Podczas prac poszukiwawczych na Opolszczyźnie badacze IPN natrafili na szczątki ludzkie. Wiele wskazuje, że są to mogiły oddziału NSZ Henryka Flamego „Bartka”.
– Prace trwają, myślę, że jesteśmy bardzo blisko chwili, kiedy odnajdziemy masowy grób – powiedział „Naszemu Dziennikowi” prof. Krzysztof Szwagrzyk, szef Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Jak dodał, oprócz szczątków ludzkich badacze odnaleźli także rzeczy partyzantów: ryngraf, medaliki i fragmenty wojskowego oprzyrządowania.
Wesprzyj nas już teraz!
Na szczątki natrafiono w kilku miejscach, m.in. w studni w dawnym majątku Scharfenberg w gminie Łambinowice oraz w lesie w pobliżu wsi Dworzysko. Według IPN jest to miejsce, w którym we wrześniu 1946 roku zlikwidowana została pierwsza grupa z oddziału „Bartka”.
Prace potrwają jeszcze około półtora tygodnia. Poszukiwania oddziału „Bartka” trwają od pięciu lat. Zostali oni zamordowani w nocy przez UB – poprzez detonację ładunków wybuchowych. Na pierwsze szczątki żołnierzy oddziału IPN natrafił wiosną 2016 roku w Starym Grodkowie. Odnaleziono ok. 30 osób. Szczątki były zniszczone i porozrywane.
Zdaniem IPN oddział „Bartka” został zlikwidowany najpewniej w trzech miejscach. Dotąd potwierdzono odnalezienie jednego z nich. W planie była mowa nawet o czterech transportach, ale nie ma żadnych źródeł potwierdzających taką tezę.
Oddział Flamego był największą jednostką walczącą z władzą komunistyczną w Beskidach. „Bartek” został zabity w 1947 roku przez milicjanta. Jego grób znajduje się w Czechowicach-Dziedzicach. Liczył łącznie kilkuset żołnierzy oraz równie licznych współpracowników. Jego żołnierze zostali zamordowani przez bezpiekę.
Źródło: „Nasz Dziennik”
MA