12 września 2019

Projekt „Stop pedofilii” odłożony na po wyborach. Fundacja Pro – Prawo do Życia protestuje

(Fot. Pixabay/NicciDoula)

Fundacja Pro – Prawo do Życia protestuje z powodu odłożenia pierwszego czytania projektu „Stop Pedofilii” na czas po wyborach. W swym oświadczeniu fundacja punktuje zaniechania PiS w sprawach obyczajowych i moralnych. 

 

Prawo i Sprawiedliwość przełożyło pierwsze czytanie projektu „Stop Pedofilii” zakazującego deprawacji dzieci w szkołach na 15 października, czyli już po wyborach. Ważniejsze (wg oficjalnych wypowiedzi) jest dla posłów ubieganie się o głosy w okręgach, mimo że często mówią o konieczności ochrony dzieci przed deprawacją. 

Wesprzyj nas już teraz!

 

To jednak nic nowego. Partia rządząca bardzo często ucieka od ważnych spraw ze względów wyborczych. Przypominamy tematy, przy których PiS zachował się w ten sposób.

 

1) aborcja

 

Najbardziej oczywiste zaniechanie Prawa i Sprawiedliwości. Najpierw w 2016 roku posłowie odrzucili projekt zakazujący zupełnie tego procederu, a następnie zamrozili w podkomisji projekt ustawy zakazujący aborcji eugenicznej. Trzeba również pamiętać, że według Konstytucji RP prawo do wystąpienia z własną inicjatywą ustawodawczą mają posłowie, Senat, Prezydent Rzeczpospolitej i

Rada Ministrów. Nikt z nich z tej możliwości w sprawie aborcji nie skorzystał.

 

2) in vitro

 

Przed wyborami posłowie PiS przekonywali, że zajmą się tym tematem – zakażą lub chociaż ograniczą nieetyczną metodę sztucznego zapłodnienia. Obecnie w Polsce in vitro jest dozwolone, ale nierefundowane. Nie ma także żadnych ograniczeń np. jeżeli chodzi o mrożenie zarodków.

Tymczasem na poziomie samorządowym wprowadzane są programy dofinansowywania in vitro dla par, a rady miasta przeznaczają na ten cel miliony złotych z pieniędzy podatników. 

 

3) Konwencja Stambulska

 

Konwencja Stambulska, czyli dokument Rady Europy, który rzekomo ma służyć zwalczaniu przemocy domowej, a w rzeczywistości przemyca niebezpieczne treści związane z ideologią gender. PiS zachowuje się w tym przypadku niemal identycznie, jak przy temacie aborcji. Kiedy w 2015 roku koalicja PO-PSL ratyfikowała Konwencję Stambulską, wszyscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości byli przeciwni. Jarosław Kaczyński mówił, że chodzi w niej o zwalczanie tradycji i wprowadzenie do polskiego prawa nowych, niebezpiecznych pojęć. Z kolei przyszła premier Beata Szydło komentowała: „Konwencja przeciw przemocy to mistyfikacja. PO i PSL biorą odpowiedzialność za jej skutki”. Teraz odpowiedzialność za jej skutki bierze Prawo i Sprawiedliwość, która nie zamierza jej wypowiadać. To, że nie jest to niczym trudnym, pokazała Słowacja, która wypowiedziała dokument w marcu tego roku.

 

4) pornografia

 

PiS z największą stanowczością bronił dzieci i rodziny będąc w opozycji, kiedy nie wiązało się to z żadnymi konsekwencjami. Tak było w przypadku inicjatywy Beaty Kempy mającej na celu nałożenie obowiązku na dostawców internetu, aby utrudnić dzieciom dostęp do treści pornograficznych. Później podobnych pomysłów było kilka. Po przejęciu władzy przez PiS do tematu już nie wrócono. W tej chwili dzieci mają nieograniczony kontakt z pornografią za pomocą smartfonów i komputerów, według badań 20% młodzieży w wieku 11-18 lat codziennie ogląda pornografię, a 25% nastolatków robi to 1-2 razy w tygodniu. 

 

Pewne rozwiązania wprowadza już chociażby Wielka Brytania, gdzie rząd nakazał dodatkową weryfikację wieku przy otwieraniu stron pornograficznych.

 

5) seksualizacja dzieci w szkołach

 

Bardzo aktualny temat, który zainteresował też media głównego nurtu po podpisaniu karty LGBT + przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Głośno wspomina o zagrożeniach z nią związanych wielu polityków PiS-u, na czele z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim. Mówią o tym i……no właśnie, tylko mówią. Debata nad projekt fundacji Pro-Prawo do Życia „stop pedofilii”, który miał zakazywać zachęcania dzieci w szkołach do współżycia seksualnego i innych czynności seksualnych, została przesunięta na po wyborach. Także sami posłowie nie zaprezentowali swoich pomysłów realnej obrony dzieci przed deprawacją. 

 

Prawo i Sprawiedliwość przedstawia się jako obrońca rodziny. Partia będąc w opozycji powołała nawet zespół parlamentarny „Stop ideologii gender”, którym kierowała Beata Kempa. Tymczasem w przypadku powyższych zagrożeń, prawo pozostało identyczne jak za poprzedniego rządu. Teraz retoryka jest taka, że rząd broni status quo. Problem w tym, że stan obecny też bardzo zagraża dzieciom i całym rodzinom.

 

Autor tekstu: Fundacja Pro – Prawo do Życia

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 126 274 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram