Senat przegłosował nowelizację ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, nie nanosząc żadnych nowych poprawek. Oznacza to, że reforma sądownictwa powoli staje się faktem. Ustawy oczekują jedynie na podpis prezydenta, ale ten prawdopodobnie będzie już czystą formalnością.
Wszystko wskazuje na to, że „telenowela” pod tytułem „reforma sądownictwa” dobiega końca. Po wielu miesiącach debaty politycznej, fali protestów oraz nieporozumień w obozie Zjednoczonej Prawicy, nowe ustawy trafią do podpisu przez prezydenta. W piątek Senat przyjął bez żadnych poprawek projekty ustaw o Sądzie Najwyższym oraz Krajowej Radzie Sądownictwa. Kształt nowel został zaprezentowany przez Andrzeja Dudę we wrześniu br. W trakcie prac w Sejmie naniesiono poprawki, które zostały zaakceptowane przez stronę prezydencką.
Wesprzyj nas już teraz!
Za przyjęciem ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS głosowało 60 senatorów, a 26 było przeciw. Jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Najważniejsze założenie prezydenckiego projektu ustawy o KRS to wybór przez Sejm 15 członków KRS większością 3/5 głosów, jednak – zgodnie z najważniejszą poprawką PiS, każdy klub poselski mógłby wskazywać nie więcej niż dziewięciu kandydatów na członków Rady. Dotychczas członków Krajowej Rady Sądownictwa – sędziów – wybierały środowiska sędziowskie. Obecni członkowie KRS mają pełnić swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady wybranych na nowych zasadach.
Jednym z ważnych, prezydenckich rozwiązań w ustawach jest możliwość wniesienia skargi od każdego prawomocnego orzeczenia każdego sądu. W Sądzie Najwyższym powstanie w tym celu kolejna, specjalna izba – kontroli nadzwyczajnej i spraw publicznych. Obywatele będą mogli wnosić skargi za pośrednictwem organów pośredniczących, np. Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka czy Rzecznika Praw Pacjenta. Prawo skargi będzie przysługiwało także odpowiednio licznym grupom posłów i senatorów.
Prezydencki projekt uwzględnia także zapis zawarty w zawetowanej ustawie autorstwa PiS – powstanie przy Sądzie Najwyższym Izby Dyscyplinarnej. W orzekaniu przy niektórych sprawach braliby udział ławnicy. Nie ma mowy natomiast w projekcie o wygaszeniu wraz z wejściem w życie reformy kadencji wszystkich członków SN – sędziowie ci kończyliby swą pracę wraz osiągnięciem 65. roku życia.
Warto przypomnieć, że reforma sądownictwa to kwestia, która poróżniła polityków Prawa i Sprawiedliwości z prezydentem Andrzejem Dudą, który w lipcu zawetował projekty ustaw przedłożone przez parlamentarzystów PiS. Wówczas prezydent zapowiedział, że po przerwie wakacyjnej zaprezentuje swoje projekty, które będą uwzględniały propozycje partii opozycyjnych oraz środowisk sędziowskich.
Źródło: dorzeczy.pl, PCh24.pl
WMa