Przywódcy Rosji i Turcji rozmawiali wspólnie na temat sytuacji w Syrii. Doszło do niej po sobotnim ataku przeprowadzonym przez koalicję USA, Wielkiej Brytanii oraz Francji, którego celem były rzekome magazyny z bronią chemiczną. Kreml poinformował, że Władimir Putin i Recep Erdogan podjęli decyzję o zintensyfikowaniu wspólnych działań w Syrii.
W związku z atakiem na Syrię doszło do rozmowy telefonicznej pomiędzy Władimirem Putinem a Recepem Erdoganem. Obaj przywódcy mieli zgodzić się z tym, że działania podejmowane przez wojska zachodnie były „poważnym naruszeniem karty ONZ oraz podstawowych norm i zasad prawa międzynarodowego”.
Wesprzyj nas już teraz!
W komunikacie Kremla znalazła się informacja, że prezydenci Rosji i Turcji postanowili zintensyfikować swoje działania w Syrii. Ich celem ma być „rzeczywiste ożywienie procesu pokojowego”. Kreml zaznaczył, że Rosja i Turcja wychodzą z założenia, że „w świetle ostatnich wydarzeń należy zintensyfikować współpracę dwustronną zmierzającą do znaczącej promocji rozwiązania politycznego w Syrii”.
Informacje w podobnym tonie znalazły się w oficjalnym komunikacie wydanym przez Ankarę. „Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan rozmawiał przez telefon ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Putinem na temat Syrii, zgadzając się na redukcję napięcia i kontynuując starania o rozwiązanie polityczne” – czytamy w oświadczeniu. W komunikacie podkreślono, że Erdogan i Putin zgodzili się także „zachować determinację, aby zmniejszyć napięcie w Syrii i kontynuować wysiłki na rzecz rozwiązania politycznego”.
Co ciekawe, wcześniej tego dnia Ankara zadeklarowała poparcie dla amerykańskiego ataku na Syrię, który według Turcji był słuszny i uzasadniony. „Turcja uważa operację przeprowadzoną wcześnie rano przez Stany Zjednoczone, Zjednoczone Królestwo i Francję za właściwą odpowiedź na atak chemiczny, który spowodował śmierć wielu cywilów w Dumie. Akceptujemy tę operację, która złagodziła sumienie ludzkości w obliczu ataku bronią chemiczną, o którą podejrzany jest rząd Baszara al-Assada”- powiedział turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu.
Według danych rosyjskiego Ministerstwa Obrony, atak rakietowy przeciwko wojskowej infrastrukturze Syrii został przeprowadzony przez amerykańskie samoloty i okręty wojenne we współpracy z brytyjskimi i francuskimi siłami powietrznymi, pomiędzy 03:42 a 05:10 czasu moskiewskiego w sobotę.
Jak podało rosyjskie ministerstwo obrony, syryjskie służby powietrzne miały zestrzelić 71 ze 103 pocisków wystrzelonych przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników. Nie potwierdzają tego informacje płynące z Waszyngtonu, gdzie podkreślono, że zdecydowana większość pocisków dotarła do celu i uderzyła w magazynu z bronią chemiczną.
Źródło: Reuters, TASS, onet.pl, ahvalnews.com
WMa