29 stycznia 2014

Co jeszcze powiększa niebezpieczeństwo świata – co sprawia, że jest ono niemal nie do uniknięcia – to zaślepienie tych, którzy są temu światu oddani. Egipt został niegdyś pokryty okropnymi ciemnościami. Były one tak gęste, że można było namacać je ręką. Przez całe trzy dni nikt nie mógł ruszyć się z miejsca, w którym go te ciemności zastały; nikt nie był w stanie niczego wokół siebie dojrzeć. Podobne, i głębsze jeszcze, są ciemności rozlane po świecie. Rzuć okiem na to, co się tam dzieje. Zobacz złudzenia, które tam panują, szaleństwa, jakie się tam dzieją, i powiedz mi, czy zaślepienie nie jest tam powszechne? Czy może być większe zaślepienie niż to, żeby tak bardzo cenić ludzi, a tak mało Boga?! Żeby mieć tak wielkie poszanowanie dla praw ludzkich, a tak wielką pogardę dla praw Bożych?! Żeby tak gorliwie pracować dla całkiem zwierzęcego ciała, a zapominać o duszy, w której jaśnieje żywy obraz Majestatu Bożego? Żeby bezustannie zbierać zasoby do życia, które jutro się skończy, a nie robić niczego dla wieczności, która ma nastąpić zaraz po tym jutrze? Żeby się wyniszczać dla spraw ziemskich, a nie zrobić jednego kroku dla dóbr niebieskich?

Czy może być większe zaślepienie, niż ten stan lenistwa i gnuśności, w jakim żyjemy, jakbyśmy mieli nigdy nie przestać żyć: pomimo pewności naszej śmierci, pomimo pewności, że ta straszliwa godzina, postanowi o naszym losie na wszystkie wieki wieków? Gdyby ludzie mieli zapewnienie życia na wieki, czy postępowaliby inaczej niż teraz, gdy nie mają wątpliwości o niechybnej śmierci? Jakie może być większe zaślepienie, niż okupywanie zaspokojenia cielesnej chuci ceną niewysłowionych rozkoszy nieba? Czy być tak rzutkim w sprawach majątku, a tak niedbałym o własne sumienie? Czy tak dbać o to, by utrzymać w porządku sprawy doczesne, a tak mało o to, by przyzwoicie urządzić swoje własne życie? Wszystkie te niedorzeczności i tysiące jeszcze innych są tak na świecie normalne, że jeśli się im dobrze przyjrzysz, cały świat wyda ci się jakby zaczarowany. Zobaczysz ludzi, którzy mają oczy, a nie widzą, mają uszy, a nie słyszą, ostro widzą rzeczy świata, a są kretami w sprawie wieczności. Św. Paweł, powalony na drodze do Damaszku, otwiera oczy i nie widzi nic. Oto obraz nędznego miłośnika świata: wszystko widzący dla świata, jest on zupełnie ociemniały dla Boga.

Św. Ludwik z Granady, Przewodnik Grzeszników, Warszawa 2002, VIATOR, s.384-385.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram