Komisja przymierza się do stworzenia jakichś instrumentów prawnych i politycznych, żeby walczyć z „nienawiścią”, wpływać na edukację. Co Komisja ma do tego? To jest gwałt na traktatach. KE nie ma żadnych kompetencji, aby wpływać na treść przekazu edukacyjnego – powiedział europoseł Ryszard Legutko o zapowiedzi stworzenia przez unijny „rząd” strategii równościowej dotyczącej tak zwanych mniejszości seksualnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak stwierdził Christian Wigand, rzecznik Komisji Europejskiej, za około dwa miesiące nastąpi prezentacja konkretnych zamierzeń władz unijnych w celu „wzmocnienia praw osób LGBT”.
– Budowanie Unii równości jest jednym z głównych priorytetów przewodniczącej von der Leyen. Dlatego w listopadzie 2020 r. Komisja przyjmie strategię równości osób LGBTI+, w której zostanie przedstawionych więcej szczegółów na temat tej konkretnej inicjatywy – powiedział rzecznik.
W środę przewodnicząca komisji Ursula von der Leyen podczas przemówienia na forum Parlamentu Europejskiego stwierdziła, że celem jest „wzajemne uznawanie stosunków rodzinnych w UE”.
– Jeśli jesteś rodzicem w jednym kraju, jesteś rodzicem w każdym kraju – ten cytat z wypowiedzi przewodniczącej nie pozostawia pola do swobodnej interpretacji zamiarów KE.
Deklarację von der Leyen mocno skrytykował profesor Ryszard Legutko, współprzewodniczący frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Przewodnicząca wylała podczas swojego wystąpienia w środę w Parlamencie Europejskim jakieś niesłychane ilości wazeliny wobec europejskiej lewicy. Wydawałoby się, że jeśli ktoś pochodzi z Europejskiej Partii Ludowej, z niemieckiej chrześcijańskiej demokracji, nie będzie się tak podlizywał lewicy. W zasadzie nic innego nie robiła, tylko cały czas składała hołdy lewicowym hasłom. Było to przykre widowisko – ocenił europoseł.
– Dla mnie przerażającym był moment, gdy powiedziała, że Komisja przymierza się do stworzenia jakiś instrumentów prawnych i politycznych, żeby walczyć z nienawiścią, wpływać na edukację. Co Komisja ma do tego? To jest gwałt na traktatach. KE nie ma żadnych kompetencji, aby wpływać na treść przekazu edukacyjnego – zaznaczył deputowany.
– Jeśli się mówi o nienawiści czy walce z rasizmem, to kto miałby definiować, co jest rasizmem, a co nie jest? – zastanawiał się prof. Legutko. Zwrócił też uwagę na to, jak wielki entuzjazm na sali PE wywołały słowa szefowej Komisji Europejskiej.
Według filozofa, von der Leyen stoi na stanowisku, że „Komisja, zapewne też Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, będą wprowadzać małżeństwa homoseksualne tylnymi drzwiami do UE”.
– To jest rzeczywiście gwałt na traktatach, bo sprawy światopoglądowe nie są przedmiotem regulacji europejskich. W ten sposób zmusza się instytucje sądownicze, legislaturę, wszystkie instytucje kraju członkowskiego, żeby to zaakceptowały i one nie mają nic do powiedzenia. To jest prawna przemoc – podsumował europarlamentarzysta.
Źródło: wPolityce.pl
RoM