16 września 2019

Prof. Nalaskowski: jestem dowodem, że doktrynę LGBT należy krytykować

(Prof. Aleksander Nalaskowski, źródło: umk.pl)

„Jestem dowodem. Chcę, przy pomocy ludzi dobrej woli, i już w tej chwili przerastającego moje oczekiwania pospolitego ruszenia, udowodnić, że wolno doktrynę LGBT krytykować. Że Polska będzie krajem, w którym wolno krytykować każdą ideologię, bez względu na jej etiologię” – powiedział w programie „Strefa starcia” na antenie TVP Info, prof. Aleksander Nalaskowski.

 

Naukowiec został jakiś czas temu zawieszony w obowiązkach wykładowcy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu za felieton „Wędrowni gwałciciele” opublikowany na łamach „Sieci”. Poruszał w nim temat agresywnej retoryki LGBT wobec tradycyjnych wartości. W obronie profesora wystąpiła część środowiska akademickiego, a Centrum Życia i Rodziny utworzyło petycję zaadresowaną do rektora UMK w Toruniu, prof. Andrzeja Tretyna o przywrócenie prof. Nalaskowskiego do pracy na uczelni.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Prof. Nalaskowski zaznaczał, że będąc świadkiem jednego z „marszów równości” poczuł się jak przestępca. Tęczowych aktywistów ochraniał kordon policji, natomiast stojących na zewnątrz filmowano. – Poczułem się jak przestępca.(…) Swój felieton napisałem takim językiem, jakim przemówił do mnie ten obraz – zaznaczył.

 

Jestem nietolerancyjny dla tego co widzę na takich marszach. Jestem nietolerancyjny dla obsceniów, dla świństw (…). Jestem nietolerancyjny dla różnych tęczowych wcieleń naszej świętości, czy też zupełnie obscenicznych niesionych na patyku, udających Boże Ciało. Jestem nietolerancyjny, to fakt. Posypuję głowę popiołem – stwierdził.

 

Profesor zaznaczył, że znacznie cenniejsze od pracy na uniwersytecie jest dla niego pozostawanie w zgodzie z własnym sumieniem. – Rozumiem, że jeśli uniwersytet mnie nie chce, to ja nie będę na nim pracował. Rozumiem, że to jest pewna informacja zwrotna za wszystko co zrobiłem dla uniwersytetu czy dla nauki –  podkreślił, oraz dodał, że nie ma do nikogo pretensji.

 

Pedagog wyznał, że napisał felieton by „poszerzyć granice debaty”, ponieważ by móc się nie bać należy nazywać pewne rzeczy wprost. Wyraził nadzieję, że jego przykład pokaże ludziom, że w Polsce będzie można krytykować każdą ideologię, bez względu na jej pochodzenie.

 

Źródło: tvp.info

PR

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 104 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram