się poszerzyć kompetencje wojska, a tylko po 20 procent zaufałoby w tej materii policji i wymiarowi sprawiedliwości.

 

Z drugiej strony armia jest solą w oku francuskiej lewicy. Za mało kobiet, za dużo białych, za mało muzułmanów, za dużo historii i tradycji, a nawet obecności na rożnego typu uroczystościach dywizyjnych, czy pułkowych, kapelanów. „Republikanie” biją na alarm. Badanie z lipca 2019 roku Ifop dla Fundacji Jeana Jaurèsa (socjaliści) analizowało zachowania wyborcze żołnierzy i żandarmów na przykładzie kilku gmin. W tym elektoracie wygrało bezapelacyjnie Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, które nie jest przecież uznawane za partię „w stu procentach republikańską”. „Fiszek” być może nie ma (?), ale lewica czujności nie traci. Padają więc żądania pilnowania laicyzacji w armii, czy medialne ostrzeżenia o „budzeniu się starych demonów”. Armia jest jednak republikańska, z tym, że to dewiza honoru czy braterstwa broni stały się we współczesnej Francji hasłami uważanym za skrajnie prawicowe. To nie armia się zmienia, ale Republika staje na głowie i coraz trudniej utrzymać jej równowagę.

 

Bogdan Dobosz

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie