9 grudnia 2020

Prof. Simon wzywa do zamknięcia kościołów. Mówi o „religizmie” i „fanatyzmie religijnym”

(fot. YouTube / TuWroclaw)

Dolnośląski konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych prof. Krzysztof Simon był pytany w TVN24 o opinię na temat postulatu o zwiększenia ilości wiernych w kościołach. – W normalnym kraju by zamknęli kościoły, zamknęliby pogrzeby, zamknęliby wesela – stwierdził.

 

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki prosił w liście skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego o zwiększenie limitu wiernych, którzy mogą brać udział w mszy św. Według obecnych przepisów w kościołach może w tej chwili przebywać 1 osoba na 15 m2. Hierarcha zasugerował limit 7m2 na osobą. Premier już zasugerował, że zmiany limitów przed Bożym Narodzeniem nie są planowane.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Prof. Simon w TVN24, pytany o ocenę tego postulatu przewodniczącego KEP, stwierdził, że „fanatyzm religijny” nie może „przeważać nad zdrowym rozsądkiem”.

 

Ja w ogóle jestem przeciwnikiem wszelkich uroczystości w zamkniętych pomieszczeniach. Ma być jak najbardziej rozrzedzone, może być symbolicznie, można się pomodlić w domu, przed telewizorem, można pójść pojedynczo, można stać przed kościołem – podkreślił Simon. – Taki religizm, jakby to określić, ten fanatyzm religijny nie może przeważać nad zdrowym rozsądkiem – dodawał, przestrzegając, że koronawirus szerzy się właśnie w zamkniętych pomieszczeniach.

 

Jak zaznaczył, są różne kościoły, niektóre dysponują wielką przestrzenią, w innych miejsca nie ma zbyt wiele.

 

Nie wiem, dlaczego w Polsce tego dotyczy wojna. W normalnym kraju by zamknęli kościoły, zamknęliby pogrzeby, tylko dorosłe osoby, zamknęliby wesela – oświadczył.

 

Prof. Krzysztof Simon, znany jest z wzywania do wybiórczego przestrzegania obostrzeń sanitarnych. Wcześniej nie widział on jednak problemu z wychodzeniem ludzi na ulice w celu zamanifestowania sprzeciwu wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i jednocześnie… wzywał do zamknięcia cmentarzy, na których to wizyty nazwał „skrajnym niebezpieczeństwem”.

 

Z kolei 19 sierpnia prof. Simon osoby nienoszące maseczek określił mianem „dziczy”. – Wie pan, jaka jest główna przyczyna wzrostu zachorowań? Dzicz – tak to trzeba nazwać – agresywna dzicz, która nie przestrzega niczego. Msze, pogrzeby, wesela, duże zakłady pracy – mówił w rozmowie z wp.pl.

 

Źródło: TVN24, DoRzeczy.pl

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(204)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 665 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram