7 kwietnia 2020

Publicznie linczowali kard. Pella i… abp. Jędraszewskiego. Po wyroku sądu naprawią krzywdy?

(Fot: MARK DADSWELL / Reuters/Forum / Silar [CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)])

Po rzuceniu oskarżeń na kard. George’a Pella o molestowanie nieletnich, lewicowe i liberalne media chętnie przystąpiły do ataku na hierarchę i Kościół. Medialny wyrok skazujący zapadł dość szybko, a australijski sąd sposobem procedowania zdał się wpisać w tę publiczną egzekucję. Słowa w obronie hierarchy były równie surowo piętnowane. Przekonał się o tym choćby abp Marek Jędraszewski, skazany przez media i lokalnego polityka na publiczny ostracyzm. Czy po wyroku Sądu Najwyższego Australii, który jednomyślnie uniewinnił kard. Pella, hierarchowie usłyszą od oszczerców choćby jedno proste słowo: „przepraszam”?

 

W narracji usprawiedliwiającej medialny osąd kard. Pella dało się słyszeć głosy wskazujące, że tocząca się przed australijskimi sądami sprawa jest jednoznaczna, a hierarcha jest winny zarzucanych mu czynów. Wyraźnie brakowało refleksji i chęci sięgnięcia po źródła informacji, które wskazywały, że to co na początkowych etapach postępowania wyprawiał australijski wymiar sprawiedliwości w sprawie kard. Pella ze sprawiedliwością wiele wspólnego nie miało.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Portal PCh24.pl przytaczał głosy publicystów wskazujących na błędy popełniane przez australijski sąd. Tak np. George Weigel pisał o tym, że proces kard. Pella przypomina procesy stalinowskie, hierarcha został bowiem skazany wyłącznie na podstawie zeznań domniemanej ofiary, a zeznania świadków obrony zostały arbitralnie zakwestionowane – uznano, że nie mogą oni dobrze pamiętać tamtych wydarzeń. Weigel alarmował wskazując, że to co wydarzyło w Australii, nie daje pewności, że jakikolwiek kapłan oskarżony o nadużycia seksualne będzie mógł w przyszłości liczyć na sprawiedliwy proces.

 

Co ciekawe, o niesłuszności wydanego wyroku skazującego na kard. Pella pisał „New York Post”. Gazeta oceniała, że oskarżenia wobec purpurata były całkowicie niewiarygodne. „Niektórzy księża i hierarchowie katoliccy wykorzystywali ministrantów i mężczyzn, tak w Australii, jak i w innych krajach. Jednak grzechy szeregu diabłów w rzymskich koloratkach nie usprawiedliwiają czynienia z niewinnego człowieka kozła ofiarnego – [nie usprawiedliwiają też] kampanii dezinformacji i demonizowania przeprowadzonej przeciwko niemu przez australijskie liberalne media i elity” – podkreślono w – dalekim przecież od afirmacji kleru – dzienniku.

 

Wobec tej niesprawiedliwości nie mógł milczeć abp Marek Jędraszewski, który w kwietniu 2019 roku na Europejskim Kongresie Samorządów stanął w obronie kardynała. „Wystarczy spojrzeć na to, co wiemy o sytuacji kardynała Pella w Australii, straszne rzeczy, które mają tam miejsce, gdzie w imię pewnych reguł prawnych łamie się najbardziej podstawowe prawa człowieka (…). Chrześcijaństwo zawsze było prześladowane” – mówił metropolita  krakowski.

 

Liberalne media ruszyły wówczas z nagonką. Uznano, że krakowski arcybiskup zbyt niebezpiecznie zbliżył się do ochrony osób odpowiedzialnych za przestępstwa seksualne w Kościele. Na efekty nie trzeba było długo czekać – oto jeden z krakowskich liderów politycznych, zajmujący prominentne stanowisko w strukturach samorządu oświadczył, że nie będzie uczestniczył w publicznych spotkaniach razem z metropolitą krakowskim. „Bezpośrednim powodem mojej decyzji jest wypowiedź ks. abpa przedstawiająca ks. kardynała George’a Pella w roli ofiary prześladowań katolików na świecie. Ks. kardynał Pell już dwukrotnie został skazany przez australijskie sądy za przestępstwa seksualne wobec dzieci! Nie ma i nigdy nie będzie mojej aprobaty dla relatywizowania pedofilii” – zaznaczył polityk PO.

 

Jakie tytuły pojawiły się w mediach ochoczo opisujących rzekomy skandal pedofilski? „Radny PO do arcybiskupa Jędraszewskiego: przyzwoitość nie ma ceny” (onet.pl); „Arcybiskup BRONI księdza PEDOFILA. To się w głowie nie mieści!” (se.pl); „Przykład skazanego za pedofilię kardynała dowodem na prześladowanie chrześcijan? Tak sugeruje abp Jędraszewski” (wprost.pl); „Abp Jędraszewski znów gorszy, prowadząc ultrakatolicką krucjatę” (polityka.pl).

 

Sprawę kardynała Pella, rzeczowo oceniał na łamach wpolityce.pl Grzegorz Górny. Publicysta stanął też w obronie abp. Jędraszewskiego. Jak pisał, „George Pell nieustannie podtrzymuje swą niewinność i zamierza dalej dochodzić sprawiedliwości. Sprawa na pewno będzie miała swój ciąg dalszy. Być może warto więc powstrzymać się z atakami na arcybiskupa Marka Jędraszewskiego i najpierw poznać fakty. Wiele osób, które zaznajomiły się ze szczegółami sprawy australijskiego kardynała, zmieniło bowiem zdanie i dziś nie uważa go za przestępcę, lecz kozła ofiarnego”.

 

Dziś już wiemy z całą pewnością, że sprawa kardynała Pella ma zakończenie zupełnie inne niż sugerował przekaz lewicowych mediów. Hierarcha został jednogłośnie uniewinniony przez Sąd Najwyższy Australii.

 

Czy publicyści, politycy, przedstawiciele mediów, które tak ochoczo dokonywały linczu na niewinnym człowieku, równie chętnie okażą skruchę?

 

Czy osoby życia publicznego skazujące osoby broniące sprawiedliwości na ostracyzm wycofają swoje słowa? Wśród nich nie brakuje wszak obrońców „wolnych sądów” i konstytucji. Czy teraz uznają ostateczną decyzję sądu w sprawie hierarchy, który niesłusznie spędził w więzieniu 13 miesięcy?

 

Przyzwoitość nakazuje powiedzieć chociażby „przepraszam”.

 

Marcin Austyn

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie