6 listopada 2020

USA: Donald Trump zarzuca Demokratom próbę nielegalnego przejęcia wyborów

(Donald Trump (zdjęcie ilustracyjne). Fot. REUTERS/Kevin Lamarque/FORUM)

„Jeżeli liczymy głosy oddane prawidłowo, wygrywam z łatwością. Jeżeli doliczymy głosy oddanie nielegalnie lub bardzo późno, mamy sytuację, w której stara się ukraść nasze zwycięstwo” – powiedział prezydent USA Donald Trump podczas ostatniej konferencji prasowej. Eksperci podkreślają, że oszustwa o których mówił Trump umożliwia przede wszystkim korespondencyjny sposób przeprowadzenia wyborów.

 

„Już wygrałem w wielu istotnych stanach, m.in. odnosząc wielkie zwycięstwo na Florydzie, w Iowa, Indianie czy Ohio, mimo historycznej ingerencji w nasze wybory wielkich korporacji medialnych, przemysłu high-tech i wielkiego kapitału (…) sondaże, jak zwykle okazały się błędne. Nie było żadnej „niebieskiej fali” [dla Joe Bidena – red.], ale za to mieliśmy wielkie „czerwone fale” – zaznaczył Trump.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wskazał na różnicę w finansowaniu obu kampanii, wśród swoich darczyńców wymienił oficerów policji, farmerów, „zwykłych obywateli”, natomiast po drugiej stronie wskazał bankierów z Wall Street. Jak zaznaczył, aby odsunąć go od władzy wydano setki milionów dolarów – tylko 200 milionów w samym Kentucky i Karolinie Północnej. „Republikanie stają się partią zwykłych Amerykanów, natomiast Demokraci wielkiego biznesu, korporacji cyfrowych i medialnych” – przekonywał.

 

„Zwyciężaliśmy w wielu kluczowych miejscach z dużą przewagą, gdy nagle nasze liczby zaczęły w cudowny sposób maleć na korzyść Bidena (…) nie pozwolili na udział – zgodnie z prawem – niezależnych obserwatorów. A kiedy już się zgadzali, nie pozwalali na zbliżenie się do budynku” – przekonywał. „Nie mogli doliczyć się głosów na swoją korzyść, więc czekali i czekali, aż głosy się pojawiły. Na przykład w Karolinie Północnej, gdzie mieliśmy bardzo dużą przewagę, ale jak się okazało – i tak zbyt małą. Nagle znaleźli jakieś karty nadesłane pocztą. To zdumiewające jak te wszystkie głosy korespondencyjne są tak nieprawdopodobnie jednostronne” – zauważył.

 

Prezydent USA przedstawiał przykłady podobnych sytuacji, np. w Pensylwanii czy Ohio.

 

– Jestem głęboko przekonany, że oszustwa wyborcze, o których mówi Donald Trump, miały miejsce na pewno w stanach, w których karty wyborcze były wysyłane automatycznie do wszystkich mieszkańców – ocenił w rozmowie z portalem tvp.info nowojorski adwokat Sławomir Platta. Jego zdaniem przykładem takiego stanu jest Nevada.

 

Stan Nevada pozwolił na wysłanie wszystkim mieszkańcom kart wyborczych. To oznacza, że te karty trafiły do adresów ludzi, którzy zmarli w czasie covid-19 lub rok, dwa, trzy lata wcześniej – tłumaczył. Jak dodał, pandemia spowodowała również masową migrację ludzi z miast. Wielu mieszkańców wyprowadzając się nie zmieniło adresów, co oznacza, że przeznaczone dla nich pakiety wyborcze docierały na stare adresy i mógł z nich skorzystać ktoś inny.

 

Nie możemy zakładać, że nikt tego nie zrobi, bo przy tak dużych liczbach, kiedy wchodzą w grę miliony głosujących w danym stanie, na pewno będzie bardzo kuszące, żeby np. tata zagłosował za córkę czy za syna, czy sąsiad za kogoś, kogo już w tym budynku nie ma – tłumaczył. Na podobnej zasadzie za zmarłych mogły głosować osoby, które odebrały ich pakiety.

 

Źródło: YouTube / tvp.info
PR

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram