8 maja 2019

Prezydent Łukaszenka na celowniku Rosji. Czy możliwy jest zamach?

(Mikhail Metzel/TASS/FORUM)

Kolejną odsłoną konfliktu pomiędzy Białorusią a Rosją, którą obficie komentują media wschodnich sąsiadów Polski, są rosyjskie plany odsunięcia od władzy prezydenta Aleksandra Łukaszenki, łącznie z możliwością przeprowadzenia zamachu na jego życie.

 

Białoruskie, rosyjskie i ukraińskie media od dłuższego już czasu publikują materiały dziennikarskie i publicystyczne, które wskazują, iż prezydent Aleksandr Łukaszenka stał się dla Władimira Putina przeszkodą we wchłonięciu Białorusi przez Rosję. Wcześniej podawano informację o potajemnym organizowaniu zamachu stanu, wskutek którego Łukaszenka zostałby odsunięty od władzy. Obecnie niektóre media w swoich publikacjach mówią również o prawdopodobieństwie przeprowadzenia zamachu na życie białoruskiego prezydenta. Te informacje oparte są między innymi na ostatnich wydarzeniach do jakich doszło na Białorusi.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Pierwsze z nich to aresztowanie przez KGB Andrieja Wtiurina, wysoko postawionego oficera sił specjalnych oraz zastępcy szefa Rady Bezpieczeństwa Białorusi. Oficjalnie Wtiurina aresztowano za przyjęcie łapówki w wysokości 150 tys. dolarów. Nieoficjalnie mówi się, że tak ważny człowiek z najbliższego otoczenia prezydenta Łukaszenki nie zostałby publicznie posądzony o łapówkarstwo, nawet jeżeli faktycznie by do niego doszło. Media białoruskie i rosyjskie podejrzewają, że Wtiurina aresztowano za współpracę z rosyjskim FSB. To byłoby bardzo niebezpieczne dla Aleksandra Łukaszenki, gdyż Wtiurin był przez 6 lat szefem ochrony prezydenta Białorusi.

 

Drugim wydarzeniem, które mogłoby potwierdzać doniesienia medialne o planowaniu przez Rosję odsunięcia od władzy Aleksandra Łukaszenki, jest odwołanie przez Federację Rosyjską swojego ambasadora w Mińsku. Chodzi o Michaiła Babicza, który ambasadorem na Białorusi był tylko 9 miesięcy. Babicz nie jest dyplomatą, ale oficerem służb specjalnych. W ambasadzie w Mińsku otoczył się funkcjonariuszami rosyjskich służb bezpieczeństwa. Według rosyjskich i białoruskich niezależnych komentatorów politycznych miał on za zadanie „zmiękczyć” Łukaszenkę, tak, aby zgodził się on na głęboką integrację Białorusi z Rosją. Jednak po swoich licznych wypowiedziach dla mediów, którymi dyskredytował Łukaszenkę i podważał niepodległość Białorusi, Babicz tuż przed długim majowym weekendem został odwołany ze stanowiska.

 

Sam prezydent Białorusi najwyraźniej nie czuje się bezpieczny na swoim urzędzie. Zapowiedział niedawno, że możliwe jest przyśpieszenie daty wyborów prezydenckich nawet o rok. Wybory miały odbyć się w roku 2020, a obecnie coraz częściej mówi się o jesieni roku 2019. Aleksandrowi Łukaszence potrzebne jest teraz mocne poparcie społeczne, bo spór z Rosją narasta. Szczególnie mocno widać to przykładzie konfliktu o cenę ropy naftowej, za którą Białorusini muszą od nowego roku płacić według wysokich stawek rynkowych.

 

Rosja próbuje też zmusić Białoruś do integracji poprzez blokowanie eksportu owoców i innych towarów spożywczych. Białoruś z kolei podnosi Rosji stawki za tranzyt ropy. Straty finansowe wyrównuje też usługami transportu kolejowego coraz mocniej rozwijając przewóz towarów z Chin do Europy Zachodniej i w odwrotnym kierunku. W roku 2011 chińskich kontenerów przewieziono przez teren Białorusi 2,5 tys. a już w ubiegłym roku było ich już ponad 331 tysięcy.

 

Adam Białous

 

źródła – Belsat.eu, Kresy24.pl, Onet.pl

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 314 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram