1 października 2012

Przedszkola i żłobki: jak walczyć z drakońskimi podwyżkami?

(Fot. W. Sosnowski/Forum)

Do debaty publicznej przebiła się ostatnio po raz kolejny kwestia braku prowadzenia przez rząd odpowiedniej polityki prorodzinnej, która miałaby pozytywny wpływ na dzietność społeczeństwa. Niestety, zgodnie z powiedzeniem, iż przykład idzie od góry, działania podejmowane przez znaczną część samorządowych włodarzy pokazują, iż również dla nich owa polityka jest terminem obcym, ewentualnie rozumieją go oni w dość oryginalny sposób.


 

Wesprzyj nas już teraz!

Doskonałym tego przykładem są podejmowane przez kolejne samorządy uchwały, wprowadzające radykalne podwyżki opłat za korzystanie z przedszkoli i żłobków. Z tą jednak różnicą, iż w przypadku przedszkoli – których liczba jest znacznie większa – masowe protesty rodziców spowodowały, że Donald Tusk zobowiązał wojewodów do podjęcia działań wobec uchwał zwiększających wysokość opłat. Doprowadziło to do dość ciekawych sytuacji, gdy któryś wojewoda składał  do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wniosek o stwierdzenie nieważności dotyczącego odpłatności za przedszkole aktu prawnego, co do którego nie miał wcześniej żadnych zastrzeżeń, w ramach sprawowanego przez siebie nadzoru. Efekty tych działań były różne. Część samorządów sama poprawiała podjęte przez siebie uchwały, inne zaś decydowały się na spór sądowy z wojewodami. Zaistniała sytuacja pokazała, jak iluzoryczny jest nadzór części wojewodów nad przestrzeganiem prawa przez samorządy. Otóż, zdecydowane działania podjęli dopiero na wyraźne polecenie premiera, wydane po wspomnianych protestach, nagłośnionych przez ogólnopolskie media.

 

Każdy, kto wie, jak z jaką szybkością działa sądownictwo administracyjne w Polsce (od wyroku sądu I instancji można odwoływać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego), ma świadomość, iż taka sprawa może potrwać nawet kilka lat. Przez ten czas rodzice muszą wnosić opłaty na nowych, niekorzystnych zasadach. Tym samym, ostateczne orzeczenie może zapaść, gdy dawno zapomną oni, iż ich dziecko uczęszczało do przedszkola. Jedynym pocieszeniem w tej sytuacji jest fakt, iż część składów sędziowskich, wyrokując o nieważności przepisów podwyższających wysokość opłat, orzeka, iż nie podlegają one wykonaniu.

 

Rodzice przejmują inicjatywę

Jak wspomniałem, dużo mniej szczęścia mieli rodzice pociech objętych opieką w żłobkach. Otóż, niestety, w ich przypadku zainteresowanie dziennikarzy było dużo skromniejsze, a tym samym nie było „twardych” działań Donalda Tuska, tak bardzo czułego na krytykę ze strony mediów. W konsekwencji wiele samorządów – jak chociażby warszawski – zdecydowało się na radykalną podwyżkę. W tym przypadku, wojewoda Jacek Kozłowski nie zdecydował się na podjęcie działań nadzorczych. Na szczęście, odpowiednią determinację wykazali rodzice, którzy po bezskutecznym wezwaniu do usunięcia naruszenia prawa przez Radę Miasta Warszawy (większość posiada w niej Platforma Obywatelska), skierowali sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Skład orzekający pod przewodnictwem sędzi Ewy Kwiecińskiej w kwietniu 2012 roku stwierdził nieważność przepisów, wprowadzających drakońskie podwyżki!

 

Gwoli sprawiedliwości należy zaznaczyć, iż niektórzy wojewodowie podejmują właściwe działania bez konieczności ręcznego sterowania z góry. Przykładem może być wojewoda dolnośląski, który w ramach nadzoru stwierdził nieważność uchwały Rady Miejskiej w Świdnicy, dotyczącej opłat za żłobek. Co więcej, skierował stosowną skargę do sądu administracyjnego, doprowadzając w czerwcu br. do stwierdzenia nieważności przepisów, podwyższających kwoty za wyżywienie w żłobkach na terenie Oławy. Znaczną aktywność w tej materii wykazuje część prokuratorów, którzy na podstawie art. 53 § 3 ustawy o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, również zaskarżają krzywdzące dla rodziców i ich dzieci uchwały do sądów administracyjnych. Przykładów jest wiele, chociażby skuteczne skargi Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach, Radomiu odpowiednio: na uchwały Rady Miasta Radzionkowa i  Radomia, regulujące odpłatność za przedszkola, czy też skargi Prokuratury Okręgowej w Gliwicach na uchwały wprowadzające nieuzasadnione podwyżki opłat za korzystanie ze żłobków m.in. w Gliwicach, Rybniku i Żorach. Co warte podkreślenia, według przepisów, prokurator chcący złożyć skargę na akt prawa miejscowego, nie jest ograniczony jakimś konkretnym terminem i może to uczynić w każdym czasie.

 

Mając na uwadze przykład Warszawy pamiętajmy więc, iż sami rodzice dzieci uczęszczających do żłobków (ale także przedszkoli!) nie stoją wcale na straconej pozycji w przypadku antyrodzinnych działań podejmowanych przez samorządowe władze. NSA w Warszawie (6 marca 2012 roku sygn. akt I OSK 239/12) stwierdził, iż w świetle przepisów Konstytucji RP wprowadzających ochronę rodzicielstwa i macierzyństwa, rodziny – ze szczególnym uwzględnieniem m.in. wielodzietnych – mają prawo do szczególnej pomocy ze strony władz państwowych, mogą więc w skuteczny sposób eliminować przepisy, wprowadzające nieuzasadnione podwyżki za korzystanie ze żłobka, czy też przedszkola.

 

Co trzeba zrobić?

W pierwszej kolejności, kiedy tylko zainteresowani dowiedzą się o podjęciu uchwały wprowadzającej opisywane powyżej antyrodzinne rozwiązania, powinni wystąpić do właściwego wojewody o stwierdzenie nieważności takiego aktu prawnego. Wojewoda może tego dokonać w ciągu 30 dni od momentu doręczenia mu kwestionowanej uchwały. Jeżeli okaże się to bezskuteczne, rodzice na podstawie art. 101 ustawy o samorządzie gminnym mogą wystąpić ze skargą do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, co jak pokazuje przykład Warszawy, ale także innych gmin na terenie całej Polski, może być rozwiązaniem nader skutecznym. Skarga jednak musi być poprzedzona wystąpieniem do rady danej gminy o usunięcie naruszenia prawa.

 

Pojawia się pytanie, jakich argumentów winni używać rodzice, by osiągnąć zamierzony efekt. Otóż, przede wszystkim w przypadku ustanowienia opłat wnoszonych z góry, bez możliwości ich zwrotu w przypadku absencji dziecka, mających dodatkowo postać stałej kwoty, należy wykazywać, iż jest to niezgodne z zasadą ekwiwalentności. Wynika z niej, iż opłaty za uczęszczanie do żłobka, czy też przedszkola, mające charakter opłat publicznych, powinny być ponoszone za realnie spełnione przez podmiot publiczny świadczenie. Drugi istotny argument to podkreślenie, iż zakładanie jak i prowadzenie żłobków, przedszkoli należy do zadań własnych gminy na mocy ustawy z dnia 17 maja 1990 roku o podziale zadań i kompetencji o podziale zadań i kompetencji określonych w ustawach szczególnych pomiędzy organy gminy a organy administracji rządowej oraz o zmianie niektórych ustaw. Oznacza to, iż władze poszczególnych gmin nie mają prawa przerzucać kosztów utrzymania placówki na rodziców, którzy są zobowiązani jedynie do ponoszenia opłat związanych z kosztami pobytu w niej dziecka. Potwierdzeniem tego stanu rzeczy jest chociażby wyrok WSA w Warszawie z 17 kwietnia 2012 roku (II SA/Wa/ 2737/11) w odniesieniu do żłobków, czy też orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 29 września 2010 roku (II SA/Go 625/10), dotyczące przedszkoli.

Warto więc, by rodzice nie pozostawali bierni wobec pomysłów poszczególnych samorządów, uderzających w rodzinę, tylko korzystali z przysługujących im instrumentów prawnych. Dość często pozwalają one na stopowanie „radosnej twórczości” radnych, wójtów, prezydentów, szukających dodatkowych dochodów dla publicznej kasy w kieszeniach rodziców.

 

Tomasz Rogowski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie