27 czerwca 2019

Kobieta kupiła środki wczesnoporonne i dała je nastoletniej córce. Ściga ją policja

(fot. Krystian Maj/FORUM)

Matka, która zakupiła za pośrednictwem internetu pigułki poronne dla swojej piętnastoletniej córki usłyszała zarzuty kryminalne. W jej obronie stanęło Amnesty International.

 

Matka ma postawione dwa zarzuty: nielegalnego pozyskania i nielegalnego dostarczenia pigułek poronnych swojej córce w 2013 roku.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Kobieta bezprawnie pozyskała mifepriston i misoprostal w celu bezprawnego jego użycia dla wywołania poronienia u swojej córki. Po tzw. aborcji farmakologicznej nastolatka wraz z matką udały się do lekarza rodzinnego, szukając pomocy psychologicznej. W trakcie wywiadu lekarskiego prawda wyszła na jaw w następstwie czego sprawą zainteresowała się policja. Matka została przesłuchana. Okazało się, że ona także była w tym czasie w ciąży. Dwa tygodnie później urodziła dziecko. Śledczy przekazali zeznania do prokuratury, która uznała, że ze względu na „interes publiczny”, konieczne jest ściganie kobiety.

 

Irlandia Północna jest częścią Zjednoczonego Królestwa, gdzie aborcja jest legalna, ale brytyjskie prawo aborcyjne nie ma tam zastosowania. Irlandia Północna jest półautonomiczna.

 

Zabijanie dzieci poczętych jest tam nielegalne, z wyjątkiem sytuacji, gdy kontynuowanie ciąży grozi trwałym uszczerbkiem na zdrowiu kobiety. Nie ma wyjątków w przypadku gwałtu czy kazirodztwa. Kobiety, które próbowały uśmiercić dzieci poczęte, mogą zostać uwięzione, a pracownicy służby zdrowia są zobowiązani do zgłaszania władzom każdego przypadku aborcji. Matce grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

 

W listopadzie 2018 r. kobieta została wezwana do prokuratury ponownie w celu złożenia wyjaśnień. Sąd z kolei zdecydował się na kontrolę wniosku prokuratury. Kilka dni temu – mimo braku wyników kontroli sądowej – sąd karny wyznaczył datę rozprawy na 18 listopada 2019 r.

 

Grainne Teggart, szefowa oddziału Amnesty International w Irlandii Północnej narzeka, że „w 2019 roku kobiety są ciągane przez sądy i traktowane jak przestępcy”. – Jest to rażąca nierówność. Gdyby ta córka mieszkała w jakiejkolwiek innej części Wielkiej Brytanii, mogłaby swobodnie korzystać z tych tabletek w ramach świadczeń publicznej służby zdrowia (NHS) i wieść normalne życie. Ta poważna niesprawiedliwość musi się skończyć – mówiła.

 

Dodała, że „rząd Wielkiej Brytanii musi działać i przestać rażąco zaniedbywać swoje obowiązki wobec kobiet w Irlandii Północnej”. – Nie mogą ignorować szkód wyrządzanych przez te prawa. Wzywamy Sekretarza Stanu Irlandii Północnej i Ministra ds. Kobiet i Równości do potraktowania tej kwestii w trybie pilnym, na jaki zasługuje – apelowała aktywistka.

 

Jemma Conlon, adwokat kobiety, przekonuje, że „jej klientka jest kochającą matką, która pomogła córce, gdy tego potrzebowała.” Jednak od czasu zakupu pigułek ich życie jest zawieszone, a strach przed postępowaniem sądowym je paraliżuje.

 

– Pracownicy służby zdrowia w Irlandii Północnej obawiają się sytuacji, w której w trakcie swojej pracy stanęliby oni w sprzeczności z surowymi przepisami aborcyjnymi – stwierdziła Suzanne Tyler, dyrektor wykonawczy Royal College of Midwives w rozmowie ze stacją CBS News.

 

Oceniła ona, że ​​„teoretyczne ryzyko”, wynikające z przepisów prawnych stało się „bardzo realną sytuacją”, co pokazuje, że prokuratorzy z Irlandii Północnej są skłonni oskarżać ludzi o nielegalne aborcje ujawniane w trakcie leczenia.

 

Kobiety były ścigane wcześniej za nielegalne aborcje w Irlandii Północnej, ale po raz pierwszy decyzja prokuratorów została zakwestionowana przez sąd, który dokonuje jej przeglądu w ramach procedury „kontroli sądowej”. Sąd ma prawo oddalić zarzuty.

 

Matka uważa, że postępowanie karne naruszy jej prawa, wynikające z europejskiej konwencji praw człowieka. – Niewinna rodzina jest ścigana za to, że była otwarta i transparentna wobec lekarzy – komentowała adwokat  Jemma Conlon.

 

Grainne Teggart ocenia, że wynik sprawy będzie miał ogromne implikacje. – Kobiety niechętnie chodzą do swoich lekarzy i szukają pomocy, ponieważ widzą przypadki takie jak tej matki, która jest ścigana, i boją się, więc zostają w domu i krwawią – dramatyzowała.

 

Irlandia Północna jest pod ogromną presją w sprawie liberalizacji aborcji. W 2017 r komitet ONZ zarzucił władzom, że wskutek prawa aborcyjnego „poważnie i systematycznie” naruszają prawa kobiet. Większość sędziów Sądu Najwyższego w Wielkiej Brytanii stwierdziła też, że ​​prawo aborcyjne Irlandii Północnej nie jest zgodne z „prawami człowieka”, chociaż odnośna sprawa została oddalona ze względu na prawne aspekty techniczne.

 

– Jeśli kontrola sądowa (sprawy matki) zakończy się sukcesem, stworzy ważny precedens i zwróci uwagę na wpływ kryminalizacji kobiet i tej formy opieki zdrowotnej – uważa Teggart.

 

Lekarze często nie są w stanie stwierdzić, czy kobieta ma naturalne poronienie, czy zażyła pigułki aborcyjne. Jeśli dana osoba udaje się do szpitala w celu uzyskania opieki, pracownicy służby zdrowia zwykle pytają o zażywane leki, czy próbowano dokonać aborcji itp. W przypadku kobiet w Irlandii Północnej unika się pytania, czy przyjmowały pigułki poronne, aby nie musieć informować o tym policji.

 

Wskazówki irlandzkiego Departamentu Zdrowia dla świadczeniodawców oferujących opiekę zdrowotną wskazują, że są oni zobowiązani do zgłaszania nielegalnych aborcji. Działaczka Amnesty International przyznaje jednak, że „pracownik służby zdrowia raczej nie będzie w stanie stwierdzić, czy poronienie wystąpiło naturalnie czy też zostało spowodowane przez pigułki aborcyjne, więc często nie pytają o to”.

 

Źródło: ekklesia.co.uk / cbsnews.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram