Lewicowa „Süddeutsche Zeitung” ostro krytykuje amerykańskie sankcje nałożone na firmy, które uczestniczą w budowie gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec. „To nic innego wdrażanie strategii America-First, oblamowanej w światową politykę” – pisze Kurt Kister. Jego zdaniem Polsce i Ukrainie protestującym przeciwko rurociągowi chodzi tylko o pieniądze.
Zdaniem autora „Süddeutsche Zeitung” Polska i Ukraina protestują przeciwko Nord Stream 2 przede wszystkim dlatego, bo wskutek budowy tego gazociągu stracą pieniądze należne im za obsługę gazociągów przebiegających przez ich terytorium. Kister uważa, że dzięki budowie Nord Stream tymczasem Europa i Niemcy będą bezpieczniejsze. Nawet jeżeli dojdzie do eskalacji napięcia między Kijowem a Moskwą, to gaz potrzebny Berlinowi i tak będzie dostarczany przez Morze Bałtyckie. „Druga linia gazowa przez Morze Bałtyckie nie leży w interesie ukraińskim, ale w niemieckim tak. W rosyjskim interesie oczywiście także” – wskazuje Kister.
Wesprzyj nas już teraz!
Według publicysty to właśnie drażni Amerykanów, którzy chcieliby po prostu sami sprzedawać swój gaz Europie. Tylko dlatego nie chcą zgodzić się na Nord Stream 2: Rosja jest ich biznesowym konkurentem. Słowa o „uzależnianiu Niemiec od Rosji” to według Kistera czysta obłuda.
„Waszyngton chce nakazać Niemcom, od kogo i w jaki sposób powinni kupować energię. Jednocześnie chce uniemożliwić Rosji czerpanie z tego profitów” – ubolewa. Stąd zdaniem Niemca sankcje są „fałszywe, aroganckie i obłudne”.
Autor nie ukrywa, że Rosja anektowała Krym i wywołuje na swoich granicach konflikty, posługując się przemocą, ale to wszystko nie oznacza jego zdaniem, że trzeba zerwać z Moskwą współprace handlową. „Rosja to największy sąsiad UE i chociaż jest państwem na poły autorytarnym, trzeba szukać dróg wspólnej egzystencji” – pisze Kister.
Publicysta przyznaje też, że niedawno Rosjanie wysłali skrytobójców do Berlina, by tam zamordowali człowieka uznanego przez prezydenta Rosji Władimira Putina za bandytę; Kister pisze, że Putin w tej sprawie publicznie kilka razy kłamał. Autor przypomina jednak, że także prezydent USA Donald Trump posługuje się kłamstwem.
„Berlin jest tak naprawdę w sytuacji nie do pozazdroszczenia: były przyjaciel na Zachodzie zachowuje się od kilku lat wciąż tak, jak sąsiad na Wschodzie już od dawna” – puentuje autor.
Źródło: sueddeutsche.de
Pach