Po raz pierwszy w historii Bułgarii, a być może także i świata, choinka stała się… przyczyną protestów społecznych.
Choinka na placu przed cerkwią „Sweta Nedela” w samym sercu Sofii w tym roku z pewnością nie pełni roli świątecznej ozdoby. Mało tego, bożonarodzeniowe drzewko stało się zarzewiem świątecznych sporów i protestów. Zapewne nie byłoby ich, gdyby 10-metrowa choinka nie była prezentem od… Moskwy i to za pośrednictwem ambasady Federacji Rosyjskiej w Sofii.
Wesprzyj nas już teraz!
Na choince, pełniąc rolę dekoracji świątecznych, wśród wielu barwnych ozdób, znalazły się m.in. pięcioramienne gwiazdy. Rosyjski dar z symbolami minionej epoki rozwścieczył wielu sofijczyków.
W Wigilię Bożego Narodzenia pod choinką odbył się protest kilkuset mieszkańców domagających się wyniesienia drzewa z placu. Demonstranci nieśli transparenty z napisami „Ta choinka to element wojny hybrydowej Rosji z Bułgarią” oraz „Precz z rosyjskim drzewkiem”.
Oliwy do ognia dolał komentarz ambasady Rosji w Bułgarii. Na Facebook-u można było przeczytać między innymi, że „protestujący to niewdzięczne i bezmyślne istoty”. Wielu Bułgarów – co nie dziwi – poczuło się dotkniętych i mocno obrażonych tym wpisem.
Trudno dziś prognozować jak skończy się pierwszy w historii Bułgarii protest przeciwko choince. Przez całe święta choinki pilnowali policjanci na zmianę ze strażą miejską, raz po raz legitymując zdezorientowanych mieszkańców Sofii i świątecznych turystów.
Źródło: www.mediapool.bg, www.facebook.com
ChS