Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę o obrocie ziemią rolną, której brak zahamował możliwość pozyskania zagranicznych kredytów dla słabnącej gospodarki. Decyzję prezydenta liderka opozycyjnej „Batkiwszczyny” Julia Tymoszenko nazywa „zdradą narodu” i zamierza zaskarżyć ją do Sądu Konstytucyjnego Ukrainy.
Najpierw osoby fizyczne, osoby prawne za 4 lata
Wesprzyj nas już teraz!
Po wieloletnich naciskach na władze Ukrainy, m.in. przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, parlament ukraiński przyjął 31 marca kontrowersyjną ustawę, a w końcu kwietnia podpisał ją prezydent Wołodymyr Zełenski. Zniosła ona prawie 20-letnie moratorium na obrót gruntami rolnymi, blokujące powiększanie areałów gospodarstw rolnych, ale chroniące przed wykupem gruntów przez zagraniczny kapitał. Ze sprzedaży wyłączone są grunty państwowe i komunalne.
Otwarcie rynku ziemi ma obowiązywać od 1 lipca 2021 roku, choć ostateczna treść ustawy zawęziła – w stosunku do pierwotnego projektu – kategorie podmiotów, które będą mogły nabywać grunty rolne. Według zapisów przyjętej ustawy, od 1 lipca 2021 r. ziemię będą mogły kupować jedynie osoby fizyczne, mające obywatelstwo Ukrainy, ale jedna osoba nie będzie mogła posiadać więcej niż 100 tys. ha ziemi. Zastosowano ponadto trzyletni okres przejściowy dla osób prawnych –będą one mogły kupować ziemię (do 10 tys. ha) dopiero od 1 stycznia 2024 roku. Budząca największe emocje sprawa sprzedaży ziemi obcokrajowcom ma być rozstrzygnięta dopiero po przeprowadzeniu ogólnonarodowego referendum.
Pomoc od przeciwnika
Co ciekawe, gdy w 450-osobowym parlamencie okazało się, że rządzącemu ugrupowaniu prezydenckiemu Sługa Narodu może zabraknąć głosów (27 mandatów jest nieobsadzonych ze względu na niemożliwość przeprowadzenia wyborów w Donbasie i na Krymie) z pomocą ludziom Zełenskiego przyszła partia jego największego konkurenta – Europejska Solidarność byłego prezydenta Petra Poroszenki.
Ostatecznie projekt ustawy o uwolnieniu rynku ziemi poparło 259 deputowanych (206 z Sługi Narodu, 23 – Europejskiej Solidarności, 13 – Głosu, 12 – ugrupowania Zaufanie oraz 5 deputowanych pozafrakcyjnych). Zbijająca kapitał na sprzeciwie wobec urynkowieniu ziemi rolnej Julia Tymoszenko i jej Batkiwszczyna oraz Platforma Opozycyjna – Za Życie, ugrupowanie Za Przyszłość, kilku deputowanych pozafrakcyjnych, kilku z Sługi Narodu a także nieliczni deputowani Europejskiej Solidarności i ugrupowania Zaufanie nie poparli ustawy (byli przeciw, nie wzięli udziału w głosowaniu lub wstrzymali się od głosu).
Przeciwników uwolnienia obrotu ziemią niepokoiło nie tylko zagrożenie wykupem ziemi przez kapitał zagraniczny, ale także możliwość koncentracji areałów gruntów w rękach najbogatszych obywateli lub oligarchów ukraińskich.
Mocne oskarżenie prezydenta
Podpisanie ustawy Wołodymyr Zełenski nazwał „historyczną chwilą”, dzięki której właściciele ziemi rolnej będą mogli dysponować swoją własnością. Złożenie podpisu pod aktem prawa przyjętym przez Werchowną Radę Ukrainy była premier Julia Tymoszenko nazwała „zdradą narodu” i „złamaniem przysięgi” oraz zadeklarowała, że jej partia zaskarży ustawę do Sądu Konstytucyjnego Ukrainy. Jak podaje portal „Ukraina Mołoda”, Tymoszenko oskarżyła prezydenta Zełenskiego, że „wybierając między interesami Ukraińców a zobowiązaniami wobec międzynarodowych aferzystów prezydent stanął po stronie globalnych spekulantów”.
Źródła: ZiK.ua, Belsat.eu, Ukraina Mołoda, AgroPolit.com
Jan Bereza
