18 lipca 2012

Bojaźliwi i letni katolicy wspierają postęp antychrześcijańskiej rewolucji

(Widzowie koncertu "Madonny" uczestniczyć będą w bluźnierczym, satanistycznym wręcz spektaklu.)

W ciągu zaledwie kilkunastu godzin ponad 15 tysięcy osób podpisało protest Krucjaty Młodych przeciwko skandalicznemu show „Madonny” w Warszawie (dziś głosów sprzeciwu jest ponad dwukrotnie więcej). Równie szybko znalazły się również takie, wcale liczne osoby, którym opór wobec znieważania Boga i Matki Najświętszej przeszkadza bardziej niż same bluźnierstwa.

 

Bluźnierstwo to jeden z najcięższych grzechów, jakie człowiek może popełnić. Zamiast dziękować Bogu, który dał nam życie i posłał swojego Syna aby nas odkupił, skandaliści tacy jak „Madonna” bluźnią przeciwko Niemu i nienawidzą Go. Obrażanie Jezusa Chrystusa, podpalanie krzyży i zakładanie korony cierniowej, skandaliczne wykorzystywanie postaci Maryi, bezczeszczenie Cudownego Medalika – to wizytówki „artystki”, która ma wystąpić w stolicy naszego kraju. Równolegle do protestów przeciwko tym strasznym grzechom pojawiają się głosy krytykujące akcję Krucjaty Młodych. „Ten protest tylko nagłośni koncert!”, „siedźcie cicho, bo tylko promujecie Madonnę!”.

Wesprzyj nas już teraz!

Przeciwnicy protestu nie mogą lub nie chcą zrozumieć, że podczas koncertów Madonny nie mamy do czynienia z obrazą tzw. uczuć religijnych, ale ze znieważeniem samego Boga i Jego Matki. Każdy człowiek jest zobowiązany do tego, aby czcić swoich ziemskich rodziców – ojca i matkę. Godnym pogardy byłby ten, kto dopuściłby się ich zniewagi lub pozwolił na to, aby byli oni publicznie znieważani przez innych. Każdy normalny człowiek zareaguje w momencie, gdy jego matce i ojcu będzie działa się krzywda. Bogu natomiast należy się cześć ponad wszystko i wszystkich. Skoro jesteśmy zobowiązani do tego, aby bronić godności naszych rodziców, o wiele większą wagę musimy przykładać do tego, aby Bóg i Matka Najświętsza byli otaczani bezgraniczną czcią. Milczenie, a tym bardziej atakowanie tych, którzy nie chcą dopuścić do najgorszych grzechów, oznacza przyzwolenie na zniewagę Boga. I nie ma znaczenia, gdzie dokonują się bluźnierstwa – czy podczas zamkniętej imprezy dla „swoich”, czy na otwartym dla wszystkich koncercie. Ojciec widzi w ukryciu. Gdy Jezus Chrystus umierał na krzyżu, powiedział do swojego ucznia: „oto Matka twoja”. I właśnie teraz nasza Matka jest wyszydzana i obrażana przez pseudoartystów takich jak „Madonna”. Na to wezwanie Chrystusa można odpowiedzieć w dwojaki sposób – albo po synowsku zareagować i nie dopuścić do tych skandalicznych zniewag, albo wzruszyć ramionami na znak obojętności.

Argument o większym rozgłosie tego skandalu i jego autopromocji może wychodzić jedynie z ust katolików letnich i bojaźliwych, którzy się „gniewem sprawiedliwym i świętym w obronie czci Boga swego nie zapalają” (jak pisał wybitny kaznodzieja ks. Piotr Skarga). Różne są powody przyzwalania na to, aby bluźnierstwa były szerzone i tolerowane. Niektórzy usprawiedliwiają w ten sposób swoją bierność, szukając wymówek pozwalających na pozostanie obojętnym. Jeszcze inni są całkowicie zastraszeni i obawiają się, że ktoś posądzi ich o brak tolerancji, fanatyczny radykalizm czy inne, niemodne dziś zachowanie. Idąc tokiem myślenia owych letnich katolików, powinniśmy skrytykować np. papieskie bulle i encykliki, w których potępiono groźne dla wiary, zbawienia i ładu społecznego błędy i herezje. Przecież po ich lekturze ktoś mógłby zainteresować się zgubnymi i fałszywymi ideami!

Na zakończenie można przytoczyć pewną anegdotę. Nasi przyjaciele ze Stanów Zjednoczonych od lat organizują kampanie w obronie małżeństwa i rodziny. W internecie można zobaczyć film z pikiety przeprowadzonej na jednym z uniwersytetów w USA. Gdy tylko młodzi katolicy zaczęli rozstawiać swoje bannery na terenie kampusu, zrobiło się gorąco. W wielu oknach uniwersytetu wywieszono tęczowe flagi i pro-homoseksualne transparenty. W Polsce nie mamy na uczelniach tylu flag w barwach narodowych! Liczna grupa osób wyszła z budynku na dziedziniec aby ubliżać pikietującym katolikom. Próbowano zniszczyć prorodzinny transparent, protestujący zostali opluci, obrzuceni śmieciami i wyzwiskami.

Kiedy dwa lata temu Krucjata Młodych zorganizowała protest przeciwko powstaniu na Uniwersytecie Warszawskim organizacji zrzeszającej pederastów i promującej ideologię gender, pojawiły się takie same zarzuty i oskarżenia jak dzisiaj: „nie protestujcie bo wypromujecie homoseksualistów”, „siedźcie cicho i nie róbcie im rozgłosu”. Jeśli pozostaniemy obojętni, już niedługo sytuacja w Polsce może wyglądać podobnie jak za oceanem. Będzie to wątpliwą zasługą tych samych osób, które teraz krytykują protest przeciwko koncertowi „Madonny”.

 

Marcin Musiał

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie