13 stycznia 2019

Serbia liczy na dalsze wsparcie Rosji

(fot. Alexander Ryumin/TASS/FORUM)

Podjęcie przez władze Kosowa decyzji o przekształceniu sił bezpieczeństwa w regularną armię zaogniło i tak już trudne relacje Belgradu i Prisztiny. Wspierane przez USA i część krajów UE Kosowo kroczy drogą faktów dokonanych, mimo protestów Serbii, która ma bogatą hitorię rosyjskiej wpsółpracy. Na deklaracje dalszej pomocy ze strony Rosji liczy prezydent Serbii Aleksandar Vučić, który 17 stycznia gościć będzie Władimira Putina w Belgardzie.

 

Wizyta Putina w serbskiej stolicy była zapowiadana już jesienią ubiegłego roku, gdy napięcie na linii Kosowo – Serbia osiągnęło poziom, przy którym zaczęto ponownie mówić o możliwości wybuchu walk z użyciem sił zbrojnych obydwu państw. Aspirujące do zacieśnienia stosunków z UE i NATO Kosowo traktuje sugestie i uwagi płynące z tych organizacji dość wybiórczo. Wyznaczony przez UE na sierpień 2018 roku termin przyznania autonomii Serbom zamieszkującym północne rejony Kosowa minął bez podjęcia decyzji przez władze Kosowa.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W końcu września ubiegłego roku ponad stu członków kosowskich oddziałów specjalnych obstawiło część jeziora Gazivoda, o które spiera się Serbia i Kosowo. Kulminacją ubiegłorocznych zatargów było podjęcie decyzji przez parlament w Prisztinie o organizacji armii republiki, mimo sprzeciwu wysokiej przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Federici Mogherini oraz sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga.

Poza Serbią, traktującą Kosowo jako część swojego państwa, młodej republiki nie uznają np. Słowacja, Hiszpania, Chiny, Izrael i Rosja. Patronat Rosji nad Serbią jest uwarunkowany historycznie, a po upadku ZSRS i rozpadzie Jugosławii przybrał nowy wymiar, szczególnie po wojnach bałkańskich na przełomie XX i XXI wieku. Tak stało się w 2015 roku, gdy państwa zachodnie próbowały przyjąć na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ rezolucję, w której treści obwiniano Serbów za tragedię w Srebrenicy w czasie wojny w Bośni i Hercegowinie (1995 r.). Wówczas Rosja skorzystała z prawa veta a Chiny wstrzymały się od głosu. Po stronie Serbii stanęła Rosja w 2018 roku, gdy nie zgodziła się na wejście Kosowa do Interpolu.

Atmosferę nieufności stara się wykorzystać Rosja, której zależy przede wszystkim, aby Serbia nie stała się kolejnym członkiem NATO na Bałkanach i pozostała jej sojusznikiem. Bliskość Rosji i Serbii miały podkreślić wspólne manewry wojskowe, z udziałem Białorusi, pod nazwą „Słowiańskie braterstwo 2018”, z użyciem broni, których sprzedażą do Serbii jest zainteresowana Rosja.

 

Źródło: Baltnews, Izwiestia, Vesti

Jan Bereza

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram