20 września 2013

Symfonia na „Wyborczą”, Krzemińskiego i rząd

(Ireneusz Krzemiński. Fot. M. Dębala/Forum)

Piątkowa „Wyborcza” opublikowała wyniki badań nad zjawiskiem tzw. polskiego antysemityzmu. Przeprowadził je dawny kolega partyjny Donalda Tuska, prof. Ireneusz Krzemiński. Obraz, jaki wyłania się z raportu, nie jest zaskakujący, jest wręcz emblematyczny dla sposobu pisania „GW” o „antysemityzmie”.

 

Krzemiński w rozmowie z Agnieszką Kublik dzieli antysemityzm na tradycyjny i nowoczesny. Ten rzekomo tradycyjny uzasadnia wrogość wobec Żydów „niemal dwutysiącletnią tradycją chrześcijańską” oskarżania Żydów o zamordowanie Pana Jezusa. Wersja nowoczesna antysemityzmu to przekonanie, że „Żydzi rządzą kapitałem, mają żyłkę do interesu, zawsze dążą do rządzenia, ale zawsze niejawnie i trzymają się ze sobą”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

I wszystko jasne. Za ten tradycyjny odpowiada chrześcijaństwo i Kościół, który dopiero, jak pisze Krzemiński, po Soborze Watykańskim II stwierdził, że nie można oskarżać Żydów o śmierć Chrystusa. Rozmówca GW stwierdza wprost, „im ktoś jest częściej w Kościele, tym częściej jest antysemitą”. Idąc drogą tej upiornej logiki, łatwo można dojść do wniosku, że największymi antysemitami są polscy duchowni, którzy z racji powołania spędzają w świątyniach najwięcej czasu. W każdym bądź razie, na drzwiach kościoła powinny wisieć tabliczki przypominające te z pudełek papierosów o treści: „Krzemiński ostrzega. Chodzenie do Kościoła powoduje antysemityzm!”.

 

Obok odwiedzania Kościoła – nie ma jednak żadnych informacji, czy tylko katolickie świątynie mają taki „zgubny” wpływ, czy tyczy się to także cerkwi, zborów czy meczetów – fatalny wpływ na poziom antysemityzmu we krwi ma  także wiek. Po prostu im człowiek starszy, tym jego antysemityzm straszniejszy. Tak przynajmniej wyszło z badań pana profesora. Jakie płyną z tego wnioski? Nie starzej się! W razie czego służymy eutanazją, która w tym kontekście stać się może nie tylko narzędziem w walce o płynność systemu emerytalnego, ale także sposobem na pozbycie się z przestrzeni publicznej ohydnych antysemitów.

Nie dość, że reumatyzm czy artretyzm to jeszcze antysemityzm, los emeryta staje się coraz trudniejszy.

 

Który to już raz z Czerskiej płynie ten sam przekaz, że Kościół, że endecja, że antysemici? Nuda i dłużyzna, jak mawia klasyk. Inna rzecz powinna budzić niepokój, czas opublikowania wyników tych badań. W Sejmie już wkrótce odbędzie się debata poświęcona zmianom w polskim prawie radykalizującym tzw. ustawę antydyskryminacyjną. Minister Boni zapowiada powrót do procedowania projektów ustaw penalizujących mowę nienawiści. Kozłowska-Rajewicz rozpoczyna procedurę ratyfikacji przez Polskę genderowej Konwencji o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet. Elementy układanki pasują do siebie idealnie, można rzecz zazębiają się, szczerząc kły!

 

Łukasz Karpiel

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie