Własna ekspansja i osłabianie tych, którzy mogliby się jej sprzeciwić – to cele realizowane przez Berlin z iście… niemiecką konsekwencją. Skutecznymi metodami, które pomagają w ich realizacji są propaganda o „wypędzonych” i podsycanie separatyzmów za granicą.
Początek lat dziewięćdziesiątych stał w Europie pod znakiem dwóch przeciwstawnych procesów: jednoczenia się Niemiec i rozpadu państwa jugosłowiańskiego. W grudniu 1991 roku to Niemcy jako pierwsze uznały secesję Słowenii i Chorwacji. Ten pierwszy samodzielny krok w polityce niemieckiej od roku 1945 – jak to ujmowała prasa zachodnia – doprowadził do wybuchu wojny wiosną 1992 roku. Francuski komentator Daniel Vernet określił to jako powrót kwestii niemieckiej.
Swym działaniem Niemcy pokazały, że odrzucają taki model integracji europejskiej, który polegał na hamowaniu ich ekspansjonistycznych zapędów. Francuski geopolityk, generał Pierre Marie Gallois był zdania, że Niemcy wskrzeszają swoją starą koncepcję geopolityczną Mitteleuropy, której osią jest Dunaj, i dlatego nie będą tolerować w tym obszarze żadnych znaczących tworów politycznych i gospodarczych w rodzaju Jugosławii czy Czechosłowacji. Zdaniem generała Gallois’a, wojnę na terenie byłej Jugosławii rozpętały niemieckie służby specjalne, niemiecka dyplomacja, niemieckie dostawy broni i niemieckie pieniądze. Niezdementowane informacje podają, że minister spraw zagranicznych Niemiec Hans‑Dietrich Genscher przekazał 800 milionów marek na działania, które doprowadziły do rozpadu Jugosławii. Nic więc dziwnego, że były sekretarz stanu USA Cyrus Vance określił wojnę w Jugosławii mianem wojny pana Genschera.
Silne Niemcy, słabi sąsiedzi
Wojna na terenie Jugosławii i rozbicie tego państwa ukazała też, na czym polega realizacja hasła Europa regionów. Historycy niemieccy przyznają, że istota niemieckiej polityki wobec Europy polega na parcelacji etnicznej starego kontynentu. Jednym z instrumentów tej polityki jest Stowarzyszenie Na Rzecz Zagrożonych Ludów – Gesellschaft für bedrohte Völker (GfbV). Deklarowany cel stowarzyszenia jawi się nader wzniośle: pomoc uciskanym mniejszościom narodowym, grupom etnicznym i małym narodom (ludom). Jego działalność wspierało i wspiera wiele prominentnych osób, jak choćby Willy Brandt, Dalajlama, Günter Grass, Yehudi Menuhin, a z Polski – Marek Edelman.
W roku 1995 wokół GfbV wybuchł skandal. Okazało się, że jeden z jego doradców, pod pseudonimem pisujący do szeregu prestiżowych niemieckich czasopism, to w istocie Claus Volkman – członek NSDAP od roku 1932. Volkman w czasie wojny brał udział w eksterminacji ludności żydowskiej na terenie Polski – odpowiada za wymordowanie około trzydziestu tysięcy Żydów z getta w Kołomyi.
Na czele stowarzyszenia stoi Tilman Zülch. Analitycy niemieccy podkreślają, że ideowo działalność Zülcha wywodzi się z tak zwanego volkizmu – jednej z odmian rasizmu, w której odniesieniem nie jest człowiek i jego prawa, a człowiek wtopiony w zbiorowość (volk). Stąd w enuncjacjach jego organizacji roi się od określeń typu ludobójstwo czy etnobójstwo. Za największe „ludobójstwo” w dziejach świata Tilman Zülch uważa wydalenie Niemców z Europy Wschodniej na mocy ustaleń poczdamskich.
Celem GfbV jest Europa regionów oparta na grupach etnicznych (Volksgruppen). Cel ten zostanie osiągnięty poprzez restrukturyzację, czyli podział europejskich państw narodowych.
Niemieccy eksperci stawiają tezę, że nawet Francja jest sztuczną konstrukcją jakobińską i też powinna poddać się „restrukturyzacji”. Nic zatem dziwnego, że politolodzy francuscy biją na alarm. Pierre Hillard opublikował w roku 2004 studium na temat mniejszości i regionalizmów w federalnej Europie regionów ze znamiennym podtytułem: Plan niemiecki, który wywróci Europę.
Ostrze niemieckich projektów kieruje się także przeciw Polsce. W roku 1991 poseł do Bundestagu Hartmut Koschyk ogłosił złowieszczo rozpoczęcie dyskusji nad regionalizacją Polski według niemieckiego wzoru. W polskim pejzażu politycznym pojawiły się „naród śląski” i „naród kaszubski”, a zapewne w tej materii nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa.
Powyższy tekst jest tylko FRAGMENTEM artykułu opublikowanego w magazynie "Polonia Christiana".
Jest Kościół społecznością modlącą się. [To] olbrzymie zrzeszenie wierzących ludzi, którzy się modlą; czynią to może niedoskonale, z roztargnieniem, może nawet rzadko, ale znają wartość i znaczenie modlitwy i ją w jakimś stopniu w swym osobistym życiu praktykują.
1859 – zmarł Zygmunt Krasiński, polski myśliciel, poeta, dramatopisarz, prozaik, epistolograf. Zaliczany do grona „trzech wieszczów”. Do największych jego dzieł należą dramaty: Nie-Boska komedia (1835), ukazująca wizję krwawej rewolucji niszczącej uporządkowany świat, oraz filozoficzno-historyczny Irydion (1836).
Rzecznik szpitala University Hospitals Plymouth NHS Trust skomentował sytuację Polaka, skazanego za zagłodzenie.
Prof. Jacek Bartyzel komentuje dla PCh24TV sytuację w Stanach Zjednoczonych po zaprzysiężeniu prezydenta Joe Bidena.
Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi poinformował, że administracja Facebooka zablokowała możliwość zagranicznej promocji filmu „Obóz na Przemysłowej – poznaj nasz strach!”.
Copyright 2020 by
STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
IM. KS. PIOTRA SKARGI