24 września 2015

Synodalny thriller. Katolicki dziennikarz ujawnia kulisy manipulacji

(fot. REUTERS / FORUM)

Czy podczas nadzwyczajnego synodu o rodzinie progresywiści realizowali z góry założone cele? Czy dopuszczono się manipulacji? Czy ograniczano wolność słowa np. opóźniając dystrybucję przesyłek pocztowych dla ojców synodu? Czy liberalizacja zasad przyjmowania Komunii dla rozwodników w powtórnych związkach i bardziej pozytywny stosunek do homoseksualizmu da się pogodzić z nauką Kościoła. Na te i inne pytania odpowiada Edward Pentin w swojej nowej książce poświęconej temu problemowi.


Nadzwyczajny synod o rodzinie trwający w październiku 2014 r. „Wyzwania duszpasterskie dla rodziny w kontekście nowej ewangelizacji” wzbudził liczne kontrowersje. Dotyczyły one przede wszystkim kwestii stosunku Kościoła wobec homoseksualizmu, związków niesakramentalnych i prawa osób rozwiedzionych będących w ponownych związkach do przyjmowania Komunii św. Na tym tle doszło do podziału pomiędzy biskupami broniącymi tradycyjnego stanowiska, a progresywistami dążącymi do liberalizacji stanowiska Kościoła w tych kwestiach. Frakcję postępową reprezentowali głównie biskupi niemieccy, tacy jak kardynał Walter Kasper czy kardynał Reinhard Marx – przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec. Zdaniem komentatorów do tej frakcji zaliczyć można także sekretarza synodu Włocha Lorenzo Baldisseriego. Rezultatem synodu były dwa dokumenty Relatio post disceptationem podsumowujący pierwszy tydzień obrad i Relatio synodi ostatecznie podsumowujący obrady. Ostateczny dokument ma stanowić punkt wyjścia do obrad uczestników zwyczajnego synodu zaplanowanego na 4-25 października 2015 r.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Manipulacje podczas synodu

Książka Edwarda Pentina “The Rigging of a Vatican Synod: An Investigation into Alleged Manipulation at the Extraordinary Synod on the Family” ujawnia wiele podejrzanych faktów czy poszlak związanych z synodem. Podaje do przemyślenia tezę, jakoby progresywiści działali według przyjętego z góry planu mając na celu przeforsowanie swoich pomysłów. Według niektórych mediów późniejszy sekretarz synodu kard. Lorenzo Baldisseri w jednej z europejskich restauracji snuł plany manipulacji. Miała ona polegać na zgromadzeniu projektów wystąpień ojców synodalnych odpowiednio wcześnie i skrupulatnym ich przeczytaniu. Gdyby któryś z referatów okazał się „problematyczny”, prowadzący obrady mieli odmówić jego wygłaszania, tłumacząc to brakiem czasu. 

 

Pentin opisuje także utrudnienia w dostępie do broniącej tradycyjnej nauki Kościoła na temat małżeństwa książki wydawnictwa Ignatius Press. Publikacja „Remaining in the Truth of Christ: Marriage and Communion in the Catholic Church” została napisana głównie przez wysokich hierarchów zaalarmowanych przemówieniem kard. Waltera Kaspera na konsystorzu pre-synodalnym z 20 lutego 2014 r. Wówczas to kard. Kasper, jako jedyny upoważniony przez papieża do wygłoszenia długiej przemowy zaproponował dopuszczenie części rozwodników w ponownych związkach do Komunii po okresie pokuty. Dlatego też postanowiono napisać publikację przypominającą tradycyjną naukę Kościoła w tej dziedzinie.

Książki zostały wysłane na standardowy adres hali synodalnej z rzymskiej poczty. Według źródeł, na które powołuje się Pentin, gdy o przyjściu przesyłek dowiedział się kard. Baldisseri, postanowił zablokować ich dystrybucję do ojców synodalnych. Odradzono mu to jednak, gdyż takie działanie stanowiłoby przestępstwo. Dlatego też zdecydował się na odesłanie książek na pocztę pod pretekstem braku ostemplowania. Chodziło o jak najdłuższe opóźnienie dystrybucji. Cel został osiągnięty. Książki trafiły do skrzynek pocztowych poszczególnych kardynałów dopiero w środę w drugim tygodniu obrad. Tam pozostały przez kilka dni, w związku z wymaganiami prawnymi. Część ojców wyjeżdżała już w sobotę, a ponadto nie miała czasu na regularne sprawdzanie skrzynki. W efekcie niektórzy nigdy nie zobaczyli publikacji.

Kolejna opisana przez Pentina manipulacja wiąże się z roboczym dokumentem Relatio post disceptationem – podsumowującym pierwszy tydzień pracy synodu. Dokument został przekazany mediom i już w ciągu 48 godzin pojawił się w wielu językach. Zważywszy na trudności związane z tłumaczeniem takich dokumentów może to wskazywać, że…został on napisany wcześniej. Ponadto, przekazano go prasie przed odczytaniem go wszystkim ojcom synodalnym. Wielu z nich zareagowało oburzeniem na przypisywanie im poparcia dla zawartych w nim passusów na temat homoseksualistów, związków nieformalnych, antykoncepcji i Komunii dla rozwodników w ponownych związkach.  Jednak media obwieściły ostateczną zmianę nauki Kościoła wprowadzając zamieszanie w głowach odbiorców. Czy taki był cel progresywistów?

Nie mniejsze kontrowersje wywołała kwestia ostatecznego dokumentu podsumowującego synod – Relatio synodi. Konkretnie zaś trzech paragrafów: 52, 53, 55. Dotyczą one kwestii homoseksualizmu i osób rozwiedzionych. Na przykład w paragrafie 53 (tłumaczenie nieoficjalne) czytamy, że „Niektórzy ojcowie utrzymywali, że osoby rozwiedzione, żyjący w nowych związkach małżeńskich, lub konkubenci mogą owocnie przystępować do Komunii św. duchowej. Inni ojcowie zastanawiali się, dlaczego w takim razie osoby te nie mogą przystępować do Komunii sakramentalnej. Trzeba więc zachęcać do pogłębienia tej tematyki, tak aby ukazać specyfikę obydwu form i ich powiązanie z teologią małżeństwa”.

Warto podkreślić, że wspomniane trzy paragrafy nie uzyskały kwalifikowanej większości (2/3 głosów), a tym samym nie zostały przyjęte. Mimo to władze kościelne zdecydowały się na ich publikacje odnotowując na dole liczbę głosów za i przeciw. Jak zauważali krytycy uwzględnianie paragrafów odrzuconych było sprzeczne z normalnym procesem. Jednak zwolennicy publikacji twierdzili, że wspomniane paragrafy mimo nie otrzymania wymaganej większości głosów nie zostały „całkowicie” odrzucone i dlatego powinny zostać opublikowane.

 

Jeszcze bardziej kontrowersyjne było opublikowane 11 grudnia 2014 r. Lineamenta – przygotowawczy dokument przed mającym się odbyć w październiku 2015 r. zwyczajnym synodem. Jedna z dwóch części dokumentu zawierała Relatio synodi. W tym przypadku nie opublikowano nawet liczby osób głosujących za i przeciw danemu paragrafowi. Sprawiało to wrażenie jakoby odrzucone paragrafy 52,53 i 55 zostały przyjęte jak wszystkie inne.

 

Kontrowersje wzbudza nie tylko to, co zostało w raporcie zawarte, lecz także to, czego w nim nie było. Jak zauważa cytowany w książce Matthew McCusker ze stowarzyszenia Voice of the Family w dokumencie brakuje wzmianek o najpoważniejszych zagrożeniach dla rodzin, takich jak aborcja czy zagrożenia dla praw sumienia. Krytycy zauważają także, że wzmianka o antykoncepcji jest tylko jedna i w dodatku podatna na rozmaite interpretacje. Niepokój budzi także rzadkie powoływanie się na niedawno kanonizowanego Jana Pawła II, mimo jego szczególnego zainteresowania tematem rodziny. Może mieć to związek z jego stanowiskiem w kwestii Komunii osób rozwiedzionych żyjących w ponownych związkach. W encyklice Familiaris Consortio papież-Polak podkreślił on zakaz Komunii dla rozwiedzionych w ponownych małżeństwach uzasadniając to Pismem Świętym.   

Doktryna zwolenników zmian

Jak zauważa cytowany przez Pentina Matthew McCusker ze stowarzyszenia Voice of the Family zwolennicy zmian dążą do pogodzenia wody z ogniem – tj. wierności Bogu i wierności zmierzającej w liberalnym kierunku historii.  O ich wierności Bogu ma świadczyć deklarowane przywiązanie do doktryny o nierozerwalności małżeństwa, a o wierności duchowi historii– znalezienie pastoralnego rozwiązania w postaci Komunii dla rozwiedzionych. O wierności Bogu ma świadczyć podtrzymywanie sądu o niemoralności aktów homoseksualnych, a o wierności historii – nadmierna otwartość wobec homoseksualistów. O wierności Bogu – podtrzymywanie tradycyjnej wizji małżeństwa, a o wierności historii – dostrzeganie pozytywnych aspektów związków homoseksualnych. – Oczywiście żadne z tych rozwiązań nie oznacza całkowitej wierności Bogu – podsumowuje McCusker. 

 

Innym wybiegiem stosowanym przez progresywistów w celu uzasadnienia ich przekonań jest rozróżnianie między doktryną, a praktyką duszpasterską. Ta pierwsza miałaby pozostać taka sama, a zmiany dotyczyłyby zatem jedynie tej drugiej. Jednak, jak zauważa cytowany w książce filozof, prof. Stephan Kampowski, jest to podejście błędne. Po pierwsze to wewnętrzna sprzeczność, gdyż praktyka musi wypływać z doktryny. Świat nie będzie zwracał uwagi na tradycyjne deklaracje, lecz na liberalną postawę duszpasterską.

 

Co więcej jak zauważa cytowany profesor, dopuszczenie osób żyjących w grzechu do sakramentów sprzyjać będzie utwierdzaniu ich w błędzie; szkodzeniu pod przykrywką miłosierdzia. Wreszcie, prof. Kampowski twierdzi, że zwolennicy zmian odchodzą od nauczania Soboru Watykańskiego II, gdyż ten głosił możliwość osiągnięcia świętości przez ludzi wszystkich stanów. Tymczasem liberalni hierarchowie zdają się twierdzić, że świeccy i tak nie są w stanie prowadzić świętego życia i dlatego należy im obniżyć standardy. Tak oto fałszywe, sentymentalne rozumienie miłosierdzia prowadzi do zamykania drzwi do doskonałości chrześcijańskiej.

 

Chodzi o pieniądze?

Istnieje jednak także alternatywne wyjaśnienie dążeń do liberalizacji zasad dotyczących osób w powtórnych związkach. I nie ma ono wiele wspólnego z pięknoduchostwem, a wręcz przeciwnie – z twardym stąpaniem po ziemi. Mówiąc krótko – z pieniędzmi. Jak twierdzi prof. Stephan Kampowski najbardziej aktywnymi zwolennikami zmian są biskupi niemieccy i nie jest to – wedle tej hipotezy – przypadek. W 2013 r. wpływy (revenue) Kościoła wyniosły 6,71 miliardów dolarów. Majątek samej archidiecezji Kolonii wynosi 3,82 miliarda dolarów – co jest porównywalne z aktywami Watykanu, ledwo bilansującego swój budżet.

 

Źródłem tych wpływów jest pobierany przez państwo podatek kościelny. Jego płatnicy coraz częściej formalnie występują z Kościoła, by uniknąć finansowego ciężaru. Zamiast jednak umożliwić wiernym niechcącym płacić przymusowej daniny pozostanie w Kościele, niemieccy biskupi w 2012 r. podkreślili, że są oni ekskomunikowani. Tyle o ich miłosierdziu. Nagięcie doktryny i/lub praktyki do dominującej w Niemczech liberalnej kultury miałoby zatrzymać dalsze zmniejszanie się bazy podatkowej.  Oczywiście otwarte przyznanie się do tych motywów byłoby przyznaniem się do klęski i dlatego lepiej jest powoływać się na chrześcijańskie miłosierdzie. Jeśli hipoteza ta jest trafna, to trudno o gorsze świadectwo o niemieckich biskupach.

 

Książka Pentina nie odpowiada na wszystkie pytania i – jak pisze sam autor – nie jest bezstronna. Jednak znaczna liczba informacji w niej zawartych skłania do przemyśleń nad kondycją współczesnego Kościoła i do troski o Jego kształt. Ponadto można by powiedzieć, że czyta się ją niczym pasjonujący kryminał. Można by – gdyby nie dotyczyła spraw śmiertelnie poważnych.

 

 

Edward Pentin; The Rigging of a Vatican Synod: An Investigation into Alleged Manipulation at the Extraordinary Synod on the Family.

 

 

Marcin Jendrzejczak





Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie