W protestancko-liberalnym Union Seminary afiliowanym przy amerykańskim Uniwersytecie Kolumbia odprawiono pokutne pseudonabożeństwo. W kaplicy ustawiono rośliny z różnych gatunków, studenci przepraszali je za przewiny ludzkości i własne względem świata flory. Quasi-liturgia słusznie wywołała falę krytyki w internecie.
„Nabożeństwo” odbyło się w ramach zajęć z profesorem Claudio Carvalhaesem. Uczelnia określa rytuał jako liturgiczną odpowiedź na kryzys klimatyczny. Union Seminary podkreśla również, że jego kaplica stanowi miejsce modlitw wyznawców różnych tradycji religijnych. Union Seminary obecnie jest afiliowane przy Uniwersytecie Kolumbia.
Wesprzyj nas już teraz!
Union Seminary od dziesięcioleci słynie z prób łączenia chrześcijaństwa i lewicowego liberalizmu. Seminarium założyło w 1836 roku dziewięciu prezbiteriańskich pastorów. Dziś kształci ludzi różnych religii i niewierzących do pracy na rzecz sprawiedliwości społecznej.
Quasi-nabożeństwo pokazuje całkowite postawienie na głowie porządku świata. O ile bowiem w tradycyjnym chrześcijaństwie człowiek przepraszał za grzechy Boga (i bliźnich), o tyle w tym przypadku zajął się przebłagiwaniem roślin – a więc istot niebędących podmiotami moralnymi. Oprócz dostrzeżenia filozoficznego absurdu, trudno też nie zgodzić się z oskarżeniami o śmieszność. Wszak rośliny nie rozumieją słów uczestników pseudoliturgii. Ponadto nawet, jeśli ktoś odczuwał potrzebę przeproszenia świata roślinnego za jakieś przewinienia, to nie powinien czynić tego w formie quasi-chrześcijańskiego nabożeństwa – gdyż to ociera się o profanację.
Źródła: utsnyc.edu/ tygodnikpowszechny.pl / washingtonpost.com / komentarz pch24.pl
mjend