27 listopada 2020

Religia na celowniku władz. To nie tylko kororawirus, ale i jawne prześladowania chrześcijan

(Fot. Pixabay)

Biskup Paul Gallagher, watykański sekretarz ds. relacji z państwami, wskazuje na niepokojące wydarzenia zagrażające swobodom religijnym. Jak przypomniał w kontekście obostrzeń przeciwepidemicznych wprowadzanych przez rządy, dla katolików dostęp do sakramentów był i pozostaje rzeczą zasadniczą. Ograniczanie go nie dotyczy tak naprawdę wolności zgromadzeń, tylko samej wolności religijnej. Międzynarodowa Komisja Teologiczna już w roku 2019 podkreślała, że wolność religijna natrafia dziś na zupełnie nowe, wcześniej nieprzewidywane zagrożenia. Religia jest dziś przez wielu ludzi postrzegana jako… problem, a z kolei demokratyczne, liberalne państwa coraz częściej starają się wypychać ją ze sfery publicznej.

 

W trakcie dorocznej konferencji ministerialnej, poświęconej kwestiom wolności religijnej, biskup Paul Gallagher wskazywał, że zagrożenia dnia dzisiejszego są różnorodne, nie jest nim jedynie ekstremizm traktujący wyznawców religii mniejszościowych jako wrogów. W zakresie państwowej polityki przeciwepidemicznej rządy powinny mieć świadomość, że nakładane ograniczenia mogą skutkować poważnymi konsekwencjami dla wspólnot religijnych. Dla katolika życie sakramentalne nie stanowi części „prawa do zgromadzeń”, to sedno jego życia religijnego. Ograniczenia dotyczące celebrowania Mszy świętej, związane z walką z epidemią, nie pozostają niezauważone przez Watykan, a przynajmniej przez watykański sekretariat stanu – podkreśla Sandro Magister.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak zauważa włoski watykanista, punkt widzenia prezentowany przez biskupa Gallaghera koresponduje z „dwoma najnowszymi dokumentami Międzynarodowej Komisji Teologicznej, jednemu na temat wolności religijnej, drugiemu – opublikowanemu w tym roku za zgodą prefekta Kongregacji Doktryny Wiary kard. Luisa F. Ladarii i przy przy aprobacie Ojca Świętego Franciszka – poświęconemu wzajemności istniejącej między sakramentami i wiarą”. Magister przypomina, że ta relacja była oczywista dla chrześcijan poprzednich wieków, którzy nie wyobrażali sobie życia bez świętowania niedzieli. Tymczasem kardynał-nominat Mario Grech (maltański hierarcha, pro-sekretarz generalny Synodu Biskupów w latach 2019–2020, a obecnie sekretarz generalny Synodu Biskupów) zaprezentował w rozmowie z „La Civiltà Cattolica” zupełnie inny punkt widzenia. Kard. Grech oskarżył chrześcijan, którzy w trakcie lockdownu cierpią wskutek zamknięcie kościołów, o… „duchowy analfabetyzm”. Jak stwierdził, dostęp do sakramentów nie jest tak ważny, można je na pewien czas porzucić, bo istnieją „inne sposoby wejścia w tajemnicę”.

 

„Fakty są takie – zauważa Magister – że zakaz Mszy świętych i zamykanie kościołów są tylko ostatnimi aktami (rzeczą uzasadnioną tylko w rzadkich i tymczasowych przypadkach) fali ograniczeń nakładanych na wolność religijną, które to od lat stale rosną w skali globalnej”. Potwierdzają to dane. Ostatni raport Pew Research Center wskazuje na rosnącą liczbę ograniczeń nakładanych przez państwa. Pod względem polityki rządowej najbardziej nietolerancyjne są władze Iranu, Rosji, Indonezji, Egiptu, Wietnamu i Turcji. W przypadku „oddolnych”, spontanicznych prześladowań i aktów przemocy przodują Indie, Nigeria, Pakistan, Egipt, Bangladesz i – znów – Indonezja. Najczęściej prześladowania cierpią wyznawcy Chrystusa, po nich muzułmanie, a następnie żydzi – zauważa Magister. „Terenami o największych ograniczeniach wolności religijnej są Azja, Bliski Wschód i północna Afryka. Tymczasem Europa również zajęła miejsca na tej liście, choć niższe. W tych przypadkach pewną rolę odgrywają rządowe restrykcje, jeszcze większą odgrywa jednak wrogość społeczna. Dania, Niemcy, Niderlandy, Szwajcaria, Zjednoczone Królestwo, Francja – są krajami w sposób szczególny charakteryzującymi się aktami agresji wymierzonymi przeciwko religii” – czytamy.

 

W przypadku ograniczania swobód religijnych i aktów przemocy nie chodzi wyłącznie o liczby, zachodzi też zmiana jakościowa, na co zresztą wskazuje pierwszy dokument Komisji Teologicznej. Jego autorzy, wychodząc od soborowej deklaracji „Dignitatis humanae” interpretowanej w świetle „hermeneutyki ciągłości”, zwracają uwagę na ważną zmianę klimatu społecznego, jaka nastąpiła od lat 60-tych zeszłego wieku. Podkreślają, że w ciągu dekad, jakie upłynęły od zakończenia soboru, znacząco pogłębił się „pluralizm religijny”: w wielu krajach ludzie żyją w realiach „wieloetnicznych i wieloreligijnych”. Dalej: religia jest w o wiele większym stopniu postrzegana jako kwestia prywatna, „która powinna być wykluczana ze sfery publicznej lub marginalizowana”. Wreszcie: religia jest dziś o wiele silniej postrzegana jako problem, w tym przez pryzmat zła, jakie zostało dokonane w jej imię. Dziś religia wywołuje w wielu społeczeństwach… strach, co przekłada się na przekonanie, iż wolność religijna powinna podlegać ograniczeniom w celu pomniejszenia „zagrożenia”, jakie ze sobą niesie.

 

Komisja Teologiczna zwraca w tym przypadku uwagę na „fundamentalizm”, oczywiście, nie postrzegając tego zjawiska jako „powrotu do tradycyjnej pobożności”. „Fundamentalizm” może stać się reakcją na działania podejmowane w ramach liberalnej demokracji, która nie potrafi utrzymywać odpowiednich ram prawnych i popada w relatywizm. Z drugiej strony, to zjawisko może być także reakcją na rozszerzenie kompetencji państwa, które starać się będzie wypchnąć religię ze sfery publicznej, realizując politykę wpisującą się w „miękki totalitaryzm”. Fanatyzm może przybierać różne formy, nie tylko tę religijną, ale także i anty-religijną. Nawiązując do diagnozy Charlesa Taylora, teologowie zauważają, że swobody religijne pozostają w krajach Zachodu w stanie ciągłego zagrożenia. Religia i przynależność do związku wyznaniowego jest traktowana jak członkostwo w stowarzyszeniu hobbystycznym, a „demokratyzacja” obejmować ma wszystkie sfery ludzkiego życia i aktywności. Państwowa etyka stanowi wyraźne zagrożenie dla wspólnot religijnych, które chcą funkcjonować zgodnie z ich własnymi, wewnętrznymi zasadami. W tej sytuacji przedstawiciele religii powinni przedstawiać się i swoją wizję współistnienia w sposób zrozumiały dla innych. Równocześnie jednak, chęć odsunięcie obecnego zagrożenia stawia też wymagania liberalnym elitom, które musiałyby równocześnie porzucić antyreligijne uprzedzenia…

 

Dokument poświęcony wolności religijnej przez Międzynarodową Komisję Teologiczną zawiera też pewną nowość: podejmuje kwestię praw wspólnot religijnych. Nie towarzyszy mu perspektywa indywidualistyczna, koncentrująca się na prawach sumienia każdej osoby – obecna w „Dignitatis Humanae”.

 

Źródło: magister.blogautore.espresso.repubblica.it

mat

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(2)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 735 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram