Jako nastolatka utrzymywała intymne relacje z innymi kobietami oraz stylizowała się na mężczyznę. Dziś ma męża i spodziewa się dziecka. Głęboka przemiana Emily nastąpiła pod wpływem słów z 1 Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian.
Emily przyznaje, że przez 7 lat żyła w związkach z kobietami. Jako homoseksualistka zadeklarowała się w wieku 15 lat. Zdecydowała wtedy również o zmianie wizerunku na męski – ścięła włosy, zaczęła nosić męskie ubrania i korzystać z męskich toalet. Mając 18-20 lat, jak sama wyznaje, była „super dzika” i miała wiele relacji.
Wesprzyj nas już teraz!
Twierdziła też wtedy, że Pan Bóg nie ma zastrzeżeń do jej zachowania. W tym samym czasie jej homoseksualne życie stawało się coraz bardziej perwersyjne. Emily na zewnątrz sprawiała wrażenie szczęśliwej, zaś w środku jej serce było puste. Mimo tego nie od razu porzuciła praktykowanie zwyrodniałych skłonności. Zdążyła się nawet „zaręczyć” z inną homoseksualistką.
Gdy miała 22 lata wzięła udział w spotkaniu biblijnym. Planowała opuścić zgromadzenie, gdyby poruszony został temat zdegenerowanych układów, w jakie angażują się przedstawiciele subkultury LGBT. W trakcie spotkania kobiety dzieliły się różnymi doświadczeniami Boga – informuje gosc.pl. Wtedy też Emily zrozumiała, że w jej życiu nie ma żadnego tego typu doświadczenia.
Postanowiła w internecie znaleźć cytaty z Pisma Świętego dotyczące homoseksualizmu. Szczególnie mocno wstrząsnął nią 1 List św. Pawła do Koryntian : „Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor 6, 9-10).
W końcu zrozumiała, że jako osoba dopuszczająca się homoseksualnych praktyk dobrowolnie dołącza do grona tych, którzy nie odziedziczą Królestwa. Nadzieję dały jej jednak dalsze fragmenty Listu: „A takimi byli niektórzy z was. Lecz zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego” (1 Kor 6, 11).
Nadzieja na odpuszczenie grzechów, nadzieja Bożego Miłosierdzia odmieniła jej serce i wpłynęła na zmianę zachowań. – Ludzie mówią mi: urodziłem się takim. Odpowiadam: ok, ja też. Nie urodziłeś się z dobrymi uczuciami wobec innych, dlatego Jezus przyszedł. Pożądasz grzechu, to tylko udowadnia, że tak jak ja, bardzo potrzebujesz łaski – mówi Emily, która dzisiaj żyje w zdrowym związku: ma męża i spodziewają się dziecka.
Źródło: gosc.pl
MWł