28 marca 2018

Reglamentowana broń i swobodna aborcja. Tak liberalne media udają obrońców dzieci

(EUTERS/Kevin Lamarque /FORUM)

Uprzedzenie liberalnych mediów wobec obrońców życia to rzecz powszechnie znana. Jednak ostatnie wydarzenia szczególnie dobitnie ukazują obłudę dziennikarzy głównego nurtu. W Stanach Zjednoczonych wychwalają one sobotnie protesty przeciwko łatwemu dostępowi do broni, skutkującemu jakoby śmiercią wielu nieletnich. Jednocześnie niechętnie odnoszą się one do obrońców życia i ich inicjatyw. Tymczasem – jak zauważa konserwatywny komentator – wskutek aborcji ginie nieporównywalnie więcej dzieci niż w wyniku strzelanin w szkołach.

 

Uczestnicy studenckiego „Marszu dla naszego życia” (March for Our Lives) zorganizowanego w sobotę w Stanach Zjednoczonych domagali się bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących posiadania broni. Organizatorzy twierdzą, że łatwy dostęp do niej powoduje śmierć wielu osób, często nieletnich. Wśród uczestników marszów znaleźli się także ludzie związani z Planned Parenthood, czołową amerykańską organizacją aborcyjną. Ich rzekome zatroskanie o dzieci, przy jednoczesnym poparciu dla aborcji wywołało oburzenie konserwatywnych komentatorów.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak ponadto zauważa Calvin Freiburger, kolejny problem stanowi reakcja mediów na to wydarzenie. W przypadku lewicowych protestów okazała się ona nader pozytywna. Królowały informacje o „najpotężniejszych młodych mówcach”, „najbardziej godnych zapamiętania momentach” et cetera. W relacji unikano przedstawiania kwestii kontrowersyjnych. Uwagę zwraca też ilość czasu poświęconego manifestacjom. Zarówno CNN, jak i MSNBC informowały o lewicowych marszach przez cały dzień.

 

Konserwatywny komentator porównuje to z relacją z „Marszu dla Życia” w styczniu 2018 roku. Wszak w manifestacjach przeciwko mordowaniu nienarodzonych również uczestniczyło wielu entuzjastycznych, młodych ludzi. Relacja mogłaby zatem okazać się równie interesująca.

 

Na co jednak zdecydowały się media? „Jak dużo czasu antenowego ABC, NBC iCBC poświęciło ostatnim marszom antyaborcyjnym”? – zapytuje Calvin Freiburger. „Niecałe dwie minuty”. Stało się tak, zauważa publicysta Life Site News, pomimo że do uczestników Marszu przemówił (przez wideo) urzędujący prezydent, Donald Trump. Nieco więcej uwagi poświęcono „Marszowi dla Życia” w styczniu 2017 roku. Stało się tak dzięki obecności na nim wiceprezydenta Mike’a Pence’a.

 

Relacje w prasie z Marszu dla Życia często również cechowała stronniczość. Pisano bowiem o „przeciwnikach aborcji maszerujących na D.C.” „antyaborcyjnych aktywistach”. Tymczasem określenie antyaborcyjny kojarzy się często źle, jako „negatywne” – w przeciwieństwie do określenia „obrońcy życia” czy „działacze pro-life”.

 

Jak zauważa konserwatywny publicysta, istnienie tych podwójnych standardów to nic dziwnego. Wiadomo bowiem, że media głównego nurtu preferują działaczy lewicowych, a zarazem starają się (nieudolnie) zachować pozory obiektywizmu.

 

W tym jednak przypadku, istnienie podwójnych standardów jest szczególnie wyraźne. Lewica stroi się w piórka obrońców dzieci, podczas gdy od 1999 roku wskutek masowych strzelanin w amerykańskich szkołach zginęło „tylko” 122 uczniów. To wielkie tragedie, jednak konsekwencja wymagałaby jeszcze silniejszej walki z aborcją. Wszak w jej wyniku ginie rocznie ponad 900 tysięcy nienarodzonych dzieci.

 

Warto dodać, że ta hipokryzja lewicowych mediów to problem nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Także polskie środki masowego przekazu znacznie przychylniej odnoszą się do działalności lewicy. Widać to choćby w promowaniu skrajnie feministycznych „Czarnych marszów”. Odbiorcy wierzący w ich obiektywizm nie wiedzą nawet, że ulegają aborcyjnej propagandzie.

 

Źródło: lifesitenews.com

mjend

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram