3 sierpnia 2017

Powiedz dziecku o piekle

(Fragment obrazu Fra Angelico - Sąd ostateczny)

Wielu świętych zaleca rozmyślanie o piekle jako ostatnią barierę chroniącą dusze przed bagnem win i występków. Jednak współcześnie niektórzy uważają takie zachowanie za przeszkodę w miłości do Pana Boga i wykorzystują je jako broń przeciw nieskończonej Bożej sprawiedliwości. Głoszą, że Stwórca nie może być równocześnie nieskończenie miłosierny i nieskończenie sprawiedliwy. Matka Boża w Fatimie była innego zdania.

 

Nie bez przyczyny najbardziej przejmujące zdjęcie pastuszków z Fatimy wykonane zostało niedługo po tym, jak dostąpili oni za pośrednictwem Matki Bożej, wizji Piekła. Trwała ona zaledwie kilka chwil, jednak ekspresja emocji na twarzach małych wizjonerów dowodzi jak wielkie wrażenie na nich wywarła – zauważa Rex Teodosio na stronie internetowej amerykańskiego Stowarzyszenia Obrony Tradycji, Rodziny i Własności, wydaje się spojrzenie Hiacynty.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jaki film z gatunku horroru można byłoby porównać do obrazu przeklętych dusz płonących w wiecznym ogniu i cierpiących męki piekielne, pyta autor. Jaki thriller może obrazować wizję diabłów, jaka kakofonia oddałaby zawodzenia potępionych?

 

Siostra Łucja przyznała, że wszyscy w trójkę wraz z Hiacyntą i Franciszkiem, umarliby tego dnia ze strachu, gdyby nie łaska Matki Bożej, która podtrzymywała ich przy życiu.

 

Niestety, jak zauważa Teodosio, współczesny człowiek jest wprost przesycony przerażającymi obrazami z filmów, programów telewizyjnych, czy gier video, które często nawiązują do tematyki Piekła. W konsekwencji jego wizja często nie budzi już w ludziach uczucia strachu. Autor podaje, że chociaż dwie trzecie Amerykanów wierzy w istnienie Piekła, to jedna trzecia tego społeczeństwa zaprzecza lub wątpi w istnienie królestwa Szatana. Należy podkreślić, że obraz Piekła przez lata został zniekształcony w literaturze, grach wideo, czy filmach. Współczesny człowiek utożsamia niestety Piekło z panoszącą się apatią, sceptycyzmem, cynizmem lub krytycyzmem – pisze Teodosio.

 

Osoby, które względem Piekła prezentują raczej postawę apatyczną uważają, że Bóg rzadko, jeśli w ogóle, skazuje kogokolwiek na męki piekielne, zatem nie należy się tym zbytnio martwić. Mało tego, osoby sceptycznie nastawione do istnienia Piekła, właściwie zaprzeczają jego istnieniu. Piekło często utożsamiane jest przez takie osoby z metaforą wykorzystywaną przez pisarzy w bajkach i mitach. Niektórzy nawet, postrzegają Piekło jako rodzaj żartu – miejsce wiecznej „imprezy”, ponieważ wszyscy ludzie określani popularnym obecnie przymiotnikiem „cool” tam właśnie się trafiają.

 

W związku z tym „ludzie cnotliwi są nudni więc wszyscy pójdą do Nieba”. Jednak ci którzy grzeszą są „ekscytujący, interesujący, a także pełni życia i wszyscy pójdą do Piekła”. Jakby  tego było mało, osoby nastawione krytycznie wobec wizji Piekła uważają, że nie powinno się o nim wspominać w towarzystwie lub przy dzieciach. Każdą wzmiankę o Piekle w kontekście życia duchowego uważają za element taktyki zastraszania. Pan Bóg to w ich przekonaniu uosobienie nieskończonej miłości, sprawiedliwości i miłosierdzia. Nie ma potrzeby wspominać o Piekle, ponieważ strach nie powinien być wykorzystywany jako motywator miłości Pana Boga, pragnienia wiecznej nagrody, strachu przed Diabłem lub unikania wiecznego potępienia.

 

Rozmyślanie o Piekle jest aktem pobożności   

Warto pamiętać o tym, że wielu świętych zaleca rozmyślanie o Piekle jako akt niezbędnego oddania Panu Bogu. Medytowanie o Piekle uważane jest również za ostatnią barierę chroniącą dusze przez bagnem win i występków – pisze Teodosio. Jednak współcześnie niektórzy uważają takie zachowanie za przeszkodę w miłości do Pana Boga i wykorzystują je jako broń przeciw nieskończonej Bożej sprawiedliwości. Głoszą, że Stwórca nie może być równocześnie nieskończenie miłosierny i nieskończenie sprawiedliwy.

 

W przeszłości rozmyślanie o wizji Piekła stanowiło akt pobożności, który wspierał nasze pragnienie osiągnięcia Nieba. Obecnie uważa się takie zachowanie za „taktykę strachu”, właściwie bezużyteczną, która dodatkowo negatywnie wpływa na nasze życie duchowe.

 

Wszyscy wyznawcy Chrystusa, jak pisze Teodosio, powinni być świadomi roli jaką Matka Boża dostrzegała w medytacji nad Piekłem. Objawienie Piekła trzem pastuszkom z Fatimy nastąpiło 13 lipca 1917 roku. Warto pamiętać, że w istocie były to bardzo małe dzieci – Łucja lat 10, Franciszek lat 9 oraz Hiacynta lat 7. Zgodnie ze świadectwem Łucji dwa promienie wychodzące z dłoni Matki Bożej przeniknęły ziemię i ich oczom ukazało się morze ognia. Zobaczyli miotające się dusze, które spadały niczym iskry z wielkiej pożogi. Zobaczyli straszne demony przyjmujące kształt nieznanych zwierząt. Słyszeli krzyki i jęki rozpaczy. Przerażeni tym, co zobaczyli wyglądali opieki Matki Bożej. Matka Różańcowa miała im wtedy powiedzieć: „Zobaczyliście Piekło dokąd idą dusze biednych grzeszników. Aby ich ratować, Bóg chce ustanowić nabożeństwo do mojego Niepokalanego Serca”.

 

Hiacynta, zaledwie siedmioletnia dziewczynka, była głęboko dotknięta powagą objawienia, którego była świadkiem, a szczególnie następujących słów Matki Bożej: „Tak wielu grzeszników idzie do Piekła, ponieważ niewielu ofiaruje poświęcenie za ich nawrócenie”. Pasterka wzięła sobie tę prośbę do serca. To doświadczenie zamiast napełnić ją strachem, stało się kluczowym elementem rozwoju jej duchowego życia.

 

Czy strach przed Piekłem może stać się przeszkodą w rozwoju życia duchowego?   

Łucja w swoim trzecim pamiętniku wspominała, że: „wizja Piekła tak bardzo ją [Hiacyntę] przeraziła, że wykonała ona tyle aktów pokuty oraz umartwień ile mogła, by tylko uchronić kilka dusz przed pójściem tam”.

 

Jak to się stało, że tak mała dziewczynka potrafiła przejawiać tak święte aspiracje, które przecież dedykowane są świętym wielkiego formatu – pyta Teodosio. Łucja odpowiedziała już kiedyś na to pytanie: „po pierwsze… stało się tak dzięki specjalnej łasce Bożej udzielonej jej poprzez Niepokalane Serce Maryi; po drugie poprzez wizję Piekła i nieszczęsnych dusz wtrącanych do niego”. Łucja dalej kontynuowała podkreślając niezwykle istotną kwestię: „Istnieją ludzie, nawet ci bardzo pobożni, którzy obawiają się rozmawiać o Piekle ze swoimi dziećmi, żeby ich nie wystraszyć, jednak Bóg nie obawiał się pokazać go trójce dzieci, z których jedno miało tylko [siedem] lat”.

 

Jest to klucz do zrozumienia świętości małej dziewczynki, jaką była Hiacynta. Łucja wspominała, że Hiacynta medytując, kiedyś zawołała: „Piekło! Piekło! Jakże mi żal tych dusz, które idą do Piekła. I ludzie płoną tam żywcem, jak drewno w ogniu!” Hiacynta drżała, wyjaśniała Łucja, po czym uklękła na ziemi i modliła się: „O mój Jezu, przebacz nam. Uchroń nas od ognia piekielnego. Zaprowadź wszystkie dusze do Nieba, i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej tego potrzebują”.

 

Hiacynta zapytała kiedyś Łucję dlaczego ludzie idą do Piekła? Łucja miała jej odpowiedzieć: „Może nie chodzą na Mszę w niedzielę, kradną, mówią złe słowa, przeklinają, złorzeczą”. Hiacynta odpowiedziała: „I tylko za jedno słowo mogą iść do Piekła?” Po czym ubolewała: „Współczuję grzesznikom. Och gdybym tylko mogła im pokazać piekło!” „Jeśli Matka Boża ci na to pozwoli”, powiedziała Hiacynta do Łucji, „opowiedz wszystkim jak wygląda Piekło, by mogli przez nim uciec poprzez niepopełnianie grzechów”. Potem miała zawołać: „Tak wielu trafia do Piekła! Tak wielu w Piekle!”

 

Ta mała dziewczyna, jak zauważa autor, była przekonana, że znajomość Piekła przyczyni się do zbawienia wielu dusz. Miała również zapytać Łucję: „dlaczego Nasza Pani nie pokaże Piekła grzesznikom? Jeśli je zobaczą już nigdy nie zgrzeszą i nie będą musieli tam pójść”.

 

Pomimo, że Matka Boża nigdy nie pokazała wizji Piekła pielgrzymom, Teodosio wskazuje, że wielu świętych opisywało różne aspekty cierpienia w Piekle.

 

Święci o cierpieniu w Piekle

Św. Ignacy Loyola, Św. Tomasz z Akwinu, Św. Teresa z Avila i Św. Katarzyna Sienny, jak również wielu innych, opisywało, że cierpienie w Piekle obejmuje pogwałcenie naszych pięciu zmysłów. Ognie i dolegliwości w Piekle są gorsze niż ból jakiejkolwiek tortury doświadczonej na Ziemi. Smród w Piekle jest bardziej zgniły od jakiegokolwiek znanego nam brudu. Kubki smakowe rozpustników w Piekle będą nasycone podłymi smakami. Kakofonia w Piekle składa się z zawodzenia, krzyków cierpienia, bluźnierstw i rozpaczy. Oczy w Piekle nie ujrzą pożądliwych figur lub atrakcyjnych twarzy i ciał, ale będą patrzeć na zdeformowane gnijące ciała potępionych oraz zdeformowane ucieleśnienie Diabła.

 

Teodosio zauważa również, że według świętych cierpienie fizyczne stanowi tak naprawdę najmniejszy rodzaj cierpienia. Dużo bardziej dotkliwe jest cierpienie moralne, emocjonalne, psychiczne, kulturowe, społeczne i duchowe.

 

Niewielka liczba tych, którzy zostaną zbawieni

W Piekle nie ma przyjaciół, którzy mogliby pocieszyć potępionego człowieka. Piekło wypełnione jest podłymi ludźmi, którym w najmniejszym stopniu zależy na sąsiadach. Miłosierdzie jest cnotą, która należy do sprawiedliwych. Zamiast niej, każdy wtrącony do Piekła człowiek, myśli tylko o sobie. Teodosio zachęca by myśląc o piekle wyobrazić sobie długą jazdę samochodem w towarzystwie skoncentrowanego na sobie narcyza. Tak mniej więcej wyglądają relacje społeczne w Piekle.

 

Jednakże wszystkie te cierpienia bledną w porównaniu do tego, co przyczynia się do największego cierpienia w Piekle – bólu utraty, wieczystej utraty wizji zbawienia i szacunku Pana Boga.

 

Jak zauważa Teodosio, w wyniku krótkiej wizji Piekła, której dostąpiła Hiacynta, stała się ona orędownikiem nawrócenia grzeszników.

 

Kończąc swoje rozważania autor podkreśla, że powinniśmy rozmyślać o Piekle i zachęcać do tego dzieci, ponieważ jest to ważny akt naszej pobożności. Wśród ludzi wierzących w Boga, Piekło nie powinno wywoływać rozpaczy. Powinno stanowić okazję do zrozumienia powagi grzechu oraz jego wiecznych konsekwencji.

 

Ponadto powinno przypominać każdemu człowiekowi o potrzebie modlitwy i umartwienia za nawrócenie grzeszników wzorem siedmioletniej dziewczynki z Fatimy.    

                   

Źródło: tfp.org
malk 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie