5 lipca 2018

Co dalej z Sądem Najwyższym? Protesty i wojna na ekspertyzy z Konstytucją w tle

(Fot. Andrzej Hulimka / FORUM)

Wojna na ekspertyzy – tak najkrócej można określić to, co dzieje się w związku z wejściem w życie przepisów zawartych w ustawie o Sądzie Najwyższym. Swoje stanowisko w tej sprawie zaprezentowali już przedstawiciele rządu, Kancelaria Prezydenta, sędziowie Sądu Najwyższego, prawnicy, a nawet… celebryci.

 

Zgodnie z obowiązującym prawem, sędziowie SN, którzy ukończyli 65 lat, w tym I Prezes, przechodzą w stan spoczynku. Dotyczy to m.in. Małgorzaty Gersdorf. Każdy z sędziów, jeśli nie zgadzał się z takim rozwiązaniem, mógł w okresie od 3 kwietnia do 3 lipca 2018 złożyć odpowiedni wniosek do Prezydenta RP z prośbą o „dalsze orzekanie”. Jeśli Andrzej Duda przychyliłby się do takiego pisma, wówczas zainteresowani sędziowie mogliby dalej sprawować swoje funkcje. Tak uczyniło 16 sędziów SN. Nie zrobiła tego jednak prezes Gersdorf.

Wesprzyj nas już teraz!

 

We wtorek prezydent Andrzej Duda zaprosił ją na spotkanie do Pałacu Prezydenckiego. Przed jego rozpoczęciem mówił dziennikarzom, że „nie ma żadnej decyzji w sprawie prezes Gersdorf i nie będzie dlatego, że ustawa przesądza tę sprawę jednoznacznie. Tam jest wprost podany termin, kiedy Pani Prezes przechodzi w stan spoczynku, to wszystko”.

 

Całkowicie odmienne stanowisko przedstawiła po spotkaniu Małgorzata Gersdorf. – Nie doszliśmy z panem prezydentem do konsensusu, kto dalej jest pierwszym prezesem Sądu Najwyższego – powiedziała.

 

Zmiany w Sądzie Najwyższym, jakie weszły w życie, wywołały protesty w kilku polskich miastach, w których łącznie udział wzięło kilka tysięcy osób, w tym również przedstawiciele opozycji m.in. Marcin Święcicki (PO), Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), Rafał Trzaskowski (PO), Jerzy Meysztowicz (N). Zebrani skandowali: „Wolne Sądy”, „Wolna Polska”. Niektórzy z nich mieli biało-czerwoneflagi. Dominowały jednak flagi Unii Europejskiej oraz transparenty z hasłami: „Konstytucja”, „Ręce precz od Sądu Najwyższego” czy „Wy łamiecie konstytucję, my robimy rewolucję”.

 

Podczas protestu przed siedzibą SN w Warszawie do zebranych przemawiał m.in. sędzia Igor Tuleya. – Udowodniliście, że wolnym ludziom nie da się ukraść wolnych sądów – powiedział. Dodał, że sędziowie są wdzięczni uczestnikom protestu. – To my powinniśmy być wśród państwa, stać pokornie. Szkoda, że tak nie jest. Mam nadzieję, że się to zmieni – stwierdził.

 

W środę również rozpoczęła się „wojna na ekspertyzy”. Najpierw komunikat wydała Kancelaria Prezydenta. „Od dnia dzisiejszego, z mocy ustawy, a nie decyzji Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, pracami Sądu Najwyższego kieruje Pan sędzia Józef Iwulski, Prezes Sądu Najwyższego kierujący Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. (…) W przypadku zwolnienia po wejściu w życie ustawy stanowiska Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego lub Prezesa Sądu Najwyższego, Prezydent RP powierzy kierowanie Sądem Najwyższym lub izbą wskazanemu sędziemu Sądu Najwyższego do czasu powołania Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego lub Prezesa Sądu Najwyższego. (…) Termin wskazania osoby pełniącej obowiązki Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego lub Prezesa Sądu Najwyższego nie został w ustawie określony” – napisano w komunikacie.

 

Całkowicie odmienne stanowisko zaprezentował Józef Iwulski, Prezes SN kierujący Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, który na antenie TVN24 powiedział: Podjęliśmy w ubiegłym tygodniu na posiedzeniu Ogólnym Sędziów SN, że przepis dotyczący kadencji i stanu czynnego sędziowskiego prof. Gersdorf jest bezpośrednio stosowany. Ja głosowałem za tą uchwałą i podtrzymujemy ją, jako merytorycznie trafną. W związku z tym Pierwszym Prezesem Sądu Najwyższego w dalszym ciągu jest naszym zdaniem prof. Gersdorf.

 

Głos w sprawie zabrała również prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. – Istnieje zasada domniemania konstytucyjności. Skoro ustawa weszła w życie, to obowiązuje. Jeśli ktoś uważa, że nie jest zgodna z konstytucją, to składa wniosek do TK i pyta, czy ustawie przepisy są zgodne z obowiązującą w Polsce konstytucją. Dopóki takiego pytania nie będzie, dopóki Trybunał się w tej sprawie nie wypowie, to nie można mówić „Nie będę stosować tych przepisów, bo uważam, ze są niekonstytucyjne”. To prowadzi do anarchii – powiedziała na antenie TVP Info.

 

W sprawie wypowiedział się także minister sprawiedliwości. – Skoro pani była I prezes SN odwołuje się do konstytucji, to odwołajmy się do konstytucji. Otóż konstytucja mówi, że sędziowie z natury rzeczy są nieusuwalni, (…) ale jest powiedziane, że ta sytuacja sędziego zmienia się wtedy, gdy przechodzi w stan spoczynku, a o tym kiedy sędzia przechodzi w stan spoczynku – to mówi konstytucja – decyduje ustawa – powiedział z kolei w czwartek rano na antenie radiowej Jedynki minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

 

Fakty są bezsporne. Kilkunastu sędziów zwróciło się w oparciu o tę ustawę, o której prezes Gersdorf mówi, że jej nie wiąże, do prezydenta z wnioskiem o przedłużenie możliwości wykonywania czynnej służby w sądownictwie. I to jest ta droga, z której mogła też skorzystać prezes Gersdorf, jako prawnik i profesor doskonale to wiedziała, i dzisiaj być może nie byłoby tego kłopotu, prezydent mógłby powierzyć jej dalej pełnienie obowiązków sędziowskich, byłaby aktywnym sędzią i dalej była prezesem – dodał.

 

Do sprawy odniósł się ponadto na Twitterze prezes Instytutu Ordo Iuris mec. Jerzy Kwaśniewski. „Nie mam wątpliwości, że gmach Temidy wymaga odbudowy i modernizacji. Wybrane środki, wbrew emocjonalnym reakcjom, nie są gwałtowne ani sprzeczne z Konstytucją. Ich przeprowadzenia (bez dyskusji, na raty, z wetem) nie sprzyja jednak debacie. Szkoda” – napisał.

 

 

 

 

Źródło: Polskie Radio / TVN24 / TVP Info / PCh24.pl / Twitter

TK

 

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 104 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram