Jair Bolsonaro po raz kolejny podkreślił, że pandemia koronawirusa nie może zatrzymać największej w Ameryce Łacińskiej gospodarki. „Po rozmowach z ludźmi przekonałem się, że chcą pracować” – stwierdził prezydent Brazylii.
Brazylia zdaje się iść pod prąd pozostałym krajom walczącym z pandemią koronawirusa. Podczas gdy większość z nich ogranicza kontakty społeczne, prezydent kraju kawy podkreśla, że największa gospodarka Ameryki Łacińskiej nie może pozwolić sobie na stagnację. „Jeżeli się zatrzymamy to staniemy się drugą Wenezuelą” – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Bolsonaro podkreślił konieczność dalszej pracy, jednocześnie wezwał do podjęcia środków mających zapobiec zakażeniu, w szczególności zwrócił się o izolowanie osób starszych i chorych. Skrytykował decyzje władz stanowych – zwłaszcza stanów Sao Paulo i Rio de Janeiro – o zamykaniu miejsc pracy, urzędów oraz wydawanie zakazów publicznych zgromadzeń, w tym w kościołach.
We wcześniejszych przemówieniach określał chorobę COVID-19 jako „grypkę”. W mediach społecznościowych prowadzi kampanię „Brazylia nie może się zatrzymać”. Liczba zakażonych koronawirusem w Brazylii wynosi prawie 4 tys. 114 z nich zmarło.
Źródło: interia.pl
PR
Polecamy także nasz e-tygodnik.
Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.