11 grudnia 2020

Prof. Ryba o unijnym kompromisie: czy konkluzje będą tak samo interpretowane przez KE i Polskę?

(Fot. Marcin Austyn/PCh24.pl)

Prof. Mieczysław Ryba w czwartkowym wydaniu „Polskiego punktu widzenia” na antenie TV Trwam skomentował kompromis zwarty w sprawie unijnego budżetu. Jak zauważył, zasada powiązania środków z praworządnością zostaje. Istotne zatem jest to czy Komisja Europejska i główni unijni gracze będą ją interpretować tak jak Polska czy Węgry.

 

Skoro zostaje zasada powiązania budżetu z tzw. praworządnością, to pojawia się pytanie, czy konkluzje będą tak samo interpretowane przez Polskę i Węgry, jak przez Komisję Europejską, Niemcy czy Francję. Jeśli Komisja Europejska uzna, że sprawy światopoglądowe są jednak elementem praworządności, a Polska i Węgry powiedzą, że nie, to do kogo się odwołamy? Kto będzie bronił naszych interesów? – zauważył prof. Ryba.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W ocenie naukowca, trudno zdefiniować na czym polegać ma kompromis. Polska i Węgry kwestionowały wiązanie wypłat unijnych środków z tzw. praworządnością. Takie rozwiązanie nie mieści się w unijnych traktatach, a pojęcie praworządności rozmyte. – Kompromis ma dotyczyć tzw. konkluzji, czyli procedur ewentualnego odbierania środków, co miałoby nie działać automatycznie, tylko opierać się o Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – dopiero jego wyrok mógłby blokować środki. Pewnie w konkluzjach będzie dookreślone, na czym miałaby polegać tzw. praworządność – zauważył prof. Mieczysław Ryba.

 

W jego ocenie, owo powiązanie jest istotne dla Niemiec, które zdobywają ogromną przewagę w UE, bo otrzymują możliwość ingerowania w to co się dzieje w krajach członkowskich. Jak zauważył, taktyka niemiecka „polegała na tym, że starano się wykupywać kolejne segmenty suwerenności od państw”. – Państwa broniły się przy każdych negocjacjach, chciały jak najdrożej sprzedać towar, a Niemcy starały się to czynić poprzez mechanizmy finansowe. Teraz jest ich milowy krok w perspektywie całej Europy – dodał. Jego zdaniem, intencją tych działań jest „poszerzanie, centralizowanie, decydowanie i zastraszanie krajów, które nie chcą się podporządkować”.

 

Wprawdzie, jak poinformował premier Mateusz Morawiecki, KE ma stosować kryteria odpowiadające dokładnie konkluzjom Rady Europejskiej, ale tu trzeba liczyć na uczciwość partnerów. Doświadczenia unijne pokazują, że mamy tu do czynienia z niejednoznacznością, sprzecznościami, a końcowe interpretacje są korzystne dla silnych graczy.

 

Źródło: radiomaryja.pl

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(2)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram