Ponad 20 tys. Irlandczyków protestowało w Belfaście przeciw przyjętym przez Pałac Westminsterski zmianom w Irlandzkim prawie dotyczącym legalizacji aborcji. Londyn naciska na wprowadzenie zmian prawnych na przestrzeni światopoglądowej zgodnie z liberalną wizją świata. Irlandczykom z północy nie podoba się decydowanie w tak kluczowych kwestiach z poziomu Londynu.
W lipcu brytyjski parlament przyjął ustawę odrzucającą paragrafy 58 i 59 z północnoirlandzkiego „1861 Offences Against the Person Act”, na mocy których zabronione było lekarzowi przeprowadzenie aborcji. Nowe zmiany także całkowicie likwidują nakaz przeprowadzenia śledztwa w przypadku jej dokonania. W związku z tym, 6 września 2019 r., 20 tys. oburzonych Irlandczyków przemaszerowało w cichym proteście pod siedzibę parlamentu w Belfaście.
Wesprzyj nas już teraz!
Thousands turn out for silent protest against legalisation of abortion in Northern Ireland. #wewerenotasked #theycannotspeak #NIVoiceless #BothLivesMatter @McAvoyDawn @BothLivesMatter @BBCNewsNI pic.twitter.com/JsxmZDDAqL
— Lucas Parks (@lucas_parks) September 6, 2019
Organizatorami wydarzenia były stowarzyszenia pro-life; Precious Life, Life Institute oraz Youth for Life NI. Na marszu obecni byli m.in. prymas Irlandii Północnej, abp. Eamon Martin oraz lider partii unionistów (DUP), Arlene Foster. W centrum Belfasatu odbywała się równocześnie kilkusetosobowa inicjatywa aborcjonistów.
„Poprzez nasze milczenie chcieliśmy zwrócić uwagę na dwie rzeczy: my naród Irlandzki nie prosiliśmy tych zmian w prawie. Zostały wprowadzone wbrew opinii publicznej w tym kraju; każdy parlamentarzysta z Irlandii Północnej zagłosował przeciwko ty zmianom. A nienarodzone dzieci, które nie mają własnego głosu nie mogą bronić się przed tą inicjatywą” – podkreślała Sarah Crutchley, organizatorka marszu.
Wprowadzenie legalnej aborcji łączy się z kryzysem politycznym jaki dotknął Irlandię Północną w ostatnich latach. Tamtejszy parlament – Zgromadzenie Irlandii Północnej zostało zawieszone na okres dwóch lat. Jeżeli do października nie uda się zażegnać kryzysu, w Irlandii Północnej dojdzie do legalizacji aborcji.
„Widzimy cierpiące dzieci, które nie mogą chodzić do szkoły, szpitale nie funkcjonują, wszyscy aż za dobrze widzą, że bez sprawnie funkcjonującego rządu będzie coraz gorzej (…) i na to wszystko dochodzi sprawa nieuregulowanej prawnie aborcji do 28 tygodnia ciąży. Wprowadza się to za pomocą szeregu regulacji, które nie mogą zostać debatowane ani wypowiedziane. To jest po prostu złe” – mówiła rzecznik północnoirlandzkiej policji, Nuala O’Loan.
Źródło: catholicnewsagency.com / lifesitenews.com
PR