16 października 2019

Profesor dogmatyki o jednym z organizatorów synodu: bp Erwin Kräutler to ideolog, nie teolog

(Holger Motzkau 2010, Wikipedia/Wikimedia Commons (cc-by-sa-3.0) [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)])

Bp Erwin Kräutler, jeden z organizatorów Synodu Amazońskiego, przyjaciel papieża, kieruje się wyłącznie ideologią i emocjami. Chce reformować Kościół katolicki w zgodzie z marksistowską teologią wyzwolenia. To projekt zarówno przerażający, jak i skrajnie dyletancki.

 

Kim jest jedna z najważniejszych postaci Synodu Amazońskiego, bp Erwin Kräutler? Ten urodzony w Austrii duchowny przez wiele lat był ordynariuszem największej terytorialnie diecezji brazylijskiej, Xingu. Nie kryje głębokich inspiracji teologią wyzwolenia. Dziś szerokim echem odbijają się jego publiczne wystąpienia, w których promuje ekologizm, zmiany w celibacie oraz ordynację kobiet. Bliżej przyjrzał się tej postaci Johannes Stöhr na łamach niemieckiego konserwatywnego dziennika „Die Tagespost”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Autor, emerytowany profesor dogmatyki, zwraca uwagę, że bp Kräutler nie kieruje się w ogóle chrześcijańską nadzieją; w jego koncepcjach nie widać perspektywy wieczności. Motywy, które pchają go do zmian, są ugruntowane w myśli społecznej i kościelnopolitycznej. Biskup mówi o nich dość otwarcie między innymi w wydanej kilka lat temu książce „Habt Mut! Jetzt die Welt und die Kirche verändern” (Miejcie odwagę! Zmienić dzisiaj świat i Kościół). Teologię wyzwolenia określa tam jako „biblijną” i przekonuje, że Rzym przez długie lata represjonował „doły” w katolickich parafiach Ameryki Łacińskiej. Teraz to się zmieniło; teologia wyzwolenia i ekologia, twierdzi biskup, znalazła się dzięki papieżowi Franciszkowi w samym centrum Kościoła.

 

Kräutler, pisze Stöhr, uważa też przybycie Europejczyków do Ameryki Południowej za początek wielkiego pasma krwawych nieszczęść, które spotkało tamtejszą ludność. Kościół miałby być „współwinny” cierpieniu rdzennych mieszkańców; ich religie zostały jakoby niesprawiedliwie uznane za kult bożków i demonizm. „Potomstwo tych skrwawionych niezliczonymi krzyżami ludów jest dziś traktowane gorzej niż Hebrajczycy w starym Egipcie faraonów i na wygnaniu babilońskim lub niż chrześcijanie w Rzymie za Dioklecjana oraz Nerona”, przekonuje austriacki biskup. Według Stöhra Kräutler całkowicie bezkrytycznie uwierzył w masońską czarną legendę działalności Kościoła w Ameryce Łacińskiej i nie próbuje w żaden sposób krytycznie spojrzeć na często skrajnie kontrowersyjne twierdzenia tejże legendy.

 

„Wskutek podboju europejskich konkwistadorów zaszczepiono w Ameryce Łacińskiej chrześcijaństwo ogniem i mieczem jako jedyną prawdziwą religię” – cytuje Stöhr krytykę biskupa ze wspomnianej książki.

 

Musimy składać odważne propozycje. Moglibyśmy zastanowić się na przykład nad tym, żeby zlecać ludziom, mężczyznom i kobietom, którzy przewodzą wspólnotom, przewodniczenie niedzielnej Eucharystii; dostawaliby także święcenia – powiedział Kräutler w jednym z wywiadów telewizyjnych, wskazuje dalej Stöhr.

 

Autor zwraca uwagę, że w swoich wypowiedziach oraz w swojej książce austriacki biskup nie proponuje kompletnie żadnej podbudowy teologicznej dla prezentowanych przezeń celów. Kieruje się po prostu poglądami. W jednym z wywiadów udzielonych w Wiedniu, wskazuje Stöhr, Kräutler przyznał zresztą, że jest „człowiekiem emocji”. To w jego koncepcjach ewidentnie widać: są po prostu czystą ideologią, przekonuje profesor dogmatyki.

 

Pach

Źródło: die-tagespost.de

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram