Szefowie redakcji „Gazety Wyborczej” w artykule zamieszczonym na internetowej witrynie amerykańskiego magazynu „Foreign Policy” rysują obraz obecnej Polski zniewolonej represjami przypominającymi praktyki z czasów PRL.
– Jest co najmniej dwadzieścia pięć przyczyn, żeby ściąć nasze głowy. Może się zdarzyć wszystko. Mogą przysłać milicję do redakcji „Gazety Wyborczej”. Mogę znaleźć narkotyki w swoim mieszkaniu, a następnego dnia może pojawić się policja, żeby je przeszukać – mówił redaktor naczelny Adam Michnik.
Wesprzyj nas już teraz!
Tekst, który ukazał się w piątek, opisuje zmiany w środkach przekazu po objęciu władzy przez obóz PiS. Jest tam mowa o wymianie kadr w mediach publicznych, przekazie atakującym opozycję, wstrzymywaniu zamawiania reklam w nieprzychylnych władzy mediach przez instytucje publiczne.
Michnik wraz ze swoim zastępcą nie wspomnieli, że mamy do czynienia z lustrzanym odbiciem sytuacji, która miała miejsce przez osiem lat, gdy stery władzy spoczywały w rękach koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
– W tej chwili „Gazeta Wyborcza” jest na celowniku władzy. To nas straszliwie walnęło po kieszeni. Oni chcą nas zniszczyć metodą najprostszą: jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze – ubolewał szef redakcji z Czerskiej.
Spadki wpływów z reklam sporo kosztują „Wyborczą”. Wydawca gazety, Agora, na przełomie 2016 i 2017 roku zwolniła 176 pracowników. Następnie, w dwóch etapach, około 200 zajmujących się drukiem, w tym zatrudnionych w dwóch drukarniach.
– Władza chce udusić niezależne media – mówił wice-naczelny Jarosław Kurski, dla „Foreign Policy”. Dodał, że „rządzący politycy, instytucje i firmy państwowe w ostatnich latach skierowały ok. 30 pozwów przeciw dziennikowi”. Według redaktorów, to zorganizowany zabieg obliczony na zniechęcenie do kolejnych krytycznych wobec rządu publikacji.
– Starają się pozbyć mediów, narzucając nam na głowy plastikową torbę, żeby nas udusić – obrazowo opisywał zastępca Michnika. Próbował też ukazać swoją gazetę jako bastion niezależności. – Staliśmy się barykadą. Dla naszych czytelników jesteśmy każdego dnia butelką świeżej wody przeciw narodowej propagandzie – powiedział Kurski.
Źródło: WirtualneMedia.pl
RoM