– Niezależnie od bieżących kryzysów, dżumy, działań Putina nic tak nie absorbuje europosłów jak kwestie LGBT, aborcji czy homomałżeństw. To są ich stałe tematy, mogą o tym mówić nieustannie, co uwydatnia jednak dość szczególny stan umysłu – monoideologię, która osiągnęła poziom fanatyzmu – mówi w rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy” prof. Ryszard Legutko, europoseł PiS.
Prof. Legutko był pytany m.in. o rezolucję UE ustanawiającą Wspólnotę „strefą wolności LGBTIQ”. Jego zdaniem dokument ten ma z jednej strony dać upust ideologicznej presji, a z drugiej urządzić seans nienawiści wobec tych wszystkich „złych”, wśród których oczywiście przoduje Polska.
Wesprzyj nas już teraz!
– LGBT to jest więc obecny priorytet Unii Europejskiej, popierany przez wszystkie siły polityczne w europarlamencie, włączając w to tzw. konserwatystów, czyli Europejską Partię Ludową. Są oni najsilniejszą grupą parlamentarną, lecz konserwatystami dawno być przestali, bo ideologię LGBT, a także inne lewicowe ideologie kupili, a w zasadzie im się podporządkowali. Poza pojedynczymi posłami i mniejszymi grupami politycznymi mamy w Europie jednolity front. Kto ma inne stanowisko, ten spotyka się z obelgami. Natomiast głos tego głównego nurtu jest monotonny, intensywny i ogłuszający – podkreśla filozof.
W ocenie prof. Legutko wskutek masowej destrukcji zamiast otwartości coraz więcej ludzi wrzeszczy, jacy to są zróżnicowani i jak kochają otwartość. – Im bardziej cenzurują i biorą za twarz, tym bardziej się szczycą swoją tolerancją, zaś wszystkim, którzy sądzą inaczej, mówią: my jesteśmy tolerancyjni, więc wam te nietolerancyjne faszystowskie mordy zamkniemy. Tak to mniej więcej wygląda – opisuje polityk.
– Rządzi nami tyrania większości, nie tylko w Unii, lecz także w całym świecie zachodnim, poza niektórymi krajami, takimi jak Polska. I z tego powodu – nie z innego – Polska stała się przedmiotem ataków. Front ideologiczny opanował wszystkie instytucje, które nie mając żadnej przeciwwagi, mogą robić, co chcą – podkreśla prof. Legutko.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
TK