– Irlandia dopasowuje się do norm zachodnich liberalnych demokracji – powiedział w niedzielę na antenie radia RTE prymas Irlandii abp Eamon Martin. Hierarcha podkreślił, że jest „głęboko zasmucony” wynikiem piątkowego referendum aborcyjnego przeprowadzonego na Zielonej Wyspie.
W piątkowym głosowaniu w sprawie aborcji zdecydowana większość wyborców (66,4 proc.) opowiedziała się za uchyleniem ósmej poprawki do irlandzkiej konstytucji, zrównującej prawo do życia kobiety i dziecka poczętego, czyli de facto za zalegalizowaniem dzieciobójstwa. Wyniki referendum ucieszyły premiera Irlandii Leo Varadkara, który zapowiedział szybkie spełnienie woli wyborców.
Wesprzyj nas już teraz!
Całkowicie odmienne stanowisko zajął prymas Irlandii abp Eamon Martin. Hierarcha przyznał, że wynik referendum „głęboko go zasmucił”, ale spodziewał się takiego rezultatu. – Przez lata widzieliśmy odejście ludzi od naszych kongregacji – przyznał.
Zdaniem duchownego, irlandzkie społeczeństwo dzieli się na dwie grupy. Pierwszą stanowią ludzie, którzy są „nominalnie lub kulturowo katolikami”, ale jednocześnie „odeszli od regularnego praktykowania religii”. Drugą zaś ci, którzy „dość świadomie” odrzucili nauczanie Kościoła.
W ocenie abp. Martina piątkowe referendum w połączeniu z zalegalizowaniem w roku 2015 tzw. homomałżeństw, stanowi potwierdzenie, że „Irlandia dopasowuje się do norm zachodnich liberalnych demokracji”. Zapytany o zaplanowaną na sierpień pielgrzymkę papieża Franciszka do Irlandii, duchowny powiedział, że Ojciec Święty jest „bardzo świadomy tego, w jaki sposób Irlandia się zmieniła, i przyjeżdża tutaj słuchać głosu wiernych”.
Źródło: tvn24.pl
TK