24 września 2013

Pakistańscy chrześcijanie domagają się ochrony

(fot. conveyed / sxc.hu)

Pakistańscy chrześcijanie wciąż są pogrążeni w żałobie po niedzielnym zamachu na anglikański kościół w Peszawarze. W całym kraju wierni gromadzą się na modlitewnych czuwaniach. Niektórzy, zwłaszcza w większych miastach, wychodzą też na ulicę, by domagać się od rządu skutecznej ochrony. Przewodniczący Pakistańskiego Przymierza Mniejszości katolik Paul Bhatti liczy na to, że rząd wreszcie się opamięta i zapewni chrześcijanom rzeczywistą ochronę.

 

Jak donosi Radio Watykańskie, chrześcijanie z Pakistanu są zdziwieni milczeniem wspólnoty międzynarodowej, która z nielicznymi wyjątkami nie zareagowała na zamach. Milczenie – w ich ocenie – daje terrorystom przyzwolenie na kolejne ataki.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Paul Bhatti podkreśla, że niedzielny zamach na chrześcijan był najboleśniejszym i najbrutalniejszym w historii Pakistanu. – Udałem się osobiście do Peszawaru. Widziałem ofiary i widziałem rannych. Czegoś takiego nie da się niczym uzasadnić. Rząd musi wreszcie zrozumieć, że nie może już dłużej zwlekać. Był to atak terrorystyczny i okazało się, że państwo nie jest w stanie chronić swych obywateli – podkreśla przewodniczący Pakistańskiego Przymierza Mniejszości.

 

Bhatti wyznaje, że chrześcijanie są bardzo zaniepokojeni postawą rządzących. W swoim państwie nie mają zapewnionego bezpieczeństwa. – Ten kościół Wszystkich Świętych był w tak zwanej czerwonej strefie, czyli należał do najbardziej zagrożonych obiektów. Jeśli nawet temu kościołowi nie udało się zapewnić bezpieczeństwa, to oznacza to, że zagrożenia władze nie traktują poważnie – ocenia.

 

Źródło: Radio Watykańskie

pam

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 140 669 zł cel: 300 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram