20 lutego 2020

Prof. Marczewski: to rodzice a nie seksedukatorzy są najlepszymi wychowawcami

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: unsplash.com (Allen Taylor))

Szkoła i edukatorzy sek­sualni często „stroją się w piórka dobroczyńców” i starają się zastąpić rodzi­ców w trudnej – jak nazywają – roli. Jest to oczywiste zafałszowanie sytuacji, bo któż może dziecko wprowadzić w tajniki rodzącego się życia, jak nie ojciec i ma­tka, którzy je poczęli i zrodzili z miłości – mówi w rozmowie z Michałem Wałachem teolog i pedagog profesor Marek Marczewski, autor pracy pt. „Stanowisko wobec dokumentu Standardy edukacji seksualnej w Europie: Podstawowe zalecenia dla decydentów oraz specjalistów zajmujących się edukacją i zdrowiem”.

  

Jak powinien wyglądać wzorowy, katolicki model wychowania młodzie­ży do czystości i odpowiedzialności w dziedzinie płciowości?

Wesprzyj nas już teraz!

Wychowanie do przyjęcia płci winno być realizowane w atmosferze rodzi­n­nej, która wiąże w jedno doświadczenie prze­życia i wychowania moralnego. Rodzice są naturalnymi, a przez to oczywistymi wychowawcami, którzy najle­piej wywiążą się z tego obowiązku, który jest niezwykle delikatny, a dla dziecka, mi­mo zdawałoby się prowokacyjnego zapytania, niezwykle angażującym i wyma­gającym poważnego i spokojnego, a jednocześnie pełnego wprowadzenia w rze­czywistość życia, na miarę możliwości jego rozumienia. Szkoła i edukatorzy sek­sualni często „stroją się w piórka dobroczyńców” i starają się zastąpić rodzi­ców w trudnej – jak nazywają – roli. Jest to oczywiste zafałszowanie sytuacji, bo któż może dziecko wprowadzić w tajniki rodzącego się życia, jak nie ojciec i ma­tka, którzy je poczęli i zrodzili z miłości.

 

Wprowadzenie do przyjęcia płci musi być zawsze połączone z wychowa­niem moralnym. Dlatego tak ważne jest religijne wychowanie dziecka. Nie cho­dzi tu tylko o tak zwany katechumenat domowy, do którego zobowiązali się ro­dzice i chrzestni podczas sprawowania sakramentu Chrztu, ale i o katechizację przy parafii i w szkole. To wielki sprzymierzeniec wychowania do przyjęcia płci.

 

Warto też zwrócić uwagę na rolę tak zwanych ruchów eklezjalnych, któ­re mogą odegrać zasadniczą rolę w wychowaniu młodzie­ży do czystości i odpo­wie­dzialności w dziedzinie płciowości. Myślę tu o tak zwanym ruchu oazowym, Ruchu Światło-Życie, który swym wpływem obejmuje między innymi dzieci (Oa­za Dzieci Bo­żych) i młodzież (Oaza Nowego Życia; Oaza Niepokalanej). Zatrzy­mam się jednak na fenomenie mało znanym i rozpowszechnionym w naszej Oj­czyźnie, który wprost w swej nazwie kieruje ku wychowaniu do czystości i od­po­wie­dzialności w dziedzinie płciowości. Jest to inicjatywa duszpasterska skierowana do młodzieży oraz małżeństw: Ruch Czystych Serc[1]. Tak w jed­nych (Ruch Światło-Życie), jak drugich (Ruch Czystych Serc) inicjatywach dusz­pa­sterskich zachowana jest ważna dla tego typu działalności metoda przeży­cio­wa[2].

 

Ruch Czystych Serc powstał w latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku z inicjatywy ks. dra Mieczysława Piotrowskiego, chrystuso­wca z Pozna­nia, redaktora naczelnego czasopisma „Miłujcie się!”. Swym wpły­wem obejmuje kilkanaście tysięcy młodych ludzi, którzy decydują się na czyste przeżywanie swojej młodości, chcąc ofiarować się Bogu, zawierając sakrament małżeństwa albo przyjmując sakrament kapłaństwa lub wkra­cza­jąc na drogę rad ewangelicznych[3]. Założenia Ruchu opierają się na teologii ciała wypracowanej przez św. Jana Pawła II (1921-2005). Warunkiem wstąpienia do wspólnoty jest szczera wo­la oddania swojego serca Jezusowi, aby mógł On je leczyć, oczyszczać i czy­nić zdolnym do miłości. Przyjęcie do Ruchu dokonuje się po przystąpieniu do sa­kramentu pokuty i po­je­dnania, Komunii św. i odmówieniu Modlitwy zawie­rzenia, którą przyjmuje się jako codzienną modlitwę:

 

Panie Jezu, dziękuję Ci, że ukochałeś mnie miłością bez granic, która chroni od zła, podnosi z największych upadków i leczy naj­boleśniejsze rany. Oddaję Ci swoją pamięć, rozum, wolę, duszę i ciało wraz ze swoją płciowością. Przy­rzekam nie podejmować współ­życia seksualnego do czasu zawarcia sakra­men­tu małżeń­st­wa. Postanawiam nie czytać, nie kupować i nie oglądać czaso­pi­sm, programów ani filmów o treściach pornograficznych. [Dziew­czę­ta mogą do­dać: „Postanawiam ubierać się skromnie i w żaden sposób nie prowokować u innych pożądliwych myśli czy prag­nień”]. Przyrzekam codziennie spotykać się z To­bą na modlitwie i w lekturze Pisma św., w częstym przyjmowaniu Ko­munii św. i adoracji Najświętszego Sakramentu. Postanawiam regularnie przy­stę­po­wać do sakramentu pojednania, nie ulegać zniechęceniu i natychmia­st podno­sić się z każdego grzechu.

 

Panie Jezu, ucz mnie systematycznej pracy nad sobą, a zwłasz­cza umie­ję­­tno­ści kontrolowania moich pobudzeń seksualnych i emocji. Proszę Cię o odwa­gę w codziennej walce ze złem, abym nigdy nie brał(a) narkotyków i unikał(a) wszy­stkiego, co uzależ­nia, a w szczególności alkoholu i nikotyny. Ucz mnie tak postępo­wać, aby w moim życiu najważniejsza była miłość.

 

Maryjo, Matko moja, prowadź mnie drogami wiary do samego źró­d­ła mi­ło­ści – do Jezusa. Za świętym Janem Pawłem II pragnę ca­łkowicie zawierzyć się Tobie: „Totus Tuus, Maryjo! W Twoim Nie­pokalanym Sercu składam całego (ca­­łą) siebie, wszystko, czym je­­stem, każdy swój krok, każdą chwilę swojego życia. Bło­go­sła­wiona Karolino, wypraszaj mi dar czystego serca. Amen!

 

Patronką Ruchu jest bł. Karolina Kózkówna (1898-1914), która oddała życie w obronie swojej niewinności. Ruch Czystych Serc jest zatem wspólnotą młodych ludzi, którzy zwracają szczególną uwagę na życie w czystości, o czym mówi Jezus w błogosławieństwie: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8).

 

Siostra Doktor Kwiek podkreśla, że błogosławieństwa naszego Pana nie należy ograniczać tylko do płaszczyzny płci, jak by się wydawało. Ono „zawiera w sobie otwarcie się na czystość duszy, serca, myśli, rozmów, zamiarów, zamy­słów, pragnień, oczekiwań, doznań, spojrzenia czy odniesienia do innych osób, a szczególnie do osób odmiennej płci i ich ciała. W ko­nsekwencji chodzi o czysty sposób podejścia do miłości. Z błogosławieństwa tego i przytoczonej Mo­dlitwy zawierzenia wynika, że formacja w Ruchu jest bar­dzo szeroka. Formacja obejmuje rozwój duchowy, w tym rozwój wiary oraz rozwój moralny, psychicz­ny, emocjonalny i biologiczny. Szczególną uwagę zwra­ca się na czyste budo­wanie relacji z drugim człowiekiem, a zwłaszcza relacji pomiędzy mężczyzną i kobietą”[4].

 

Tym, co zdecydowało o podjęciu inicjatywy powstania Ru­chu Czystych Serc, a następnie współpracy młodzieży z animatorami oraz kapłanami – opie­kunami odpowiedzialnymi za Ruch i permanentną formację w ciągu roku szkol­nego dotyczącą pójścia przez życie drogą czystej miłości[5], stał się fakt przez nas wszystkich doświadczany, który wyraża się zanikiem „wstydliwości płcio­wej, poczucia intymności oraz czystości. Z jed­nej stro­ny wynika to z braku wy­chowania do tych wartości, a z drugiej – z wpływu filmów, programów telewizyj­nych, internetu, bilbordów, czasopism, które ukazują ciało człowieka, odbierając mu walory intymności i właściwego jego znaczenia oraz dewaluując jego fun­kcje, jakie ma spełniać w nierozerwalnym związku z du­­cho­wością czło­wieka. Całkowicie zagrożona w dzisiejszej dobie jest też war­tość dziewiczości. Dla wielu staje się ona przeszkodą, staroświeckim rekwizy­tem, a nawet utrapie­niem, któ­re­go trzeba się jak najszybciej pozbyć. Młodzież nakłaniana jest do poszuki­wa­nia doświadczeń erotycznych czy seksualnych, do cudzołóstwa, zmieniania par­tnerów seksualnych, zboczeń, do oglądania pornografii. Ulega często seksu­ali­zacji, a wchodząc w rozwiązłość se­ksu­alną przyjmuje ją za normę. Wszystko to degradu­je sumienie, powodując wyłączanie spod jego kontroli spraw ciała, płci oraz miłości. Młodzi, poddając się tym wpływom, niewłaściwie odnoszą się do płciowości ludzkiej i do miłości. To z kolei ma niszczący wpływ na ich przy­szłe życie małżeńskie i rodzinne. Chłopcy i dziewczęta rzadko wychowywani są do życia w zgodzie ze sobą samym, z własną płcią oraz w większości brakuje im wychowania do miłości i innych podstawowych wartości, które się z miłością wiążą: do motywacji wy­boru dziewiczości, uszanowania poczucia intymności, skromności i wstydli­wo­ści oraz zachowania i rozwijania czystości. Nie dostrze­gają takich wartości, jak: poczucie godności osobistej, kobiecość, męskość, mał­żeństwo, macierzyństwo, ojcostwo, rodzicielstwo i z tym związanego daru płci i płodności. Brakuje im chrześcijańskiej motywacji zarówno wyboru, jak i zachowania wskazanych wyżej wartości”[6].

 

Formacji dokonuje się poprzez coroczne siedmiodniowe rekolekcje dla mło­dzieży, adwentowe rekolekcje weekendowe oraz lekturę czasopisma „Miłuj­cie się!”. W większych miastach w Polsce utworzone są wspólnoty Ruchu Czy­stych Serc, w których w każdym miesiącu, co najmniej raz, a nawet czasami w każ­dym tygodniu, odbywają się zajęcia formacyjne na podstawie po­drę­cznika Droga czystej miłości. Obejmują następujące dziedziny zagadnień: realizacja po­wołania, życie w zgodzie z własną płcią, akceptacja własnego ciała, dziewiczość, wstydliwość, czystość, miłość, pomoc Boża w zachowaniu i budowaniu czysto­ści, warunkującej prze­­­ży­­wanie miłości.

 

a. Realizacja po­wołania: „Realizacja powołania związana jest zawsze z oka­zy­wa­niem bezinteresownej miłości tym, wobec których człowiek został po­stawiony. Natomiast miłość może okazywać ktoś, kto zabiega o czystość serca. Postawa czy­stości otwiera na bezinteresowną miłość. Jeżeli powołaniem każ­dego czło­wie­ka jest miłość, to jest to zadanie całożyciowe”[7]. Każde z powołań „ma swoje źródło w Bogu, który potrzebuje ludzi na wszystkich płaszczyznach życia społeczne­go, aby przez nich nieść wszędzie miłość i realizować Boży plan wobec ludzkości. Poprzez świadome wypełnianie powołania, którym jest właśnie miłość, każdy – matka, ojciec, ksiądz, zakon­nica, osoba samotna – dążyć ma do świętości, aby w wieczności przebywać w pełnej jedności z Bogiem. Odczytanie, podjęcie powołania i jego realizacja daje każdemu czło­wiekowi poczucie pew­ności uczestniczenia w sprawach, do których zaprasza go sam Bóg. To zaś wpły­wa na poczucie własnej wartości i poczucie sensu oraz celu swojego życia”[8];

 

b. Życie w zgodzie z własną płcią: „Akceptacja płci stwarza warunki do realizacji powołania i do rozwoju osobowego. Niechęć wobec własnej płci, złe jej rozumienie, brak akceptacji sie­bie czy agresja wobec osób o odmiennej płci utrudniają, a nawet uniemo­żli­wia­ją zintegrowanie swojej płciowości z osobo­wością. Formacja w Ruchu Czystych Serc skupia się na ukazaniu młodym chrze­ścijańskiej wizji płciowości. Prowadzenie formacji na ten temat pomaga młodym akceptować swoją płeć, ukierunkowując ich na prawidłowy rozwój. To ma pomóc im nie poddawać się lękom, problemom, trudnościom, uprzedze­niom, nieczystościom czy konfliktom sumienia, ale szukać Bożego rozwiązania. Taka formacja ma ustrzec młodzież przed pogardzaniem czy ubóstwianiem płcio­­wości”[9];

 

c. Akceptacja własnego ciała: „Bardzo ważnym elementem w formacji młodego człowieka jest właściwe odniesienie do swojego ciała. Wraz z wejściem w okres dojrzewania ciało mło­dego człowieka staje się źródłem niepokoju i za­razem różnych trudności. Przedstawia się młodym różne aspekty wartości ludz­kiego ciała oraz prowadzi się ich do formowania prawidłowego odniesienia się do swojego ciała oraz do ciała osób odmiennej płci. Pozytywnie prowadzona forma­cja w dziedzinie ciała pomaga młodym w panowaniu nad zmysłowością”[10].

 

d. Dziewiczość: „Formacja ta obejmuje wychowanie do szacunku wobec dziewictwa lub celibatu. Ma w młodych rozbudzić pragnienie zachowania tej ważnej wartości w swoim życiu opartą na głębokiej wewnętrznej motywacji. W formacji przed­sta­wiamy zarówno dziewczętom jak i chłopcom istotne wymiary dziewictwa, które razem tworzą całość: biologiczny, psychiczny, moralny. W wy­mia­rze biologicznym wartość tę nosi każdy, kto nie współżył płcio­wo. Dziewictwo w wymiarze biologicznym wyraża się zatem nienaruszalnością czy też integralnością cielesną (…). Wymiar moralny dziewiczości wyraża się postawą uznającą doniosłość tej wartości oraz głębokim przeświadczeniem, że chce się ten dar złożyć wybra­nej osobie po ślubie w imię jedynej i dozgonnej miłości, jaka może łączyć męża i żonę w sakramentalnym małżeństwie (…). Wartość dziewiczości ma jedy­nie sens wtedy, kiedy służy ona miłości. Dziewictwo jako takie jest więc sumą tych trzech wymiarów biologicznego, psychicznego i mo­ralnego, które są wzajemnie ze sobą zintegrowane. Dar nienaruszalności psychofizycznej jest wyrazem pełnej wierności”[11];

 

e. Wstydliwość: „Formacja ma pomóc dziewczętom i chłopcom w dos­trze­żeniu sensu za­chowania wstydli­wości rozumianej jako wartość, której zada­niem jest ochrania­nie godności osobowej człowieka. Kształtowanie młodych na­po­tyka jednak na wielkie trudności, ponieważ środki masowego przekazu naj­częściej fałszywie podchodzą do poczucia wstydliwości, a nawet ją deprecjo­nują i ośmieszają. Formacja polega tu na zrozu­mieniu przez młodych, czym jest wstydli­wość, skąd się bierze i jak się przeja­wia. Ukazuje sposób kształtowania w sobie postawy wstydliwości oraz jej związek z sumieniem człowieka (…). Wsty­dliwość ostrzega też młodych przed dotykaniem części płciowych swo­jego ciała lub drugiego człowieka w celu doznania przyjemności seksualnej (…). Wstydliwość wyraża się też w sposobie mówienia o sprawach ciała i jego funkcjach w sferze myśli i wyobraźni człowieka oraz w jego zachowaniu się. Postawa wstydliwości jest pomocna w zachowaniu dziewictwa”[12];

 

f. Czystość: „Staje się [ona] nieodzowną wartością chroniącą godność oso­bową czło­wieka oraz warunkującą rozwój miłości. Otwiera drogę do świę­to­ści: wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy u­miał utrzymać ciało własne w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namię­tności (…). Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości (1 Tes 4, 3-4. 7). Życie w czystości staje się zapowiedzią wierności związanej z wytr­wa­niem na obranej drodze realizacji powołania, umożliwia młodym prawidłowo przeżywać wzrastanie, daje poczucie własnej wartości. Czystość, ponieważ jest związana z obietnicą Chrystusa, Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą (Mt 5, 8), jest zapowiedzią życia wiecznego z Bogiem”[13];

 

g. Miłość: „Wychowanie płciowe zawsze jest ukierunkowane na miłość. Bardzo wa­żne jest zatem, aby nie zatrzy­mywać się jedynie na biologicznym czy emocjo­nal­nym elemencie płciowości. Istotne znaczenie ma jej element społe­czny – miłość oraz duchowy – agape. Nauka miłości ma w życiu dorastających zajmować ważne miejsce. Konieczne jest mobilizowanie ich do osobistego wysił­ku wkła­danego w dojrzewanie miłości w celu zintegrowania płciowości z miło­ś­cią (…). Bardzo ważne jest, aby w dziewczętach i chłopcach budzić poczucie odpowiedzialności za siebie, drugich oraz za rozwijającą się miłość[14]. Przy ta­kim nastawieniu uniknie się pomyłki nazywania miłością pożądanie czy emocjonal­ne uniesienie”[15];

 

h. Pomoc Boża w zachowaniu i budowaniu czysto­ści, warunkującej prze­­­­ży­­­wanie miłości: „Duży akcent w formacji młodzieży kładziemy na korzystanie z pomocy łaski Bożej w wypracowaniu w sobie właściwego odniesienia do ciała, płci i mi­łości oraz w kształtowaniu w sobie postawy czystości, wstydliwości, in­ty­mności, zdając sobie sprawę ze skutków grzechu pierworodnego osłabiają­cych kondycję moralną człowieka. Licząc jedynie na własne siły trudno pora­dzić sobie z pro­ble­mami wieku dorastania. Pomoc Boża płynie z modlitwy, z sy­stematycznego przystępowania do sa­kramentu pokuty i pojednania, częstej Ko­munii św., z adoracji Najświętszego Sakramentu oraz z nabożeństwa do Naj­świętszej Maryi Panny, a także świę­tych, którzy zachowali tę istotną dla osobi­stego rozwoju postawę miłości. Każ­dy, kto chce korzystać z po­mocy Boga, musi słuchać przede wszystkim Jego wskazań, starając się czytać Pismo Święte i na­wiązywać każdego dnia intymną relację z Jezusem podczas modlitwy. Na straży czystości stoją szóste i dziewiąte przykazanie, a szczególnie słowa Chrystusa odnośnie do cudzołóstwa rodzącego się w sercu człowieka: Słyszeliście, że po­wiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu do­puścił z nią cudzołóstwa (Mt 5, 27-28)”[16].

 

Jak Pan Profesor ocenia przedmiot „Wychowanie do życia w rodzinie”?

W moim przekonaniu szkoła nie jest najlepszym miejscem wychowania do przyjęcia płci. Istniejące ze strony Kościoła przyzwolenie na prowadzenie tego typu zajęć przez szkołę lub inne podmioty jest obwarowane kon­kretny­mi wymaganiami, o czym zapominają rodzice, a także wychowawcy: „Wychowa­nie seksualne, stanowiące prawo i podstawowy obowiązek rodziców, winno do­ko­nywać się zawsze pod troskliwym kierunkiem zarówno w domu, jak i w wy­branych i kontrolowanych przez nich ośrodkach. W tym sensie Kościół potwier­dza prawo pomocniczości, które szkoła obowiązana jest przestrzegać, współpra­cując w wychowaniu seksualnym, w takim duchu, jaki ożywia rodziców. W tym kontekście bezwzględnie nieodzowne jest wychowanie do czystości, jako cnoty, która doprowadza osobę do prawdziwej dojrzałości i uzdalnia ją do szanowania i rozwijania oblubieńczego sensu ciała. Co więcej, jeśli rodzice chrześcijańscy rozpoznają u dzieci oznaki Bożego powołania, dołożą wszelkiej troski i starania aby wychowywać do dziewictwa, jako najwyższej formy owego daru z siebie, któ­ry jest istotnym sensem płciowości ludzkiej. Ze względu na powiązania za­cho­dzące pomiędzy wymiarem płciowym osoby, a jej wartościami etycznymi, wy­chowanie ma doprowadzić do znajomości zasad moralnych i uznania ich za ko­nieczną i cenną gwarancję odpowiedniego wzrostu osobowego w dziedzinie pł­cio­wości ludzkiej. Dlatego Kościół stanowczo sprzeciwia się pewnej, często roz­po­wszechnionej formie informowania o życiu seksualnym w oderwaniu od za­sad moralnych, która nie jest niczym innym, jak wprowadzaniem do doświad­cze­nia przyjemności i bodźcem, skłaniającym – już w latach niewinności – do ut­raty pogody ducha, otwierając drogę do zepsucia” [17].

 

Jeśli chodzi o prowadzone w polskich szkołach zajęcia w ramach Wy­chowania do życia w rodzinie (WDR), to przedmiot ten posiada ustalone przez Ministerstwo Szkolni­ctwa i Wychowania podstawy programowe, na podstawie których opracowywane są podręcz­ni­­ki dla poszczególnych klas; są one dopusz­czone do użytku szkolnego i wpisane do wykazu podręczników przeznaczonych do kształcenia ogólnego. W naszym kraju musimy bardzo uważać, ze wz­glę­du na oczywiste wrzutki z minionej epoki, które pojawiają się hurtowniach księ­garskich.

 

Nie sposób w ramach wywiadu odpowiedzieć wyczerpująco na zadane pytanie, choćby ze względu na pokaźną liczbę podręczników przeznaczonych do prowadzenia lekcji z tego przedmiotu, które ukazały się lub ukazują, nawet w ramach jednego wydawnictwa. Można, tytułem przykładu, podjąć się omówie­nia, zająć się wybranymi lo­sowo pomocami opublikowanymi przez określonego wy­­dawcę lub oficynę wydaw­ni­czą. Ze swej strony poprosiłem przedstawicieli Wy­­da­­wnictwa Rubikon[18] o udostępnienie podręczników wydawanych w serii Wę­drując ku Dorosłości dla klasy szóstej szkoły podstawowej oraz dla klasy pierwszej li­ceum, technikum, szkoły branżowej I stopnia. Do każdego z nich do­łączono ćwiczenia[19].

 

Obie prace (podręczniki i towarzyszące im ćwiczenia) są starannie wyda­­ne od strony merytorycznej, nie atakują Ucznia nieodpowiednio dobranymi i prowokującymi tytułami, ale wprowadzają w zagadnienia wychowania do życia w rodzinie w szeroki kontekst tematów, które składają się na całość jego życia. Nie izolują zagadnień związanych z dojrzewaniem, ale wplatają w codzienność samowychowania, przeciwstawiania się różnorodnym formom przemocy, niebe­z­pieczeństw i presji mediów, środowiska, znaczenia godności osoby, dorastania, umie­­jętności komunikacji, umysłu, emocji i uczu­ć, dorastania, płci jako preze­n­tu do rozpakowania, kobiecości i męskości, odpo­wie­dzialności, moralności, wolo­ntariatu, doj­rza­łej płciowości, inicjacji seksualnej, narko­manii, a więc spraw, którymi trzeba zająć się, przemyśleć, przegadać, posprzeczać. Niezwykle wa­żny w tych książkach jest sposób prowadzenia tematu, a więc niezwykle spo­kojny i delikatny, nie narzuca jednie słusznej odpowiedzi, ale wprowadza dialog i drogi rozeznania, nie zatrzymuje się na jednym wymiarze zagadnienia, ale wska­zuje i wyczula na komplementarność spojrzenia, ujęcia i zrozumienia. Prze­kaz werbalny wspomaga i dopełnia dobór ilustracji, które wprowadzają ład, wy­ci­szają, skła­niają do refleksji, pozwalają się cieszyć (na przykład rodziną), uczą reakcji na piękno, a czasami ilustracja jest bardziej przekonująca niż tekst, w który jest wkomponowana. Towarzyszący podrę­cznikowi zeszyt Ćwiczenia rozu­miem jako dotrzymującą wykładowi, informacji, możliwość wewnętrznego przemy­śle­­nia usłyszanych lub wyczytanych treści, przeżycia na osobności, sam na sam, pomagające i wspomagające konfrontację treści w ciszy swego ja.

 

Myślę, że warto oddać głos Autorkom wstępu do podręcznika dla klasy szó­stej, który odsłoni ich założenia, pragnienia i oczekiwania związane z przy­go­towaniem jednostek lekcyjnych dla ucznia i nauczyciela:

 

„Dojrzewanie i dorastanie jest okresem wielu burzliwych przemian. Zmie­­niają się wasze ciała, dojrzewa także wasza psychika i osobowość. Nie zaw­sze jest wam łatwo zaakceptować te zmiany. Czasami poszukujecie osoby, z któ­rą można swobodnie i bez skrępowania porozmawiać. Lekcje wychowania do życia w rodzinie również będą pomocne w uzyskaniu odpowiedzi na nurtujące was pytania. To czas i przestrzeń na wymianę myśli, spostrzeżeń, a także dys­kusję na ważne życiowe tematy. Treść pierwszych trzech rozdziałów podręczni­ka ma za zadanie pogłębić waszą wiedzę o rodzinie – najważniejszym środowis­ku, w którym się rozwijacie, uczycie miłości oraz poznajecie zasady i wartości ważne w dorosłym życiu. Z tych rozdziałów dowiecie się między innymi, jak bu­dować relacje oparte na szacunku i życzliwości oraz jak rozwiązywać spory i nie­porozumienia. Wiek nastoletni to także rozkwit życia towarzyskiego. Wiele miejsca poświęcimy kontaktom rówieśniczym, które was cieszą i satysfakcjo­nują, ale poruszymy też temat presji rówieśniczej. Agresja wkradła się do komunikacji wirtualnej. Dowiecie się więc, czym jest stalking, cyberprzemoc i hejt oraz co zrobić, gdy zostaje naruszona wasza godność. Kilka rozdziałów podrę­cz­nika dotyczy waszego zdrowia oraz zasad higienicznego trybu życia. Wypraco­wa­ne w młodości nawyki (sen, właściwe odżywianie, aktywność fizyczna) i u­mie­jętność zarządzania czasem będą podstawą waszej sprawności fizycznej, psychicznej i społecznej w życiu dorosłym. Brak szacunku dla ciała i uzależnie­nie od pornografii to zjawiska, które upowszechniają się w związku z coraz wię­kszą dostępnością smart fonów i tabletów. Opisujemy je i wskazujemy na wyni­kające z nich zagrożenia. Rozdziały zamykające nasz podręcznik mają was uw­ra­żliwić na potrzeby ludzi chorych, starszych i niepełnosprawnych. Możecie je poznać, zapisując się do grupy woluntariuszy. Praca w szkolnym kole wolonta­riatu uczy empatii i przynosi radość z pomagania innym. W podręczniku wspo­minamy także o tym, że i wy możecie znaleźć się w trudnej życiowej sytuacji. Otrzymacie wskazówki, do kogo można się zwrócić i gdzie uzyskać pomoc. Chce­my, aby ten podręcznik towarzyszył waszemu dorastaniu i pomagał w po­dejmowaniu istotnych decyzji”[20].

 

 

 

[1] W informacjach dotyczących powstania i działalności wychowawczej Ruchu Czystych Serc w tym wy­wiadzie opieramy na artykule s. dr Marii Kwiek USJK: Ruch Czystych Serc: Młodzież. W: W: Pedagogika rodziny. Podejście sy­ste­mowe. T. 3: Wychowanie do rodziny. Red. M. Marcze­wski (Red. naczelny), R. Gawrych, D. Opozda, Tadeusz Sakowicz, P. Skrzydlewski. Gdańsk 2017 s. 807-833. Istnieje także gałąź tego Ruchu obejmującego małżeństwa: B. i P. Góra, J. Pu­likowska, J. Pulikowski, M. Kwiek. Ruch Czystych Serc: Małżeństwa. W: Pedagogika rodziny. Podejście sy­ste­mowe. T. 3: Wychowanie do rodziny. Red. M. Marcze­wski (Red. naczelny), R. Ga­wrych, D. Opozda, Tadeusz Sakowicz, P. Skrzydlewski. Gdańsk 2017 s. 835-842. Więcej na te­mat formacji młodzież: M. Kwiek, I. Nowak. Droga czystej miłości. Poznań 2010; M. Kwiek, I. No­wak. Dorastanie do miłości. Kraków 2010; M. Kwiek. Mały poradnik życia rodzinnego. Po­znań 2013;  M. Kwiek. Modlitewnik dla młodzieży. Poznań 2015 oraz czasopismo „Miłujcie się!”.

[2] Na jej rangę i znaczenie zwrócił uwagę Czcigodny Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki (1921-1987): „Nauczanie bowiem wtedy tylko będzie wychowywało, jeżeli będzie stwarzało prze­życia. Dlatego w pedagogice współczesnej od kilkudziesięciu lat, wraz z tendencjami zmierzają­cymi do nadania nauczaniu charakteru wychowującego, objawia się wielkie zainteresowanie przeżyciem i rozwija kierunek zwany pedagogiką przeżyciową (…). Określając bliżej pojęcie prze­życia należy odróżnić przeżycie w znaczeniu najogólniejszym i szerszym od przeżycia w znacze­niu ściślejszym i właściwym. Jeżeli chodzi o pierwsze znaczenie, to psychologia nazywa prze­ży­cie każdy fakt wchodzący do świadomości, w przeciwieństwie do faktu nieuświadomionego. Przez przeżycie zaś w ściślejszym znaczeniu należy rozumieć te szczególnie silne i żywotne pro­ce­sy świadomości, w których człowiek zostaje głęboko i w całej swej osobowości poruszony przez wartość jakiegoś przedmiotu. Wartość ta musi być przeżyta w jakiś sposób bezpośredni, bez refleksji i krytycznej analizy i musi mieć jakiś charakter egzystencjalny. Rzecz, dzieło, wy­darzenie, będące przedmiotem takiego przeżycia, muszą przy tym wskazywać na jakiś sens, bę­dący poza codziennością i prowadzący  do świata wartości, prawdy, piękna i dobra oraz do war­tości świętego (…). Nauczanie, które sprowadza się tylko do podania wiedzy i wyjaśniania pojęć, zmienia lekcję religii na lekcje logiki, zapoznaje samą istotę religii, która nie jest wiedzą, ale wia­rą, nadzieją i miłością, która od strony subiektywnej jest całościowym aktem duchowym, ak­­tem oddania się człowieka Bogu. Istotnym celem nauczania religii jest więc przeżycie rzeczy­wi­stości religijnej, a wiedza religijna może być tylko środkiem prowadzącym do tego celu” (F. Bla­chnicki. Kerygmatyczna odnowa katechezy. (Zorientowanie w problematyce). Warszawa 2005 s. 240-242). Ostatnie zdania, mutatis mutandis, możemy odnieść do wychowania do przy­jęcia płci, gdy w gronie młodych ludzi każdy z nich doświadczy świadectwa przyjęcia życia jako daru Bożej miłości i wezwania do przemiany serca.

[3] M. Kwiek. Ruch Czystych Serc: Młodzież  s. 807; M. Kwiek, I. Nowak. Droga czystej miłości s. 300-303.

[4] Kwiek. Ruch Czystych Serc: Młodzież  s. 808.

[5] Tamże s. 810.

[6] Tamże s. 808-809.

[7] Tamże s. 810.

[8] Tamże s. 811.

[9] Tamże s. 811-812.

[10] Tamże s. 154-158.

[11] Tamże s. 814-815.

[12] Tamże s. 816, 817, 818.

[13] Tamże s. 826-827.

[14] Tamże s. 219-220.

[15] Tamże s. 827, 830.

[16] Tamże s. 832.

[17] Jan Paweł II. Adhortacja apostol­ska »Familiaris consortio« […] O zadaniach ro­dzi­ny chrześci­jańskiej w świecie współczes­nym art. 37 s. 70-71. Stawiane konkretne wymogi Kościoła są podkreślone w cytacie kursywą (pismem pochyłym). Wydaje się, że stanowisko przyzwalające na powierzenie wychowania do przyjęcia płci, między innymi szkole, w cytowanej adhortacji zo­stało w dziesięć lat później w Liście do rodzin bardzo wyraźnie powierzone jednak rodzinom, a konkretnie apostolstwu rodzin przez rodziny: „W kontekście wychowania nie można zapomnieć o istotnej sprawie dotyczącej rozpoznania włas­nego powołania życiowego, a w szczególności przy­gotowania do życia w małżeństwie. Kościół podjął znaczny wysiłek i wiele inicjatyw w dzie­dzinie przygotowania do małżeństwa, na przykład w formie kursów dla narzeczonych. To wszy­stko jest ważne i konieczne. Nie można jednak zapomnieć, że przygotowanie do przyszłego życia małżeńskiego jest przede wszystkim zadaniem rodziny. Z pewnością tylko rodziny zdrowe du­cho­wo mogą należycie spełnić to zadanie. Dlatego trzeba podkreślić potrzebę szczególnej so­li­dar­ności rodzin. Rodzina, dzięki takiej solidarności, otrzymuje wsparcie zbliżające nie tylko po­szczególne osoby, lecz również wspólnoty, zachęcając je do wspólnej modlitwy i poszukiwania właściwych odpowiedzi na istotne pytania, które pojawiają się w życiu. Czyż nie jest to cenna forma apostolstwa rodzin pośród rodzin? Trzeba więc, by rodziny zacieśniały między sobą więzi solidarności. To właśnie określa ponad wszystko wspólną zasadę wychowawczą: rodzice wycho­wują się dzięki innym rodzicom, a dzieci dzięki dzieciom. W ten sposób tworzy się szczególna tradycja wychowawcza, kierująca się zasadą »Kościoła domowego« (Jan Paweł II. List do rodzin art. 16 s. 382-383).

[18] Katarzyna Król Wydawnictwo i Hurtownia Rubikon; ul. Na Leszczu 17, 30-376 Kraków; www.KsięgarniaRubikon.pl

[19] M. Guziak-Nowak, T. Król. Wychowanie do życia w rodzinie dla uczniów klasy 6 szkoły pod­stawowej. Podręcznik. Kraków 2019; M. Guziak-Nowak, T. Król, J. Nowakowski, J. Tęcza-Ćwie­rz. Wychowanie do życia w rodzinie dla uczniów klasy 6 szkoły pod­stawowej. Ćwiczenia. Kra­ków 2019; M. Guziak-Nowak, T. Król. Wychowanie do życia w rodzinie dla uczniów klasy 1 liceum ogólnokształcącego, technikum, szkoły branżowej I stopnia. Podręcznik. Kraków 2019; B. Charczuk, M. Guziak-Nowak, T. Król, J. Tęcza-Ćwie­rz. Wychowanie do życia w rodzinie dla ucz­niów klasy 1 liceum ogólnokształcącego, technikum, szkoły branżowej I stopnia. Ćwiczenia. Kra­ków 2019.

[20] M. Guziak-Nowak, T. Król. Wychowanie do życia w rodzinie dla uczniów klasy 6 szkoły pod­stawowej. Podręcznik s. 7.

 

 

 

*****

 

 Część I wywiadu z prof. Markiem Marczewskim można przeczytać TUTAJ.

 

Część II wywiadu z prof. Markiem Marczewskim można przeczytać TUTAJ.

 

 

 

Aby przeczytać pracę prof. Marka Marczewskiego pt. „Stanowisko wobec dokumentu Standardy edukacji seksualnej w Europie: Podstawowe zalecenia dla decydentów oraz specjalistów zajmujących się edukacją i zdrowiem” wystarczy kliknąć TUTAJ.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie