Chaldejski Kościół Katolicki pod przewodnictwem kard. Louisa Raphaela I Sako próbuje odgrywać ważną rolę w polityce, która przypomina rolę starszego duchownego szyitów, Wielkiego Ajatollaha Ali al-Sistaniego – twierdzą tureckie media.
Zaangażowanie Kościoła w politykę iracką, manifestujące się w udzielaniu wsparcia dla pewnych kwestii politycznych czy niektórych kandydatów, wywołało niezadowolenie chrześcijańskich partii politycznych, chcących mieć jedyny głos w decyzjach związanych ze społecznością chrześcijańską. Partie te dążą do całkowitej separacji od instytucji religijnych w kraju.
Kościół chaldejski udzielił niedawno silnego poparcia kandydatce Haanie Korkis na stanowisko ministra ds. przesiedleń i migracji, czemu sprzeciwiło się pięciu członków parlamentarnego bloku chrześcijańskiego. Ze względu na ich opozycję, Korkis nie uzyskała ani wotum zaufania parlamentu, ani poparcia chrześcijańskich sojuszników w parlamencie irackim, takich jak Sojusz Al-Binaa.
Ministerstwo przesiedleń i migracji tradycyjnie jest przydzielane chrześcijańskiej wspólnocie w Iraku. Jednak chrześcijańscy posłowie już 4 grudnia br. wydali oświadczenie, wyrażając swój sprzeciw wobec jej kandydatury, argumentując, że nie reprezentuje ich i w gruncie rzeczy doprowadzi do izolacji partii chrześcijańskich.
Wesprzyj nas już teraz!
Również Ruch Chrześcijańskiego Babilonu, który jest zbliżony do Powszechnych Jednostek Mobilizacji stwierdził, że przywódcy i członkowie chrześcijańskiego bloku parlamentarnego „zdecydowanie sprzeciwiają się kandydaturze Korkis na stanowisko ministra przesiedleń i migracji”. Ruch wyjaśnił, iż „konieczne jest, aby kandydat został wybrany przez przedstawicieli narodu irackiego w parlamencie,” a nie był narzucany przez wspólnoty religijne.
„Przydzielanie kogoś do posługi jest procesem politycznym, a nie religijnym. Premier Adel Abdul Mahdi musi uszanować decyzję bloku chrześcijańskiego. Jeśli ma kogoś wybrać, to osoba taka musi zostać wyznaczona po konsultacjach i nie powinna być agresywnie narzucana blokowi” – czytamy w oświadczeniu.
W odpowiedzi na krytykę, Chaldejski Patriarchat 17 grudnia, stwierdził, że „Kościół nie stara się zastąpić ani utożsamiać się z rządem (…) jest zainteresowany dobrem publicznym. Jest to część jego powołania, ponieważ ma misję wspierania dobrobytu ludzi, chroniąc ich prawa i godność. Czyniąc tak, naśladuje rolę Jezusa Chrystusa i papieży” – można przeczytać w oświadczeniu wspólnoty chaldejskiej.
Zwrócono w nim uwagę na poparcie Watykanu dla religijnej roli patriarchy Sako. Wyjaśniono, że „Kościół angażuje się w sprawy publiczne, ponieważ to jest część jego misji, a nie dlatego, że szuka korzyści. Kościół jest zainteresowany szczęściem ludzi i ich rozwojem, jednak zdecydowanie nie chce, aby powracać do mrocznych czasów i Inkwizycji, jak mówią niektórzy.”
Kościół chaldejski wcześniej poparł kandydatów, którzy zostali ministrami rządu. Patriarchat wspierał kandydata Partii Komunistycznej, byłego ministra Faresa Jajo i dr Annę Nafi, niezależną chrześcijankę z Syrii, za jej uczciwość, profesjonalizm i lojalność. Oboje nie otrzymali wsparcia parlamentarzystów z bloku chrześcijańskiego. Jajo służył jako minister nauki i techniki w latach 2014-2015 do czasu zniesienia ministerstwa; Nafi była ministrem budownictwa od 2016 r. do października bieżącego roku.
Chaldejski kardynał wskazał w oświadczeniu, że „Kościół nie ingeruje w polaryzację polityczną i partyjną, i jest daleki od tego. Jednak pytany o opinię, wyraża ją w sposób niezależny i odpowiedzialny. Kościół ma prawo do podjęcia kroków prawnych przeciwko każdemu, kto szkodzi jego reputacji. Jest zdecydowany służyć Irakowi i Irakijczykom bez względu na koszty.””
Pomimo sprzeciwu większości partii chrześcijańskich wobec politycznej roli kard. Sako, jeden z liderów chrześcijańskiego bloku Rafidaina, Yonadem Kanna bronił patriarchy, wskazując, że „taka jest ogólna sytuacja w kraju.” – Są muzułmańskie partie religijne, które stanowią większość i szanują islamskie władze religijne, szanujmy więc chrześcijańskie władze religijne, proponujące swoich kandydatów – apelował.
Jednak Emmanuel Khoszaba, przywódca bloku uważa, że odrzucenie kandydatury Korkis przez parlament „jest zwycięstwem idei świeckiego państwa i oddzielenia religii od polityki”.
Słabość sytuacji politycznej w Iraku powoduje, że organy religijne, reprezentujące różne grupy irackiego społeczeństwa przejmuje funkcje typowe dla politycznych ugrupowań. Partie znajdujące się w parlamencie obawiają się z ich strony konkurencji. Wzywają do wprowadzenia świeckiego państwa, co nie wydaje się możliwe do zastosowania w Iraku.
Źródło: al.-monitor.com
AS